pstrag dla 4 ok ciezko ale juz dla 2 ok (chyba 13 zl w biedrze 2 pstragi), kaczka chyba 20 zyla stoi plus dodatki niech bedzie ze 24 zl albo pol kaczki.

kaczka z biedry jest chuda i malo miesa na niej

Sushi to akurat da się zrobić tanio z byle gówna. Ryż chyba jest w tej całej zabawie najdroższy. Za 25zł 4 osoby się najedzą.
Wołowina i DOBRY drób to już droga zabawa.
Pstrąg to minimum 10zł/osobę (koszt ryby, przypraw, dodatków).
W sumie to da się tanio pichcić, ale trzeba mieć czas na to. Inaczej wychodzi mało ekonomicznie.

tylko pstrag jest drogi. przypraw sie nie uzywa do ryb tczewiaku

sushi jest chujowe i nie lubie.

a wolowiny nie da sie kupic u nas w miescie. chociaz w wawie mozna podobno zjesc dobre steki z polskiego miesa.

20 000EUR - La Cordon Bleu i nikt ci w PL nie podskoczy.

Polecam przydusić pasa na 2 lata i zaoszczędzić na zachodzie. W 9 mcy zrobisz ten dyplom i nauczysz się gastronomi na poziomie reakcji składników spożywczych i otrzesz się o podstawy molekularnej.

Później to tylko Twoja wyobraźnia.

Co do nauki prowadzenia gastronomii to kurwa sorry, ale właściciel nie jest pro kucharzem i kelnerem to lepiej niech McDonalds otwiera.

Jeszcze nie wspomne o GHP, HACCP, A-controling i w uj innych spraw.

A wiesz, że myślałem żeby takie coś uruchomić w PL? W 7miu krajach kucharzyłem, 1 michelin i 3 rosetki chyba stykają. A w zeszłym roku jebłem cały ten marketing i ponownie gotuje.

Ile byś zabulił np. za jeden profesjonalny przepis z przeszkoleniem lub za 1h zabawy? :>

No, mówiłem że pieszczoch pomoże. Omlette Du Fromage le bleu.

Dzieki za info, tylko sie zastanawiam czy ten kampus w Los Angeles ( http://www.chefs.edu/Los-Angeles ) jest scisle powiazany z http://www.cordonbleu.edu/ bo w USA bym przynajmniej dostal federal student aid.
No coz, trzeba bedzie zaoszczedzic przez rok albo dwa, i najwyzej wziac jakas pozyczke gdyby co.

Wyslij e-mail.
Bo cordon bleu jest w Paryżu, Tokyo, LA, NY i bodajże Madrycie?
To możliwe że są powiązani.

Tyle samo co za lekcje tanca.
20-50zl pewnie

Hmm to już prędzej grupy max 8 osobowe i po 20zł od osoby za 1h.

Niżej to się nie opłaca bo tyle to można wyrobić ucząc dzieci na korepetycjach hehe.

wiekszosc knajp w polsce opiera sie o KUCHARZY a nie o wlascicieli.
bo wiekszosc z nich nie ma pojecia o gotowaniu, ale maja kase, ktora wykladaja.
potem to kwestia zatrudnienia odpowiednich ludzi.
takze szanujac twoje doswiadczenia kulinarne pieszczoch, o biznesie nie masz zielonego pojecia.

i we wszystko uwierze, ale w knajpie z michelin to co najwyzej gary zmywales pieszczoch


za godzine powaznej nauki bylbym w stanie zaplacic do 50zl

No prowadzenie zajec indywidualnych to kiepski pomysl imo. A do grup to sie nawet zapisza ludzie, ktorzy po prostu nie maja co robic w danym czasie.

przy grupie wiekszej niz 5 osob to takie zajecia mijaja sie z celem imo.
ale 200zl za godzine pracy to calkiem niezla stawka.
dawaj pieszczoch zrobimy interes

Michelin - Chef de Partie
3 rosette - Junior Sous Chef

Ale co tam - od tygodnia nie gotuje, trafiła mi się robota ciut do przodu. Wdrażam HACCP w jednej belgijskiej sieci i chyba będę się tego trzymać - normalne 8h dziennie i weekendy wolne. Luksus