Ok zagrałem...
Zacznijmy od tego iż jest to wybitny port. Brak możliwości ustawienie klawiszy w czasie gry, czy zmiany opcji graficznych (których nie ma prawie wogóle). Brak aspect ratio 16:10, za to mamy 684:345 i 68:32 (czy coś takiego), to już jest porażka totalna.
Sama gra...ech...nie podoba mi się. Gameplay jakiś taki prostacki i bez polotu. Lewy przycisk trzymasz i strzelasz, klikasz prawy wywijasz. Walka wręcz to spam prawego przycisku i tyle. Nie ma żadnej głębszej taktyki, napierdalasz, orki giną.
Można (i trzeba) ogłuszać przeciwników klawiszem F, by wykonać egzekucję i zregenerować energię (są dwa paseczki, jakieś pole siłowe (sic!) i hp). Problem w tym że strasznie wybija to z rytmu.
Sieczesz ładnie chmarę orków, nagle zauważasz że jesteś prawie martwy, cholera szybko musisz znaleść delikwenta do ogłuszenia co by się na nim wyleczyć. Ale nikogo nie ma, bo wszystkich dookoła wybiłeś. Więc musisz lecieć do Shoota Boyz, zanim przylecą Nobzy i dostaniesz wpierdal.
I módl się by owy ork od ogłuszającej szarży (Albo tąpnięcia w ziemię) nie zginął, bo będziesz sobie musiał szukać następnego.
Nie wiem dlaczego nie można było siekać i wykańczać normalnie, tylko trzeba stunować (choć może i się da, nie wiem). A jak ogłuszony ork leży na ziemi i klikniesz E, to ładnie ci się teleportuje do rączek, nie ma żadnej animacji podnoszenia.
Strzelanie jak to strzelanie, cofasz się do tyłu trzymając przycisk. Jedna z niewielu gier gdzie widziałbym chętnie chowanie się za przeszkodami, jak to jest w Dawn of War. Świetnie dałoby się to połączyć z wywijaniem chainswordem.
Meh, innymi słowy, gdyby to nie był Warhammer to bym nie dotknął małym palcem. A tak, cóż. Zagram, bo to jedyna okazja by wcielić się w Space Marinea (Do czasu wyjścia Dark Millenium!).
Jako plus mogę dodać że wygląda ładnie, i chodzi bez przycinki (choć fov jest niski co męczy).
|