Wiem że jesteście specjalistami od gwarancji;)
06.03.2012 sklep morele.net wysłał moją myszkę do serwisu. Od tego czasu cisza. Na pytanie o numer zgłoszenia czy cokolwiek (żeby Razer mógł sprawdzić u siebie co się dzieje) odpisali że nic mi nie podadzą.

Coś można zrobić czy mogę tak czekać 10 lat bo myszka jest "wysłana do serwisu"? Nie jest jakoś tak, że do XX dni mają czas na wymianę/naprawę a jak im się nie uda to zwrot kasy? Produkt objęty był "gwarancją producenta".

Nie żebym był złośliwy, ale trzeba było reklamować sprzęt w sklepie opierając się na niezgodności towaru z umową (najlepiej na piśmie). W tym przypadku sprzedawca ma określony czas na rozpatrzenie sprawy. Jeśli korzystałeś z gwarancji producenta to wówczas czas oczekiwania i efekty zależą od gwaranta.

Edit:
Zgodnie z Ustawą o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz zmianie kodeksu cywilnego, sprzedawca odpowiada za niezgodność towaru z umową do 2 lat od daty wydania towaru. Czas rozparzenia reklamacji i to czego konsument może żądać w przypadku niezgodności towaru z umową reguluje ww ustawa.

Nvm, nie przeczytałem ostatniego zdania.

A jaki był to problem ?

Jest tylko jedno zasadnicze ale to tego zapisu - przez pierwsze 6 miesięcy od zakupu to sprzedawca musi udowodnić że dana mankament występował w momencie zakupu (jeżeli chciał by odrzucić reklamację) natomiast po 6 miesiącach ten obowiązek spoczywa na kupującym, czyli np. sprzedawca może zażądać od nas abyśmy dostarczyli opinie rzeczoznawcy.

Ale to nie ma nic do rzeczy. Towar kupiłeś w sklepie i składasz reklamację w sklepie powołując się na ustawę, którą cytowałem i zgodnie z nią żądasz np. wymiany towaru na nowy i reszta cie nie interesuje.
Natomiast jeśli Sou reklamował myszę na podstawie gwarancji firmy razer to pozostaje czekać.

@Venans. Jeśli wada wystąpiła w terminie do pół roku to uznaje się, że była ona towar od początku był wadliwy. Nie ma sensu w tej chwili wnikać w rzeczoznawców bo zakładając że urządzenie się popsuło (a nie uszkodziłeś go celowo) reklamujesz towar u sprzedawcy i czekasz na odpowiedź. Nie mam pewności, ale wg mnie to nie klient ma udowodnić że np. mysza się popsuła.

Sklep jest sprzedawcą nie Razer.

i.e. to na sklepie ciąży odpowiedzialność realizacji gwarancji. Więc jeżeli wada produktu nie pokrywa się z Razerowymi zasadami serwisowymi, sklep będzie musiał wymienić produkt. O to mi chodziło.

Ustawowo to chyba jest rekojmia na dwa lata. Gwarancja to opcja, którą może realizować producent, niekoniecznie sklep.

LPM zaczął wariować jak we wszystkich myszkach Razera i to już po 12 miesiącach więc niezgodność odpada. Wiedziałem że tak będzie dlatego do Razera pisałem gdzie tą mychę wysłać a oni zeby przez sprzedawcę najlepiej no i jestem w dupie. Założe się, że razer by tak nie ciął w chu@! i myszke wymienił na szybkości ale pewnie w tym sklepie napisali że 06 ją wysłali a pewnie poszła tydzień później paczką dla biedaków transportem morskim żeby było taniej. Jak paczka się zgubiła to pewnie za pół roku to zauważą...

Niezgodność towaru z umowa polega na tym że mysza nie działa poprawnie (wada fizyczna, zmniejszenie użyteczności produktu) obowiązuje przez 2 lata. W sumie w razerze dobrze ci poradzili, tylko trzeba było wybrać inny tryb reklamacji niż gwarancja producenta. No ale już po ptakach. Możesz zadzwonić do rzecznika praw konsumenta w swoim mieście może będą w stanie coś pomóc.

Niezgodnosc obowiazuje przez 24 miesiace, w dodatku sprzedawca ma obowiazek sie ustosunkowac przez 2 tygodnie. W przypadku naprawy gwarancyjnej nie ma limitu i firmy "krzak" (jak w przypadku razera) trzymaja sprzet po 1,5 miesiaca. Mimo ze za przywilej wymiany sprzetu na nowy
placimy rowno wszyscy to jest niestety najlepsza opcja dzieki tej popierdolonej ustawie.

Sorry ,ale nie mogę nie zapytać:

Skoro takie jaja się robią we wszystkich myszkach Razera - to czemu je kupujesz?

Nie lepiej Logitecha czy nawet tfu tfu MS ?

Kupiłem a nie kupuje;) Już więcej nie kupię to pewne:D

Napisałem im super wiadomość i mi w końcu odpisali:

"W zwiazku z tym ze nie jesteśmy w stanie naprawić/wymienić towaru na nowy zostanie wystawiona korekta, proszę odesłać oryginał paragonu wraz z podaniem informacji o numerze konta na jakie mamy zwrócić nalezność na adres:
Morele.net
ul . Mogilska 120
31-445 Kraków
z dopiskiem \\"Oryginał paragonu\\"
zostanie wystawiona korekta oraz dokonamy zwrotu należności."

Co za bieda jeszcze muszę dymać na pocztę im rachunek wysłać. Polecony z potwierdzeniem odbioru ofc żeby mnie nie wydymali na sam koniec;)

Ciekaw jestem jak oni to fiskalnie zalatwiaja , jakis wal.

Korekte paragonu fiskanlego mozna chyba wystawic w obrebie jednego miesiaca albo nawet dnia , nie?

Pewnie nic z tym nie robia tylko kase spod stolu odsylaja ... albo ten paragon co dostales to tez jakis papier do pupy...

Z tym żądaniem wysłania paragonu to chodzi o to ,że część klientów nie będzie miała tego paragonu bo zgubi albo im zdąży wyblaknąć bo przechowywali nie chroniąc przed tym ,etc a wobec tego nie musilby niby zwracać kasy.

Pewnie masz racje.

Paragon mam ale na nim jest więcej rzeczy a oni mi piszą że mi go już nie oddadzą. LOL ?

Wyslij im kopie. Nigdy nie dawaj nikomu oryginalu, najwyzej do wgladu, jesli jeszcze jest sprawny. I zawsze, ale to zawsze rob kopie waznych paragonow, bo po roku mozesz obudzic sie bez nich.

X.

PS. Jesli nie mozesz zrobic kopii, to zrob wyrazne zdjecie.

Do szczelnych worków foliowych z 'zamykajką' aka "woreczki do koksu" też można dawać - nie dostaje się powietrze = paragony nie blakną.
Miałem 5+ letnie paragony tak przechowywane z którymi nic się nie działo.

Siemka,
odświeżę trochę temat, bo mam podobny, jak Sou, problem ale jestem jeszcze krok przed wysyłką sprzętu...
Usterka: słuchawki Razer Megalondon, mikrofon działa albo nie w zależności od położenia kabelka przy słuchawce. Razer Support grzecznie odpisał, że w związku z tym, że słuchawki są jeszcze na gwarancji (kupione 06-07-2012), a problem wygląda na sprzętowy, należy zgłosić się do sprzedawcy. Nic odkrywczego... napisałem zatem do "Gaming Land" na [email protected], [email protected], ale skurkowańcy się nie odzywają. Czy można jakoś ostrzej postawić sprawę? Powołać się na jakiś paragraf? Czy mają w ogóle obowiązek przyjąć ode mnie tą reklamację? Miał ktoś z Was do czynienia z tym "profesjonalnym" sklepem internetowym?

/szanowny moderatorze: jeśli bardzo nie na temat, albo nie tu, proszę przekleić i nie krzyczeć /