O gustach sie nie dyskutuje, dla mnie najladniejszym autem jest mercedes w140 (stara S-ka) ale nazywać to agrotuningiem to lekka przesada...
Ale spoko, kiedys pewnie zmienisz podejscie. Ojciec tez byl zagorzalym fanem nowych samochodow, kiedys fiacik - wiadomo, potem Renault, Peugeot i auto co chwile na gwarancji. Sprawilem sobie taka w140 jaka chcialem miec 20 lat temu do wypieszczenia - dalem mu sie przejechac i technologie jakie tam zastosowano 20 lat temu daleko wyprzedzaly noweczke Peugeota za 100tysiecy. O wygodzie i efekcie 'plyniecia' nie wspomne. No i teraz starszy facet szuka sobie 'dresowozu', a konkretnie x5 z 2008 roku. W koncu kazdy bedzie chcial zaznac troche luksusu.
A mianem burakowozu mozna nazywac e36 316i ze spoilerem, ale kurwa nie synonim wygody, luksusu i najnowszych technologii w BMW/Mercedesie/Audi.
Ale jak ktos woli wydac 100 tysiecy na jakis np. francuski shit zamiast zainwestowac w konkretnie 2-3letnie auto ktore pod kazdym wzgledem przewyzsza je w mozliwosciach - droga wolna, ktos musi napedzac ten biznes.
EDIT: Nie mowiac o tym jak inne marki traca szybko na wartosci. Kupujesz nowke, a po samym wyjsciu z salonu tracisz 30tysiecy. Pozniej to juz lepiej oddac na zlom niz sprzedawac;). A porzadne auta zawsze beda w cenie. Koszmarne koszty serwisu? Moze czesci sa drozsze ale w dobrym aucie rzeczy sie tak nie pierdola. We francuzach, szczegolnie renault zawieszenie po paru latach eksploatacji przekracza jego obecna wartosc rynkowa. Ale fakt faktem, ze nowe mercedesy to nie w124 gdzie przez 30 lat nie naprawia sie prawie nic
- ale elektronika zawsze sie bedzie pierdolila.