Właśnie wróciłem z kina - "Szpieg". Naprawdę trzeba się mocno skupić żeby zrozumieć ocb ale film naprawdę klasyk.

Klasyk? Tydzien po premierze? ;]

Misiek, klasyk to cos klasycznego w formie takze.

Nie szydz, nie szydz, bo zaden z ciebie humanista ;F

No musialem tomu....

http://a8.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos- ... 8942_n.jpg

wystarczyłby link

ogladam wlasnie tucker and dale vs evil. zajebista czarna komedia, polecam

Polska animacja stoi? Pomysl zajebisty

Warszawa 1935

nowy The Thing zajebisty, oglądałem oryginał z miesiąc albo dwa temu i akurat miałem możliwość teraz w miarę dobrego porównania i wersja 2011 jest w wielu momentach lepsza, tylko końcówka dość obniża poziom, bo jak przez 90% filmu wszystko w miarę trzymało się kupy, tak w ostatnich minutach musieli pierdolnąć tyle idiotyzmów, że głowa mała.

To chyba oglądaliśmy różne filmy. Nowe Coś nie ma żadnego z elementów, które sprawiały, że film Carpentera był zajebistym horrorem. The Thing 2011 jest, co najwyżej, średnim filmem/słabym horrorem. Na plus jest design obcego, który spokojnie, mógłby być necromorphem w Dead Space i dbałość o szczegóły jeżeli chodzi o nawiązania do oryginalnego The Thing.

To wymien te elementy, mowiac o kilku rzeczach, ktore byly lepsze w 2011 mialem na mysli wlasnie design obcych i dużo więcej akcji, co akurat w tym przypadku było plusem. Stare Coś ogladalem dosc niedawno i serio chyba te nowa wersje mi sie lepiej ogladalo, moze dlatego, ze zaden horror juz nie jest w stanie mnie wystraszyc, wiec skupialem sie tylko na rozkosznej jatce

Nowe Thing to tylko bieganie po bazie przeplatane napierdalaniem się z obcym. W starym miałeś klimat odosobnienia, zaszczucia, atmosferę nieufności. Obcy atakował znienacka, a nie na pełnej kurwie ganiał za badaczami. W starym dało się odczuć, że kolesie są odcięci od świata na arktycznym zadupiu, w nowym tego nie było. Horror Carpentera nie korzystał z tanich sztuczek żeby wystraszyć widza. Używając analogii: stare The Thing to Silent Hill 1 albo 2, nowe The Thing to Resident Evil 5.

nowego nie ogladalem ale stare robilo wrazenie. sceny jak koles w zawieje mial po ciemku przejsc cos tam podlaczyc.. albo sprawdzanie kto jest obcym... moze stara wersja nie robi juz takiego wrazenia teraz na nowym pokoleniu wlasnie z braku efektow.

Nie no ja wersje Carpentera pierwszy raz oglądałem jak miałem chyba z 10-11 lat i byłem zmiażdzony, jak oglądałem ją w tym roku to też mi się podobało, ale wersja 2011 też jak najbardziej si, i te rzeczy które senex wymienił (zaszczucie, nieufnosc, ataki znienacka) jak dla mnie w nowej wersji też występowały, choć przed seansem spaliłem blanta (środek nocy i słuchawki) więc naturalne, że ocena poszła trochę w górę. Jedyne czego mi brakowało w nowej wersji to MINI SPOILER:


niewykorzystania wątku psów

po blancie to mogles nawet tv nie wlaczac:P

apollo 18 ogladalem sam w nocy to wydawalo mi sie ze cos za oknem sie rusza:)

W trakcie napisów końcowych masz dodatkowe sceny, które są idealny odwzorowaniem początku The Thing Carpentera

nie mam nic takiego, leca napisy i tyle :{

Nowe The Thing to imo kalka starego. Mnie sie podobalo.

Z innych rzeczy: Szpieg , fajny "oldskulowy" film. Świetny Oldman.

Sorka za wtręt, ale właśnie zobaczyłem ten film, za poleceniem kolegi i ma niewątpliwie elementy komediowe, ale to w sumie moralitet z elementami realizmu magicznego. Szczerze polecam, wspaniały przykład kinematografii innej niż mainstream, a naprawdę pięknie opowiedziana, w sumie chyba nieprawdziwa historia. Tak chciałem się podzielić

Nowy The Thing średni. Klimat paranoi jest, ale psuje go wyskakujący co chwila obcy zachowujący się jak wkurwiony nosorożec. I praktycznie nie było muzyki Ennio Morricone która w filmie Carpentera tworzyła jakieś 90% klimatu

http://www.youtube.com/watch?v=EnFc7D0Z ... re=related

Z drugiej strony na pewno mogło to wyjść gorzej biorąc pod uwagę jak kręci się dzisiaj remaki. No i fajnie, że faktycznie mieli na uwadze to w jakim stanie Russel zastał stację badawczą Norwegów w pierwowzorze.

Az sobie obejrzalem ten nowy the thing. na plus napewno nawiazania do wczesniejszej wersji. ogolnie film ok nie zachwyca ale mozna obejrzec. koncowka z nawiazaniem fajna chyba najlepszy motyw z filmu.