Całe szczęście zdarzają się niegrodzone osiedla też , i to nawet te nowe.

Gdzieś nawet raport na ten temat z rok temu czytałem i też się różni sytuacja dosyć znacznie miastami , w jednych jest takich więcej w drugich dużo mniej (mowa tu o nowo powstających osiedlach i % stosunek grodzonych do niegrodzonych).

Niestety nie pamiętam gdzie jak jest niby.

Moim zdaniem grodzone osiedla w wawie to rzadkosc a mieszkam tu 37 lat.
Na ursynowie jest chyba tylko jedno na sengera cichego i ma ze 20 lat.

Ej, w Warszawie nie ma grodzonych osiedli, tylko w okolicach. Straszne jakieś historie wygadujecie. Natomiast fakt że w centrum zaczęli się bramować - wspólnota zakłada bramy na przejściówkach i dupa. Moim zdaniem powinni to zlikwidować, bo nie da się normalnie chodzić. Niech wynajmą ochroniarza, coby pilnował by obce psy nie srały, bo nakładanie 600 metrów bo ktoś sobie bramę w centrum miasta wstawił jest irytujące.
A to fake zdjęcie Kabraxisa z pierwszej strony nie pasuje. Koleś ze 130kg nie wygląda jak szczupaczek.

WOOT?! Przecież na przykład takie Nowe Bemowo jest teraz całe zagrodzone, każda wspólnota się odgradza i z trawników robi parkingi. Nawet już trzepaków do dywanów nie uświadczysz. I to te stare bloki z wielkiej płyty, a nie nowe 2-5 piętrowce.

Napisałem że bramowanie teraz w modzie, uważam że magistrat powinien tego zabronić.
Ale to nie odcięte osiedla. Chociaż... przy Trzech Krzyży pobudowali takie elitarne. Wjazd na kartę, ochrona. Ja teraz mieszkam na Muranowie i takich szopek z grodzeniem tu się nie odstawia, choć administracyjnie śródmieście.
Bramowanie jest, bo państwo nie potrafi zapewnić porządku, a ochroniarz w wieku 65 lat nie ma poważania. Brama wysoka na 3,5 metra ma poważanie..

tacy Warszawiacy
Na ursusie wszystkie nowe są ogrodzone z bramą wjazdową i z cieciem. Nowe znaczy te oddane do użytku w ciagu ostatnich nawet 10-15 lat.
Ja natomiast trochę mieszkałem na Kakowskiego - też ogrodzone osiedle z domofonem przy bramie.

A tego Kakowskiego to gdzie jest?

Ursus to nie Warszawa
Wracaj na swoja wies mark.

Ogrodzone osiedla to raczej styl ameryki poludniowej.

W cywilizowanym swiecie to malo popularne rozwiazania.

masz calkowita racje mrynar.
tylko, ze my nie zyjemy w cywilizowanym kraju i ogrodzone osiedla sa potrzebne.

Nie wiem może ja żyję w jakimś innym mieście albo dzielnicy - wyjątkowej na skale Polski ,ale nie jest nic ogradzane i nic się nie dzieje takiego ,żeby było to potrzebne.

Każdy robi to co lubi ale grodzone osiedla to mega głupota imo.


edit:

Wiem ,że są takie dzielnice ,że strach wyjść na ulicę ,ale to raczej wyjątek a nie reguła. Szczególnie teraz.

Tam to rozumiem ogrodzienie jeszcze , z tym ,że ja bym w takim miejscu gdzie trzeba się ogrodzić mieszkania nie kupił po prostu.

W latach 90 było gorzej.

Choć pewnie różnie z tym w różnych miastach.

strach nie ma z tym nic wspolnego.
raczej poniszczone place zabaw dla dzieci, trawniki CALE zasrane przez jakies pierdolone psy, tak, ze idac na spacer trzeba isc srodkiem chodnika.
ogrodzenie = ladny plac zabaw, pilnowany trawnik, zadbana okolica.

No mieszkam zaraz obok nowego osiedla TBS.
Sam plac zabaw jest ogrodzony (każdy może wejść - nie jest na klucz - ma to chyba psy bezpańskie powstrzymać przed sikaniem do piaskownicy).
Nikt nic nie niszczy , ludzie na trawnik psów nie wyprowadzają ,żeby się załatwiały (są tabliczki fakt).

Wiesz nie mówię ,że wszędzie się to sprawdza ,ale grodzenie wszystkiego zabija przestrzeń publiczną i właśnie doprowadza do sytuacji z Ameryki Płd. - nie wiem może komuś to pasuję ,ale dla mnie model miasta z niektórych krajów z tego kontynentu gdzie płot na płocie naprawdę fajny nie jest.

Tam to jeszcze jest zrozumiałe pod pewnymi względami biorąc pod uwagę poziom przestępczości w takim Rio nie mówiąc już o takiej Kolumbii ,ale jednak tu nigdy aż tak źle nie było.



No ,ale u nas nie ma społeczeństwa obywatelskiego - nikomu się nie chcę angażować czasu w to aby wspólnota choćby głupie tabliczki o zakazie srania psów na trawnik przed blokiem albo żeby naciskać na miasto o tym aby zaczeła egzekwować i karać mandatami za takie coś.

Podobnie zamiast ogrodzić sam plac zabaw , to całe osiedle ,etc

Wiesz ja się nawet nie dziwie ,ludzie mają w dupie i nie chce im się ścierać z takimi rzeczami jak są zmęczeni po pracy. Kupno mieszkania na strzeżonym ogrodzonym załatwia sprawę.

No tyko to jest właśnie różnica między społeczeństwami.

za budynkiem Polsatu - taki okrągły blok to te osiedle. Też pewnie nie Wwa bo to druga strona Wisły.

Potem mieszkałem na Idzikowskiego - to Warszawa? Bo mój teść pamięta jak tam kapusta swego czasu rosła, więc w sumie też sprawa dyskusyjna...

Warszawa to tylko marszałkowska !!

w sumie ciekawe jakby popytac polakow - z czym kojarzy im sie warszawa.

Zrób ankietę na forum a gwarantuję, że dostaniesz tak nietypowe wypowiedzi, że ciężko by było takie wymyślić. :)

hehehe pewnie ta i moze paru osob z forum, mialoby material na magisterke od razu.

gorole, cwaniaki

azja