O tłumaczeniu się nie dyskutuje? To o czym można dyskutować? O wymaganiach gry?
Smocze dziecię - ta jasne hołd dla tłumaczy BG, weź mnie nie rozśmieszaj. Nawet jeśli to co z tego? Brzmi idiotycznie i nie pasuje, poszli na łatwiznę korzystając ze starych zasobów które do tego świata nie pasują a potem "hołd". Żart raczej.
Dragonborn - jasne, że ciężko przetłumaczalny ale to słowo brzmi dumnie, miano które nadaję się największym wojownikom. To nie są dzieci smoka do cholery.
Jak ktoś woli/musi grać po Polsku - jego sprawa, ale nie brońta słabych tłumaczeń. Większość dubbingów i tłumaczeń w świece gier jest po prostu słaba. Ja jak słyszę tych samych kolesi podkładających głosy w ten sam sposób akcentując każdy wyraz, biorący głęboki wdech co 2 słowa i w ogóle wypowiadający kwestie jakby mieli się zesrać to mnie szlag trafia! o!