Świat już jest dawno gotowy ,skoro gra ma wyjść w tym roku. Zresztą chyba się tym chwalili właśnie ,że mają cały lore / timeline , etc opracowany.
Także Salvatora nawet jakby wypieprzyli co się imo nie stanie (ba będą grę promować przez jego osobę) to i tak miało by to efekt dopiero przy jakimś dodatku / revamp czy coś jeżeli takowy kiedyś powstanie.
Combat spoko ,tylko problem jest taki ,że koncertowo spieprzyli progress / balans czy jak to tam nazwać. Na początku KoA w kilku miejscach combat potrafił stanowić jakieś wyzwanie , później od mniej nawet niż połowy gry była żenująco łatwa także przez deszcz kasy / itemzorów / zjebany craft a co najgorsze combat nic się nie zmieniał tzn. moby miały takie same ataki jak na początku , żadnych dodatkowych rodzajów ataków w przypadku tych samych mobów ,prędkość tych ataków też taka sama ,a wiadomo ,że po pograniu dłuższym człowiek już jest obcykany. Zresztą było już o tym pisane w temacie o KoA.
Ogólnie po niezłym początku ta gra się szybko w żenua zmieniała.
ps. To ,że gra się składała z nudnych generic questów rodem z mmo w singlu i dziadostwo pod względem dialogów i elementów rpg to pominę łaskawie
Nigdy się jakoś Copernicusem nie podniecałem ,ale patrzałem zaciekawionym okiem jak na każdą nową produkcję o której nic nie wiaomo.
KoA sprawiło ,że raczej nie widzę tu potencjału skoro to ma tak mocno bazować na tym samym design.