ale co dokladnie sie dzialo? samo z siebie sie jebalo? bo jakos nie doswiadczylem nigdy, kumpel tez ma sporo sprzetu od razera i zero problemow. jak sie szanuje, to smiga i sluzy, jak sie ma wyjebane, to i razer i logitech sie spierdoli.

Tarantula po roku miała starte klawisze dookoła wsadu i ze wsadem, spacja mi siadała i nie odskakiwał przycisk, tak jakby ten drucik się wygiął i nie mogłem tego naprostować. Do tego, nie działała żeby wejść do setupu w czasie włączania kompa, musiałem zmieniać klawę żeby wchodzić.... firmware up nie pomógł, na płycie miałem enabled jakby ktoś chciał pytać w temacie nie działającej klawiatury pod biosem. Po prostu totalny fail ze strony razera i z ego co wiem, do dzisiaj nie chodzi to. Po wyłączaniu kompa, cały czas działało podświetlenie loga, a miejsce na "lampki" zbierało tylko brud/kurz i wszystko co możliwe.

Co do myszek. Deathadder miał podwójne kliknięcie po tygodniu użytkowania myszki. Oprócz tego, boczne białe klawisze wyglądały jak wytoczone zęby a głośność uderzania przyciskami przekraczała normy bezpieczeństwa. Nawet podkładka od nich po pół roku zaczęła schodzić wierzchnia warstwa z gąbki. Oprócz cooperhead'a żaden produkt Razera nie zasługuje u mnie na miano dobrego. Po przesiadce na Logitecha, nie tkne już więcej Razera. Jedyne co mi się podoba, to logo i ich kolor.

ale ja nie kupowalem sprzetu razera po to zeby mi w czyms pomagal.
tylko dlatego, ze jakosc/cena wychodzi sympatycznie i mi sie podoba.
wiem, ze do takiego prosa jak ty, duzo mi brakuje, dlatego czekam z utesknieniem, az w koncu w cos razem zagramy

moze i sie nie nadaje, ale chyba moge probowac?
bo z tego co zauwazylem, ty juz nawet za wolny na probowanie jestes
jedyne co robisz to piszesz glupoty.

Mysle ze to zla karma sobcia. On nie lubi razera, to razer mu sie psuje za kare.

2 lata gwarancji masz, to chyba dostawales nowe, skoro taka chujnie odstawiaja? :D

tutaj na szczescie nic nie wytniesz

h3h3