lol'd.

http://m.wyborcza.pl/wyborcza/1,105226, ... ontaz.html

az tak odwazni nie sa Huragan

Całe szczęście że reszta sklepów wzięła sobie do serca Tuskolenie o tanich jabłkach i "wszystko po 5zł", a tym czasem obliczyli ile ten "koszyk kaczynskiego" kosztował 3,5 roku temu w biedronce, wyszło im 16,70zł.

"Zdolność przyjmowania przez masy treści politycznych jest bardzo ograniczona, a możliwości zrozumienia ich niewielkie, z drugiej strony mają pewną zdolność zapamiętywania. Dlatego skuteczna propaganda musi się ograniczać do niewielu punktów, które z kolei muszą być lansowane w formie sloganów tak długo, aż każdy zrozumie, co przez ten slogan chce się powiedzieć."

A to źle, czy dobrze, że był po 16,70 zł, bo nie wiem o co mam nomen omen koty drzeć .

<daro> ja nie wiem w ogóle jak był tanio to każdy kupował kilogram, jak jest po 5zl to teraz każdy napieprza po PINCET torebek do domu, a po co tak robić ja się pytam ? żeby drożej był jeszcze?

http://www.kretyn.com/62091

Ludzie kupują masę cukru to i cena bardziej rośnie... Chyba naturalne, popyt przewyższa podaż. Ja napojów raczej nie słodzę, za słodyczami średnio przepadam to mam to w dupie...
Imho lepiej sobie kupić obecnie cukier trzcinowy (co robię) niż cukier biały w razie potrzeby... U mnie cukier trzcinowy da się kupić za 8 zł/kg.

Dajcie se siana z tym cukrem, liczę że Tusk teraz będzie interweniował odnośnie cen paliw tak samo "agresywnie" jak z cukrem

500 tysięczna demonstracja w Londynie
http://www.dailymail.co.uk/news/article ... h-cut.html

a to dopiero poczatek konca
ciekawe ile jeszcze taki porzadek swiata jaki znamy sie utrzyma

btw, zadziwia mnie ze to towarzyszy nam od raptem 20 lat bierzemy za gwarant huh

Do anarchistów prułbym z ostrej amunicji. Jak chujki nie potrafią protestować po ludzku, to kulka i do piachu.

Od dobrych 50-ciu lat tak się mówi, a jednak człowiek potrafi się przystosować i zaakceptować wszystko co go ogranicza, blokuje, spowalnia jego rozwój, od czasu do czasu pokrzyczy na ulicy i tyle.

tak sie mowi i w koncu musi do tego dojsc, na ziemi nie ma nieograniczonych zasobow

ponizej pare danych o egipcie, jak sie skonczylo to wszyscy wiemy



czasy taniej energii napedzajacej wszystko, i zapewniajacej wyzszy poziom zycia przecietnemu czlowiekowi niz bogatym 50 lat temu koncza sie i to jest fakt

http://www.tvn24.pl/-1,1697552,0,1,swia ... omosc.html

kolejny chuj podnosi głowę i wykorzystuje holocaust dla kasy

Wracamy do korzeni hehehe.

http://www.youtube.com/watch?v=ldURBrEVnFg

W ogóle fajny kanał to ministerstwo prawdy, polecam pooglądać;]

ja zadam tylko jedno pytanie - czy za pisu było by lepiej?

nie interesuje mnie odpowiedź tak/nie - trzeba ją jakoś wytłumaczyć


osobiście uważam, że jedynym sensownym wyjściem z tej sytuacji było by final solution kwestii rządu

Problem chyba w tym, ze ogolnie w Polsce zyje sie znacznie lepiej niz te 10 lat temu. Wiekszosc ludzi nie rozumie, ze to nie dzieki rzadom tych czy innych, ale wejsciu do EU i sektorowi prywatnemu. Zeby cos sie zmienilo potrzeba prawdziwego rzadu liberalow. Polacy tego nie chca. Wola przecietnych administratorow i ksiedza na otwarciu autostrady. Niestety wsiowosc ciagle jest mocno zakorzeniona.

Mi się żyło gorzej, bo mniej zarabiałem. Ale to akurat moja własna zasluga.

Teraz mi lepiej, bo nie muszę oglądać i słuchać premiera Jarosława Kaczyńskiego, który mnie irytował najgorzej. I wymyślał setki teorii spiskowych.

Ja pójdę w tych stwierdzeniach o krok dalej, mimo wejścia do EU, mimo rządów PiS i teraz PO, jesteśmy w stanie napisać że jest dobrze.
Zastanawiam się tylko co ma napisać ta spora część ludzi, która żyje na głodowych stawkach, gdzie ludzie z wykształceniem i znajomością języka wysyłają masowo cv do oferujących 6-8zł na godzinę.

Akurat wejście do UE, jaka by ona nie była dało sporo.



Jak widać wykształcenie i znajomość języka nie świadczy o wysokiej inteligencji/zaradności.

To nie jest problem tylko inteligencji czy zaradnosci. W Polsce jest nadpodaz ludzi z wyzszym wyksztalceniem i spora inflacja dyplomow. Drug sprawa, ze uczelnie nie ksztalca pod rynek pracy. Wychodzac z uczelni w sumie nie potrafia ci ludzie zbyt wiele. Panowalo powszechne przekonanie, ze dyplon ustawia na cale zycie. Tak nie jest od paru lat, ale niestety studenci kierunkow humanistycznych tego nie zauwazyli.

nie tylko humanistycznych
mysle ze teraz poza IT nie ma branzy ktora gwarantowala by stabilna i dobrze platna prace zaraz po studiach

lepiej isc na murarza albo tynkarza i zalozyc mala firme, wyjechac do niemiec i miec spokoj