ma ktoś jakieś propozycję czego warto się napić i nie jest to jakiś lech, warka, heineken

w osiedlowym markecie kończą się powoli piwa które zostały jeszcze do wypicia, a słyszałem że w Piotrze i Pawle mają spory wybór

jak na chwilę obecną moje ulubione to:
Grand Imperial Porter od Ambera
Budweiser Budvar od czeskiego Budweiser Budvar Brewery
Koźlak, znowu od Ambera
Paulaner Hefe-Weissbier Naturtrueb od Paulaner Brauerei

Twierdzowe. Obecnie chyba najlepsze polskie jasne piwo.

V.

Z polskich: Ciechan Miodowe,

z zagramanicznych: Staropramen (czeskie).

Grand Imperial Porter od Ambera - na porterach sie nie znam ale Amber jest OK
Budweiser Budvar od czeskiego Budweiser Budvar Brewery - to se raczej daruj, czeskie eksportowe nie jest tak dobre jak na miejscu
Paulaner Hefe-Weissbier Naturtrueb od Paulaner Brauerei - jedno mozna wypic, na rok

z Piotra i Pawła polecam Ciechana, Lech Pils, Noteckie, Perłe

Był już podobny temat.
Podbijam Grand Imperial Porter


Ostatnio też posmakowało mi asahi - lekkie, dobre jakościowo 'cieniutkie' piwo na letnie upały, niestety jakoś nie mogę znaleźć większej niż 0,33 butelki w moim wypizdówku


Ciechan też jest całkiem si

Przemianuj plz topic na "Alkohole" bo sam chcialem taki zalozyc. Jako, że w piotrze i pawle duzy wybor jest, to zwykle zawsze jakies nowe biore. (piwo) Łomża mi ostatnio bardzo zasmakowała. Perła tez moze byc.

Z takich mega standardowych, to jakos upodobalem sobie Lecha Pilsa.

A z innych alkoholi: to ostatnio zakupilem Old Smuggler'a - zajebiaszcza (btw. w selgrosie maja tak tanie whisky, ze koniec)

ja ostatnio napalilem sie o ile to tak mozna nazwac na niepasteryzowane...
z testowanych dostepnych w osiedlowym czyli lomza,perla,kasztelan,dawne,krolewskie

i jedynie do smaku przypadly mi kasztelan, i dawne


ps
kiedys jeszcze pilem wikinga, lub vikinga takiego jakby o smaku jagodowym (jakies norweskie czy dunskie piwo) ale jakos niemoge go juz nigdzie trafic

Też miałem o alkoholach zrobić temt.
Co do piwa to jakos nie jestem smakoszem tych mniej popularnych marek ale jak w sklepiku coś nowego sie pojawi to raczej kupuje,z tym ze jakoś nic mnie nei porwało nigdy.
Ostatnio 1 raz w życiu kupiłem ginesa ,nigdy więcej tego nie kupie no i drogo wychodzi 6 zł za 0,33.
La corona całkiem spoko jest .

A co do alkoholi to ostatnio zacząłem smakowac whiskey.
Jak narazie faworytem jest johnnie wallker black label.
Jack daniels to ścierwo do potęgi ,zmęczyłem butelkę , z colą całkiem dobre było ,ale i tak wole czystego się napić.
Teraz planuje kupić jemisona ,ciekaw jestem czy będzie odczuwalna różnica od szkockiej.

No i możecie polecić jakies whiskey cenowo tak max 120 zł za 0,7.

corona to siuski, za lekkie , nie czuc prawie wcale alko..
desperados tez siuski (a ten dodatek niby tequilli heh smiech na sali)
miller tez siuski

siuski bo za lekkie

z gines z koleji zbyt geste, i zbyt gorzkie

a ja jacka danielsa nie pilem jeszcze, a myslalem by to kolejne zakupic. Johnny natomiast red label tylko pilem, ujdzie.

Z mega tanich to Passport ftw. Ballantines imo mega gówno. Old smuggler poki co the best.

To teraz black label, jim beam, jameson lub famous grouse :>

********
Piwa: San Miquel, bo mile wspomnienia z hiszpanii.

A i zapomnialbym:

red label jest spoko do drinkow,nie ma sensu kupować niczego droższego jak chce się to mieszać( polecam ze spirtem jak już )

słodkie i na spirytusie - piwny gust polaków

Na ratajczaka jest fajny sklepik z tona piwa, te tez maja. A na koncu Wożnej/Wodnej/Wielkiej (nigdy nie wiem, ktora to ktora) leja je z kija.

tak mi sie przypomnialo..
piwo jesli tak to mozna bylo nazwac w dawnych czasach lat temu kilkanascie robila moja babcia-zapewne wasze babcie rowniez..
robilo to sie na podpiwku drozdze i inne skladniki:>
moja babcia pozniej przelewala to do takich butelek kapslowanych (na wzor od dawnych lemoniad)

Co do guinessa, to nic dziwnego, ze Ci nie smakowal...piles eksportowego sikacza. Ostatnio jak przyjechalem do PL, to postanowilem sprobowac sobie jak smakuje taki Guiness i malo co sie nie zwrocilem. nie dalem rady dopic 0,33, a tu w IRL pochlaniam go w duzych ilosciach.
Takze polecam sie wybrac do dublinskiego pubu na Temple Bar i zamowic pint of black stuff

A co do Whisky, z Irlandzkich to Jameson jest bardzo fajny. Katolicki, wiec nasz Nie to co te protestanckie smieci Bushmilsa
Z lagodnych mila jest Tullamore Drew.

No i przestan pic amerykanska chemie, bo trzba cenic zoladek i podniebienie

A do autora:
Proboj wszystkich niepasteryzowanych lokalnych browarow. Mozna trafic na prawde fajne piwka.
Osobiscie lubie Ciechana zwyklego jak i miodowego.

co do niepasteryzowanych, wczoraj piłem "Łomża niepasteryzowane" 0,33, znośne piwo ale bez rewelacji, jednak nie smak ale czas spożycia mnie zaciekawił, termin był do 28.09.2011... coś długi jak na niepasteryzowane :>


dzięki sprawdzę Ciechana, jesteś kolejną osobą która mi go poleciła

ale za to mocno filtrowane co przedłuża znacznie termin spożycia.

Jack Daniels w ogóle mi smakowo nie podchodzi.
Red Label lepszy od Smugglera imo, chociaż faktycznie jest raczej przeznaczony do robienia drinków.
Najlepsza whisky jaką piłem to 18 letni Glenfiddich, 12 letni kosztuje w Polsce coś koło 120 złotych właśnie także Gleader możesz się zainteresować.

Szkoda tylko, że whisky jest u nas w chuj droga, cokolwiek droższego niż czerwony jaś kupowałem zawsze na lotnisku w UK, w Polsce za taką samą flachę zapłaciłbym ze dwa razy więcej :<

A i zdaje się, że whisky robi się tylko w Szkocji - irlandzkie i amerykańskie trunki to już whiskey albo burbon ;p

Zimne. Irlandzkie. Palone. Nie ma lepszego imo ,widzialem beczki nigdy w butelce ale pewnie w kazdym lepszym barze mozna dostac.

Zaraz ktos wejdzie i powie, ze whisky mieszane jest po chuju i tylko single malt ;> ktos cos poleci, co nie kosztuje fortune?

tomuggen-> to juz chyba taczaka jest, choc nigdy tam nie wchodzilem. A ktoras z tych ulic na W obczaje.