Alda: rób obwodowki ale wolnymi ciezarami, nie na maszynach ;]

No tak sie chcialem wtracic, ze wszystko fajnie, ale przede wszystkim trening musi byc imo dopasowany do danego osobnika. I jak mamy tu przypadek Aldy, ktory jest podobny do mojego to jak bedzie walil jakies treningi wszystko w jeden dzien to bedzie/my wygladali jak idioci co zapomnieli o masie ;d co zjem to spalam mmomentalnie, a potrafie wpierdolic calkiem sporo. Nigdy Alda pewnie nie mial problemu z tluszczem, ja tak samo. Miesnie wcale tak latwo nie wchodza.

Szczerze to mnie wkurwialy obwodowki itp. w ogole nie podoba mi sie takie trenowanie. Dzielony trening mi sie podoba, fajne jest uczucie jak sie konkretnie dopierdoli ;d

Osobiscie akurat przysiady ze sztanga, martwe ciagi odpuszczam lub malymi ciezarami, za duzo u mnie przepuklin w rodzinie.

Z tym kfc to raczej zartowalem i chodzilo mi, zeby odstawic...

PS. a to 40 cm w łapie to pewnie za 5 lat hyhy

Alda: co tydzien zdjęcie z gola klata rob.
Potem sie z tego gifa z progressem zrobi ;]

a starsze foty dodatkowo sie zwęża jak cypis ;d

Hłęhłęhłe

zwężanie fot w paincie już się zaczeło

generalnie to dlaczego nie polecacie trenowania na maszynach?

bo maszyny są dla kobiet albo pedałów ;d

bo masz dojebac mase/sile. Choc jakies tam 1 cwiczenie i tak pewnie wpleciesz, bo ile mozna ;)

maszyny sa ok ale do podtrzymania kondycji ewentualnie zabawy ze znajomymi.
high ma racje.
ale tak jak aldzia napisal - do cwiczen na laweczce ze sztangami musisz miec asyste.
raz sie wybralem bez i niemilo to wspominam ;p

ja praktycznie caly czas cwicze bez asekuracji, choc 2 razy wolalem o pomoc heh...
choc z asekuracja mozna wiecej dowalic, a to fajne uczucie. Ale jesli zna sie swoj moment krytyczny to da rade. No i obwody na wolnych ciezarach powinny pomoc sie troche oswoic, bo nie bedzie tam wyciskal ile wlezie.

ewentualnie mozesz cisnąć na maszynie smitha, choc sam nie robie klaty na tym, tylko barki.

btw. znowu najlepiej trening indywidualny.

Na maszynach trenują konkretne mięśnie, natomiast na wolnych ciężarach mięsień + konkretne mięśnie dookoła i jeszcze trochę. Dochodzi stabilizacja (np. sztangi), przy której też pracują jakieś tam mięśnie, których nie użyłbyś na maszynie. Generalnie lepiej robić wolne ciężary bo po co komu wielkie czworogłowe przy maleńkich dwugłowych, łydkach itp.

Poki masz efekty i przyjemnosc na maszynach - cwicz na maszynach.
Wolne ciezary sa lepsze, ale nie ma co na sile ich wpychac od razu bez konkretnego powodu. Zwlaszcza, ze nie masz stalej asysty.

High:
Moment krytyczny? Ja nie potrafie u siebie wyczuc. W zaleznosci od tego czy sie wyspie czy nie, czy zjadlem duze sniadanie czy nie, czy byla pelnia ksiezyca czy nie - czasami moge miec znaczace odchyly.

na maszynach cwiczy sie przyjemnie , izolacja miesnia , z gory narzucony tor daje duza gwarancje ze technicznie cwiczenie bedzie wykonane prawidlowo i jesli sie nie da podniesc ciezaru to sie nie da - male pole na "oszustwa"

z drugiej strony nie mam milego uczucia zakwasow

No jest ciezko i zazwyczaj robie na to poprawke i w efekcie pewnie robie mniej niz powinienem ;/ ale zakwasy w klacie są zawsze ;p

dla mnie maszyny są jakieś nudne.

ja jebie nie mowcie komus kto zaczyna trening zeby od razu siadal do sztangi. narobi se mase urazow nawet o tym nie wiedzac ale wieku 40 lat wszystko powylazi (barki, plecy, kolana). Potrenuje na maszynach wyrobi sobie prawidlowe odruchy przerzuci sie na wolne ciezary.

Inna bajka mam zrobiona silownie w domu jakos od wiosny, bylem na niej moze ze 2 razy. Jakis czarodziejski sposob zeby zaczac?:) Lubie cwiczyc za mlodego trenowalem i to duzo ale teraz gorzej z czasem i checiami.

Porobil 2 tygodnie na maszynach juz i licze, ze sie nie opierdalal. Przybral 3 kg! ;d Teraz mowie by robil wolne ciezary conajmniej 2 tygodnie, obwody i nie maxymalnym obciazeniem, tylko tak by zrobil 12-15 powtorzen na serie, na wytrzymalosc.

Ale zawsze podkreslam, ja sie nie znam. Sam robilem tak z miesiac, bo sie nie czulem na silach na split. Pisze z autopsji i co mi polecal "trener"

Wczesniej cwiczylem 3 miechy jakies z 2 lata wczesniej.

no nie ma opierdalania sie jak powiedzial Robert B.

nie wiem czy to wynik cwiczen czy tego ze wiecej jem ale przybralem
dzisiaj zrobilem mix maszyn z wolnymi ciezarami i pomachalem troche hantelkami , do tego narzucilem sobie szybsze tempo i krotsze przerwy miedzy seriami , lapy to myslalem ze mi wybuchna , fajne uczucie

jest bol - jest impreza

"No pain, no gain"

he he, rozwija sie nam forum. A jeszcze do niedawna pencali z kazdego kto mial jaka kolwiek aktywnosc, a z forumowych "koksow" zwlaszcza

Piszpan kluczem u mnie bylo to ze cwicze dla siebie po prostu , nie dla kogos , chce lepiej wygladac i wiem ze systematyczna praca , lepszym odzywianiem sie i pilnowaniem wypoczynku osiagne wyniki , choc wiadomo ze to nie bedzie od razu nie wiadomo co .

na poczatku jest wynik bo cialo doznaje szoku na bodziec treningu ale niestety slyszalem ze szybko sie to konczy i organizm sie przyzwyczaja

Mialem dzis trening indywidualny, klata bic, pokazano mi pelno nowych cwiczen, zajebistych w chuj ale brak wprawy. Ale teraz wiem na tyle, ze bede sobie zamienial troche cwiczenia.

Alda: wez niech Ci pokaze co nieco jakis spoko trener. Ja wchodze na silke na karte multisport, ale za to kupuje czasem treningi indywidualne i jestem zadowolony, konkrety a nie podwórkowe porady.

remplus posen ;d

no zamiana cwiczen to podstawa , organizm sie szybko przyzwyczaja niestety , dzis walnalem 2 pelne obiegi ogolnorozwojowki i koncze z treningiem "dla pedalow" , od przyszlego tygodnia split