Ja tam dla smaku ( jako glownego waloru! ) nie pije. Co nie znaczy, ze bede sie katowal jakimis wynalazkami z biedronki czy czyms co nie przechodzi przez gardlo.
Jak mam ochote na wodke to pije luksusowa, czysta de luxe albo finlandie - dostepna w kazdym monopolu i jak zabraknie o 3 czy 4 to nie musze wynajmowac awionetki z belgii zeby mi dowiozla flache. Kopie jak wodka i dobrze schlodzonej nie czuc ze sie pije.
Lyche powinno sie pic z kostka/dwoma lodu i bez zadnych zabarwiaczy, ale z cola kazdemu sie zdarzy. A jakies pierdolenie, ze jack daniels jest chujowy a jameson rox - to jakies brednie osoby ktora po kazdym lyku wykrzywia ryja i pije po to, zeby komus zaimponowac. Kazdemu smakuje co innego a kopie po glowie prawie identycznie - a chyba sie po to pije.
Ja lubie burbony glownie JD (i tak, JD to burbon, a ze nazywa sie tennessee to taka sama para kaloszy jak z oscypkami i innymi regionalnymi potrawami - w danym rejonie sa tak nazywane ze wzgledow historycznych) a z irlandzkich wcinam ladnie jamesonona... No ale jak ktos postawi mi na stole jim beama, grantsa, famousa czy cokolwiek innego to nie bede robil smutnej minki, ze to nie moje ulubione tylko zabieram sie do konsumpcji w celu uchlania beretu.
A z piw jak musze to pije lecha z malych butelek - bo jest wszedzie i nie musze obejsc 10 sklepow zanim znowu sie napije. Jedyne czego nie pije to 'lane' z wiekszosci pubow/baletow/ogrodkow piwnych - bo rownie dobrze mozna sobie zajebac z banki w slup - pokopie i na drugi dzien tez bedzie bolalo.
No a na letnie dni na grillka, jeziorko to oczywiscie jakies corony czy millery.
O winie nie mam zielonego pojecia, ale jak ktos poda do obiadu to ok. A do calonocnych dysput filozoficznych przy 2 flaszkach 10% alkoholu mnie nie ciagnie wiec raczej tej wiedzy nie poglebie.
EDIT: A jak chcecie sie przekonac co to znaczy chujowa wodka, zapraszam do skandynawii. Jak pracowalem w Danii, kupilismy smirnoffy i jechaly ziemniakami. Na dodatek 37,5%. Potem znalezlismy polska wodke (ta hehe) DVOREK ktora wygladala jak wyborowa. Czulem jakbym opierdzielil puree ziemniaczane i dalej nic nie kopalo. Jak sie zapytalem ludzi co pija, to glownie browar, bacardi breezery i jakies chujwieco o smaku DUMLI.
http://www.drinksfood.de/233.html?&L=2 <- przy tym to chyba STAROGARDZKA bedzie mistrzem smaku