candidoser napisał(a):
Mozna odniesc wrazenie, ze zajebistosc vanilli polegala na tym, ze nawet na jebanego mounta trzeba bylo farmic przez x czasu... trolololo
hyhy, zajebistość polegała na tym, że 3/4 gildii zabijających w WOTLK Lich Kinga, w Vanilla by nawet nie zrobiło Scholomance.
W Cataclysm to poprawili i dzięki temu przez 2-3 miesiące miałem fajnej zabawy z kumplami (w rajdy już nam sie nie chcialo bawić), no ale niestety wyglada na to, że Mists of Pandaria to będzie powrót do WOTLK czyli do poziomu trudności gdzie w zwykłych instancjach nawet nie zauważasz, że pulnąłeś bosa (bo pada w kilkanaście sekund, a ty tankuje w 2 broniami w łapie i nie jesteś DK), a na rajd Lich Kinga wchodzisz po 2 latach przerwy w rajdowaniu i mając zainstalowane jakieś tam Deadly Boss Mods robisz "pro progress". Szczerze to Lich Kingu dla mnie wiekszośc bosów nawet ich nazw nie znałem. Bo po co ? Padali jak muchy. No a jak coś za trudne to kwestia miesiąca, dwóch i nerf.
Nie mówię, że content ma być mega trudny bo to sztuka dla sztuki jak np. Naxx w Vanilla, który widziało 1,5 % czy promila gildii na świecie. Z perspektywy tworzenia contentu to marnotrawstwo było. No ale z drugiej strony taki Wotlk i pewnie Mists of Pandaria to przegięcie w drugą stronę - raj dla retardów mających umiejętności co najwyżej do grania w farmville
I tak prawda jest taka, że w tym dodatku nic nie będzie ciekawego. Jak ktoś dalej chce np. swoim Orkiem warriorem grać to poza nowymi krainkami i paroma instancjami plus paroma zmianami w talentach nic tam nie zobaczy. Tak jak w WOTLK, główną pare wladowali pewnie w Monka, którego będą 2 lata balansować.
Cóż, tym razem chyba już nawet nie kupię tego dodatku, nie mówiąc o graniu bo coś czuje, że to będzie powtórka z WOTLK.