Wszyscy zachodni gracze płacą i wrzucają 50 tys plexów na market każdego miesiąca, żeby tym samym legalnie kupić iski.(są oczywiście małe wyjątki, którym mózg daje przyjemność z pve).
Haczyk jest zwyczajnie taki, że pve w eve to jest grindfest i nikt kto ma prace, znajomych etc nie będzie po robocie zapierdalać na drugi etat w grze.
. (nikt prócz polaków, rusków etc, którzy dla zasady nie zapłacą abonamentu i w gruncie rzeczy tylko wschodnia Europa ciągle płacze nad tym item shopem(który pozwala na kupowanie plexami- czyli mogą sobie wyfarmić) dla zasady).
Przykładowo jeden cruzer, którym teraz śmiga 20% serwera kosztuje za sam kadłub 160m + fit, w sumie 200m. Stracić bezpowrotnie możesz go w parę sekund i kilka jednego wieczoru.
Jedna fregata high endowa (af lub wszystko tylko nie dramiel, bo ten za sam kadłub kosztuje 60m) kosztuje 40-50m z fitem. Latając parę godzin solo jesteś bez problemu wtopić 4-5.
Drugi haczyk, że z pve nie zawsze jest różowo i z 5 dni nagle może się zrobić 9,a z jednego wieczora 4, ale rzadko kiedy. Głównie przez przelatujących graczy, którzy chcą cię zdjąć i nie pozwalają ci w spokoju pofarmić, w przypadku wh dochodzi respawn lokacji pve.
Do marketu trzeba mieć z kolei smykałkę i też jest to nudne jak flaki z olejem.
Także generalnie dla polaków eve jest grą free to play. Dla zachodnich graczy p2p z item shopem od dawna, bo ciągle kupują sobie legalnie iski.