pooma napisał(a):
sula napisał(a):
PS. Z chorych rozwiązań , które byłyby złe ale , o których mógłbym dyskutować bez otwierania noża w kieszeni , to np. opodatkowanie tylko 2 i kolejnych nieruchomości i brak jakiegokolwiek opodatkowania pierwszej / jedynej nieruchomości.
Druga kupiona na żonę, trzecia, czwarta i piąta na dzieci, kolejne na wnuki ;]
W przypadku małżeństwa to akurat nie problem jest zrobić zapis ,że może być jedno nieopodatkowane na małżeństwo.
W przypadku np. dzieci to nie widzę problemu , w końcu mieszkanie będzie na nich tak? To czy je kupią za własne pieniądze czy dostaną od rodzica to mało ważne jest.
W przypadku budynków mieszkalnych to te dzieci będą chciały mieć swoje mieszkanie i takie przepisanie na długo nie pomoże.
Nieruchomości użytkowe , wynajmowane , produkcyjne ,etc można spokojnie wyłączyć spod 'ochrony przed opodatkowaniem'.
Zresztą jestem całkiem przeciwny temu podatkowi , także rozwiązania , które de facto sabotują ten podatek / ograniczają go mocno - są dokładnie tym co chciałbym uzyskać w przypadku wprowadzenia tego podatku.
Wiesz ja jestem raczej (centro)lewicowy ,a taki podatek bije najmocniej w tzw. 'zwyczajnych ludzi' , z tym ,że jestem w stanie zawrzeć 'sojusz' z osobami o orientacji liberalnej czy nawet libertariańskiej aby tego podatku w ogóle nie wprowadzać.
Z punktu widzenia ściągalności i kosztów pozyskiwania tego podatku każdy wyjątek / wyłączenie jest bez sensu bo więcej osób musi obsługiwać ten podatek i jest to zawsze pole do nadużyć , ale ponieważ moim celem byłoby możliwe ujebanie jak najbardziej tego podatku a nie jego wysoka efektywność.