Czemu pedalsko?

Sam wymiekam jak sie gnojek na mnie patrzy tymi swoimi slepiami, gdy cos wcinam. Wlasciwie to zawsze tak patrzy, gdy cokolwiek jem. Straszne zarloki te goldeny

Nawet jak sa starsze dalej wygladaja jak fajtłapy totalne. Kochaja wszystkich i nienawidza byc same.
Do tego ptasie mozdzki maja, chyba tylko na maskaotke sie nadaja.



PS. SŁITAŚŚŚŃEEee

Dokladnie.

Caly czas zaiwaniam z nim na szkolenie, a on i tak ma wszystko w dupie i radosnie sobie podskakuje zapierdalajac do wszystkich ludzi i psow ;D

Ze smyczy to sie go wrecz boje puscic ;]

Nadaja sie, nadaja do roznych rzeczy. U nas na lotnisku straz graniczna ma goldena z tego co pamietam, no i w obedience i agility tez sobie dobrze radza. Ogolnie to silne i madre psy.
Tylko do strozowania sie nie nadaja, zlodzieja to moglyby jedynie zalizac na smierc.

Po 2 roku zycia podobno powoli zaczynaja sie ogarniac. Takie chodza plotki

Owczarek belgijski

Akita:

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... DKj_p83zqo

mialem akite zajebisty pies.

dosyc pilne bo chcem dzis pojechac i w sumie w uj daleko. labrador i tak:

1. jakies przeciwskazania bo z tego co czytalem psa nie trzeba jakos specjlanie hodowac, do dzieci super itd. chyba ze o czyms nie wiem.
2. pies czy suczka? wolabym suczke raczej bo jakos mi sie kojarzy ze dla dziecka jeszcze lepiej ale czy nie bede mial duzych problemow z psami. jakas farmakologia na to chyba jest?
3. chyba ze macie jakis inny super typ to z checia poczytam.

Labradory sa super, ale tak jak kazdego psa trzeba go wychowac. Dla dzieci niebezpieczne, bo moga zalizac na smierc albo zgniesc z radosci.
Suczki sa zawsze stabilniejsze emocjonalnie, rzadziej uciekaja, mniej sa narazone na ataki innych psow. Jak nie chcesz malych to najlepsza jest sterylizacja.

Bardzo podobna rasa to goldeny.

Moja ulubiona rasa to tybetany (jest na podlasiu nawet dobra hodowla), ale cieczke maja raz w roku i szczeniaka mozna kupic zazwyczaj zima/wiosna. Moja mala, a w zasadzie mojej zony:

Sa słitaśne i fajne (a goldeny jeszcze słitaśniejsze i głupiutkie).
Problem jest taki ze trzeba je czyms zajac lub dobrze jednak ulozyc. Bo ze 100% dobrymi intencjami zrobia ci mega burdel wszedzie, chca sie bawić, a wiadomo jak sie konczy 'zabawa" psa ktorego zostawi sie samego. Zeżre ci wszystko co da sie zeżreć.

No ale z tego co wiem u ciebie duzo miejsca, wiec ten problem jakos mozna zniwelować. No i ten typ psa ktory lubi dzieciaki i krzywdy nie zrobi.

pies bedzie mial sie gdzie wybiegac i w domu i na podworku, poplywac zreszta tez. zreszta syn caly dzien na podworku to beda sie bawic. gorzej z niania bo starsza pani moze nie podolac ;p . klamka raczej zapadla bo zonka tez sie strasznie napalila. sa 3 szczeniaki u suczka i raczej na suczke sie nastawiam. ten twoj pies mrynar jakos groznie wyglada chyba bym sie bal zeby przy dziecku biegal. ale to tylko subiektywne odczucie.

jest to pies domowy i rodzinny - nie trzymaj w budzie! trzeba uwazac na zarcie - trzymac go na "diecie" sypac zalecana dawke karmy, a nie tyle ile wlezie,bo zezre wszystko co sie mu poda a potem bedzie zdychal, ale nastepnego dnia znow zezre tyle,az sie bedzie ledwo ruszal itd. trzeba tez przez to uwazac na spacerach,bo wciagnie wszystko z ziemi - dobre szkolenie potrafi w tej materii cuda zdzialac (wiem jak zachowuje sie moj pies-zre wszystko i znam psy po szkoleniach)
rasa generalnie jest troche obciazona genetycznie i ponoc szczegolnie u nierodowodowych psow czesto wystepuje dysplazja stawow biodrowych (dla weterynarzy jest to rzecz na tyle oczywista dla tej rasy,ze przy kazdej okazji sprawdzali mu przez chwile sposob chodzenia,postawe itd sprawdzajac,czy wszystko ok z biodrami), to samo u goldenow zreszta chyba jest.

No tylko myk zeby sie nie rozbrykala za bardzo, bo potem bedzie nie do okielznania (jak kazdy pies w sumie). Troche czasu trzeba bedzie poswiecic, jakies wytresowanie podstawowe za nagrody.
A pies chce sie bawic, tylko trzeba go nauczyc takich zabaw, ktore nie oznaczaja skakania po ludziach (gosciach i domownikach) i niszczenia czego sie da.

No i jak rufen pisal, trzeba pilnowac bo inaczej sie spasie, a wtedy problemy murowane. Nauczyc psa nie jesc jak nie ma podane do jego miski tez mozna calkiem latwo.

Dziecku nic by nie zrobil, one sa cierpliwe jesli chodzi o dzieci, ale sasiedzi musliby uwazac. Ogolnie to spokojne, leniwe misie, ale jak poczuja zagrozenie to zamieniaja sie w demony. Moja mimo kursow posluszenstwa i tego, ze jest ogolnie ulozona potrafi sie rzucac na kelnerow w knajpie.

Takiego psa sobie kup:



Moj kuzyn w Poznaniu hodowal labradory i nawet powiem szczerze, ze udalo mu sie ulozyc te psy. Nie rzucaly sie na gosci z jezykiem, ale wystarczylo zawolac ktoregos to juz sie nie odczepial.

Tak jak koledzy pisali te psy potrzebuja sporo uwagi, bo maja niesamowita energie. Trzeba je nauczyc rozladowywac ja w sensowny sposob. Generalnie bedziesz mial takiego psa jakiego sobie wychowasz. W Stanach zdazyly sie pogryzienia przez te psy ze skutkiem smiertelnym. :/

ok super teraz tylko tak:

1. szczeniak ma 2 miesiaca jaka karme polecacie bo pewnie jak sie przyzwaczi to juz pozniej zadnej innej nie bedzie jadl, peedigree? raczej zadnych wynalazkow drogich nie chcem.
2. jest sens czegokolwiek teraz uczyc? czy dopiero od 5 miechow cos? jak narobi to co tarzac mu nos i na dwor czy jak? w nagrode pierwsze lepsze smakolyki dla psa? troche sie kurde boje bo lubie rozpieszczac zebym z psem nie przesadzil.
3. wlasnie gdzie go trzymac? zbudowac mu wybieg taki z siatki z buda ale bez lancucha? powiedzmy 5x10m ? czy tez np. pomieszczenie w piwnicy ogrzewane z oknem i tam mu cos urzadzic? czy spokojnie w domu trzymac? wiadomo ze jak maly to i tak bedzie w domu na noc.
4. imie dla psa, musi miec r w nazwie czy to wymysl? poki co nie mam pomysla.

powiem wam ze sie podjaralem bo nigdy psa wlasnego nie mialem. stad tez moze i glupie pytania bo czlowiek cos tam niby wie ale wiadomo.

mrynar tylko ze ja nie chcem kupowac nie wiadomo jakeigo psa i nie wiadomo za jakie pieniadze. co do pogryzien kazdy pies doprowadzony do stanu wkurwienia moze ugryzc imho. akurat te labradory sa dosyc blisko co tez jest dla mnie zaleta ze nie musze marnowac dnia zeby po nie pojechac. no i ja nie lubie czekac , zona zarzucila pomysl mi tez sie spodbal jest decyzja i jedziemy. mysle ze bedzie dobrze.

1. Na poczatek warto kupic jakas troche lepsza karme odpowiednia do wieku sczeniaka. Royal Canin na przyklad, nie jest to zadna rewelacja, nie jest tez mega droga, ale o niebo lepsza od tego co jest w marketach.

2. Uczyc psa trzeba caly czas. Podstawa to byc konsekwentnym, nie moze byc tak ze raz psu pozwolisz wskoczyc do lozka, a innym razem nie. Na poczatek bedzie sikal na gazete albo szmate, nie mozesz go karac za to. Z czasem nauczy sie sam zalatwiac na dworze, jak widzisz ze piesek sie szykuje do zaltwienia to mozesz go szybko wyniesc na dwor. Genralnie zadnej przemocy, przy takiej rasie to jest abosolutnie niewskazane. Da sie go wszystkiego nauczyc dzieki nagrodom.

3. Labrador raczej bedzie chcial spac w domu. Bez stalego dostepu do ludzi bedzie nieszczesliwy.

4. Nazwij go jak chcesz. Ostatnio modne sa ludzkie imiona. Jesli kupujesz z prawdziwej hodowli to juz bedzie mial jakies imie, ale mozesz oczywiscie wolac na niego jak chcesz.

Bożenka.

Co innego ugryzc, a co innego zabic czlowieka. Nie wiem jakim trzeba byc idiotom, zeby takiemu psu tak rozjebac psychike, zeby byl zdolny do takich rzeczy.
Generalnie napisalem to, zeby ci uswiadomic, ze nigdy nie dostajesz gotowego psa z okreslonymi cehcami, tylko zawsze to zalezy od tego jak go wychowasz (poza oczywscie pierwszymi tyogdniami w hodowli, ktore tez maja ogromne znaczenia, ale jak ktos juz decyduje sie na hodowle to powinien o tym wiedziec).