no i co sie zmienia po wprowadzeniu $house? Kiedys mozna bylo miec wszystko jak sie bardzo chcialo, d2sell dzialal bardzo sprawnie, teraz bedzie to bardziej legalnie i bezpiecznie.

Nie martw sie, nadal beda ludzie , ktorzy znalezienie wlasnorecznie windforce czy temu podobny przedmiot beda cenic 1000 krotnie bardziej niz kupowanie na AH.

ma albo i nie ma.
wychodzenie z takiego zalozenia jest glupota.
ale coz, jesli uprzedza na pudelku, ze wymagane stale polaczenie z internetem to beda mogli reklamowac d3 jako mmorpg.

Aż taki głupi nie jesteś, więc przestań trolować.

Pozwolisz ,że sam będę decydował co mnie ma "totalnie jebać" a co nie.

Zresztą cała ta część posta jest nie potrzebna gdyż:

O to chodzi.


Obydwoje postępujemy racjonalnie ty masz nadzieję ,że sobie zarobisz i bronisz AH bo to jest w twoim interesie.

Mi z kolei psuje zabawę to ,że ktoś może w kilka sekund mieć to co ja np. musiał bym spędzić tygodnie w grze.

Wszystko jasne , fajnie i pięknie ,ale powtórzę : daruj sobie co mnie powinno jebać a co nie jebać ,a korzyści jakie teoretycznie można mieć z AH w takiej grze jak Diablo to upośledzona małpa się domyśli , także też trochę bezcelowe było wypunktowanie tego.

Mogę się zgodzić z tobą ,że się nie zgadzamy i pola na kompromis też nie widzę.
Dzisiejsza wizja gier i kierunku w jakim branża zmierza w twojego postu wnioskuję ,że ci odpowiada. Będziesz miał tego więcej w przyszłości.

Mi to nie odpowiada i nie zacznie odpowiadać. Choćby nie wiem jak by mnie próbowano przekonać i jak to marketingowo firmy będą ładnie przedstawiać w reklamach , na stronach czy forach.

EDIT:

Ty tak na serio czy tylko udajesz?

I tak ludzie spiracą albo kupią. A z tym podlaczeniem do neta to cóż - takie czasy. Kazdy chce sie jakos zabezpieczyc. A z tymi awariami neta coz..?

Jak net padnie to pogram w hona.... oh wait, dote2... tez nie ;]

nestora nie czytaj, pracowal dla blizza i jeszcze mu nie przeszlo.
jemu wow do tej pory sie podoba i uwaza, ze blizzard robi z niego coraz lepsza gre.
zal sie robi jak sie go czyta. tak wypranej glowy dawno nie widzialem

To jeszcze zazdrość czy wyłazi z Ciebie jakiś kompleks osoby, która musi się dowartościować przez gry komputerowe bo w realu posysa? Nie darujesz sobie, że "wysiedziałeś" przed kompem 30 dni by zdobyć item, który kto inny ma za jednym kliknięciem?

Żeby nie było - jeżeli kupię D3 i jeżeli będzie możliwość handlu wydropionymi itemkami, to sprzedam coś co dla mnie będzie zbędne. Kasę pewnie przepiję ze znajomymi, bo nie będę jej ładował ja jakąś głupią grę. Widzę szklankę do połowy pełną. A, że mnie zjedzie jakiś 13-latek co ma bogatych starych i sobie kupił najlepsze itemy? Lol, tak jakbym nie miał się czym przejmować...

Jak dla mnie to w ogole idea Auction Housa jest glupia w takiej grze jak Diablo. Handel owszem, ale powinien byc na mniejsza skale i bardziej osobisty imho.

no opcja handlu jak w dfo bylaby najlepsza w d3
umawiasz sie z kolesiem na wymianke, po czym jej dokonujecie, albo przychodzisz z kolegami, dajesz kolesiowi w czape i zabierasz.
ewentualnie w druga strone

mnie tam sprawa neta nie bedzie ruszala pod warunkiem, ze z ich strony nigdy nic nie padnie i maintance nie bedzie przekraczal godziny...
w sumie nawet jak cos od ich strony padnie to tez mi nie bedzie przeszkadzac pod warunkiem ze ktos ich za to pozwie i pojedzie na sensowne $$$... moze wtedy skoncza sie takie glupie pomysly:)

Sa dwie drogi rozwoju dla gier w ktorych przedmioty maja wartosc:

- albo zalegalizowac handel i czerpac z tego korzysci, pozwalajac tez czerpac korzysci wszystkim graczom

- albo rozpierdolic ekonomie gry i sprawic, ze handel itemami przestaje byc oplacalny (w paru grach spotkalem sie z takim zjewiskiem)

Jest oczywiscie droga trzecia, toczyc bezensowna walke z farmerami i goldsellerami, ale to przypomina walke z narkotykami: mafia sie bogaci, za to co jakis czas dostanie w dupe paru szaraczkow-dilerow.

Jako ze lubie ekonomie w grach jestem za pierwsza droga, mam nadzieje, ze blizz jako najwieksza firma na rynku wyznaczy nowe standardy ekonomii w wirtualnym swiecie.

Nikt ich za to nie pozwie, bo w EULA na miliard procent będzie zawarty "paragraf" zastrzegający możliwość wystąpienia problemów technicznych i braku dostępu do usługi.

Proste jak drut.

Co ma real do gry komputerowej? Zbyt osobiście to traktujesz wszystko.
Zresztą jaka zazdrość? Jak ktoś wydaję setki czy tysiące dolarów na parę pikseli w grze to jest mi go co najwyżej żal nawet jeżeli ta osoba ma tłuste miliony na koncie i więcej potrafi dać napiwku w klubie jak się napierdoli.


Jak bym grał i zdobył jakiś wartościowy przedmiot to też bym zrobił dokładnie jak ty.

Co do "jechania" przez 13-latka = nie zamierzam grać w Diablo ,a nawet gdyby to nie interesuje mnie PvP w takiej grze. Także chybione.

Naprawdę tak ciężko jest zrozumieć ,że gdy wiedząc ,że mogę sobie "króliczka" kupić to nie chcę mi się go już "gonić"?

Widać że EULA nie czytasz, bo takie klauzule były w grach online od zawsze.

Kto by tam to czytał~

W ogole kazda gra powinna byc jak DFO:) Taki sam crap z taka sama iloscia graczy;]

Razoth a te ich jednostrone umowy zawsze sa zgodne z prawem? w eula moga wpisac sobie wszystko, nawet ze odpalajac gre stajesz sie ich przydupasem do konca zycie itp tylko czy to bedzie wazne? Ludzie sa leniwi i podjerzewam ze praktycznie nikomu nie chce sie walczyc z takim kolosem (tak sadze po sobie:))... ale ludze sie ze kiedys kogos dostatecznie zdenerwuja

Głupszego argumentu nie mogłeś wymyślić TBH, coś takiego ma już miejsce w każdej grze z itemami i nie mówię tylko tu o jakimś nielegalnym podziemiu gdzie kupujesz itemki za $$. Ludzie normalnie wymieniają itemy za jakieś usługi RL, dają itemy znajomym, powerlewelują kumpli, etc etc. rozumiem że każda z tych osób jest dla ciebie wrogiem publicznym nr 1?

Wydaje mi się że spędzasz tygodnie w grze bo masz w niej fun w każdej minucie, a nie dla tego że po 3 tygodniach nudnego (dla ciebie) grindu będziesz dopiero miał fun jak dopnie ci item i nikt inny go nie będzie miał. Ktoś by mógł pomyśleć że sobie kompensujesz w taki sposób jakieś inne aspekty swojego życia...

To zalezy czy EULA jest zgodna z lokalnym prawem.
Jeśli EULA łamie łakieś postanowienia prawa lokalnego, to jest w praktyce nie ważna.
Tyle wiem. To w jakim stopniu dałoby się wygrać sprawe w sądzie, stosujac pozew zbiorowy to inna sprawa.