20-30h ma byc Main Quest. W Oblivionie tez mial byc.... da sie zrobic w mniej niz 10 a nawet krocej. Jest tez slaby i nudny.
Howard mowil "up to 300 hours" z poznaniem wszytkiego co przygotowali w grze wiec imho to bedzie tak:
- do 20h Main Qiest
- dodatkowe 20h poboczne dlugie questy dla gildii (ktorych ma byc zalepdwie trzy tbh? - FAIL) , daedr (o ile beda ingame choc zawsze byly), itp..
- dodatkowe 5-10h lipnych questow "znajdz mi szpadel w krzakach za wioska bo mnie noga boli.... a...... i uwazaj na 30lvl nekromante bo akurat przez przypadek tam siedzi"
- 250h lazenia i napierdalania sie ze smokami, jebania fireballem z przyciskiem przycisnietym kamykiem, robienia craftu ktory pewnie nie bedzie do niczego potrzebny i lazenia po dungeonach nie zwiazanych z niczym zeby na koncu znalezc random generowanego bossa i item ktory przydalby ci sie ale tak z 10h playtime'u wczesniej (ehhh gdzie czasy Morrowinda gdzie mogles POSWIECIC CALA GRE na tylko lazenie i szukanie poukrywanych static artefaktow i ciekawych itemkow).
To nie jest hate post ale tak wyglada RPG by Bethesda od czasow Obka i dodatku do niego. Choc Howard non stop mowi ze poprawiaja co moga po Oblivionie wiec.... OBY KURWA.
To nie czasy Morrowinda gdzie mozna bylo grac 300h i nie odkryc calej mapy... nie wierze ze ktokolwiek w 2011 roku zrobi gre na 300h grania. MMO sa krotsze i sie je "przechodzi".
PS. Choc z drugiej strony sam Dungeon Design Team powiekszyl sie z jednej (JEDNEJ KURWA!! wszytkie dungeony) osoby w Oblivionie do az osmiu i robia je "recznie" wiec moze gra bedzie fajna. Random generowane wszytko bylo najwiekszym failem Obliviona, zaraz po levelingu swiata i questow.
Ogolnie niech dociagna do poziomu Nehrima i juz bedzie dobrze. Pod tym wzgledem ten mod jest prawie jak Morrowind.