Asmax napisał(a):
Nefastus napisał(a):
The Wire jest swietny, ale niestety troche spiepszyli z realiami ulicznymi.
A co Ci akurat tam nie pasuje? Odwiedzales meliny USA typu compton/baltimore czy spieprzyli w porownaniu do polskiej dilerki? Bo jak u nas na rogach nie sprzedaja i trzeba sie troche bardziej postarac zeby cos dostac to nie znaczy, ze tak jest gdzie indziej... Swojego czasu tez i u nas na PKPkach nie bylo z kompotem problemow
A nie trzeba nawet wyjezdzac do USA, w Kopenhadze na Istedgade masz to samo, tylko procz czarnuchów rzeźbią jeszcze jakies smierdzace poludniowce.
No chyba, ze mowisz o czym innym - ale co z kim nie pogadam to slysze:
'ulica niezbyt realna, przeciez tak sie tego nie sprzedaje'.
Akurat polowe zycia spedzilem w Long Beach i technicznie Compton (Spojrz na mape), i jedyne co mam do serialu to brak realizmu do czarnych gangow. Kompletnie zignorowali Bloods i Crips, miedzy nimi odzielne Crews, kolory, i ogolnie jak gangi naprawde funkcjonuja. Jedyny prawdziwy podzial w serialu byl na East i West, jak wiekszac miast ma, ale nadal to nie ma kompletnie nic do prawdy. Troche by mi zajelo to wytlumaczyc, ale naprawde to zjebali.
A co do sprzedazy, to w najgorszych dzielnicach Compton, Watts, East LA, podobnie sie sprzedaja, ale nie masz calej bandy malolatow na ulicy, tylko ktos stoi i sam sprzedaje, ale nie jest na ulicy. Jak ktos ci wejdzie na teren i nie jest z okolicy, i dodatkowo nie ma na sobie kolory, to masz wpierdol albo cie zastrzela. Prawda jest taka ze trzeba kogos znac zeby cos dostac, i jak mieszkasz w okolicy, to poprostu znasz, jak i twoja babcia i sosiad.