Fapuse - te 55 km (licznik z mojego podwórka) to wieś Stawinoga w gminie Zatory, trochę za Serockiem, przez most w stronę Wyszkowa, a potem w las
Kielas - nie wierzę, żebyś nie zaliczył egzaminów w 1. terminie - jesteś zbyt inteligentny... Za leniwy, za dużo grasz?
krzyk - sorka, że mówię w imieniu Alberta, ale kto ci takich głupot nagadał?
To tyle odpowiedzi, a teraz ode mnie:
Zaproszenie ciągle stoi. I jeszcze postoi czas jakiś. Mam nadzieję, że do radosnej pieśni o 3. nad ranem przy ognisku, kiełbasie, skrzynce piwa i pogaduszkach. Termin jest na tyle odległy, że jeśli ktoś będzie chciał, to będzie mógł. Co nie znaczy, że np. mnie żona nie zgwałci na wyjazd gdzieś w tym czasie
Na razie jednak jest, jak było. Termin można przesunąć, jeśli będzie ochota.
Chodzi tylko i wyłacznie o to, żebyśmy zobaczyli swoje mordy, ukryte gdzieś w gierce na "ksywką", i dobrze się bawili. Niektórzy z nas już się spotkali w tzw. "realu", niektórzy znają się od lat. I dobrze, i o to chodzi... Cenne jest zobaczenie czyjejś mordy, nawet jeśli będzie tak wredna, jak moja.
Niestety:
Ostatnia, smutna, uwaga - głupota ludzka jest nieogarniona. Już sobie zrobiłem wrogów, gdyż ośmieliłem się robić żarty z tego czy owego, zapraszając was do mnie. Głupota i małostkowość jest czymś, co może najtwardsze lańce ułańskie złamać, nie mówiąc już o dobrej woli...