ogolnie to udalo mi sie juz umrzec trzy razy.
raz spierdolilem sie z drabiny eksplorujac jakis dzwig - w sumie spoko, bo wyprulem sie z ammo na zombie, nic ciekawego nie znalazlem. prawie sie tez wczesniej wykrwawilem bo nie moglem ogarnac jak sie zbandazowac.
za drugim razem bieglem za gosciem pare minut, ktory w koncu sie odwrocil. w sumie nie wiedzialem co zrobic, wiec zaczalem strzelac
ale po chwili padlem. myslalem, ze juz mnie dojebal, ale to chyba bylo jakies zlamanie ;p zabilem go, zlootowalem (w chuj fajnych rzeczy), posklejalem sie, no i pobieglem ostroznie dalej. jakis czas pozniej zobaczylem biegnacego typka z nickiem I_KILL_U_ALL, ktory wczesniej puszczal jakies nazistowskie gowno na global voice channelu (chyba, o ile jest cos takiego). widzialem, ze gosc zdychal wczesniej kilka razy, no to z zamiarem dojebania poszedlem za nim. wbil sie do jakiejs stodoly, po chwili pare strzalow i info ze jakis gosc byl killed. chyba kogos dojebal. chcialem zaczaic na zewnatrz, ale gosc wybiegl akurat jak zmienialem miejsce - zaczelismy do siebie napierdalac. obaj padlismy.
za trzecim razem znowu zrespilem sie w zupelnie innym miejscu. popierdolilem do jakiejs wsi, pusto. zagladam do stacji benzynowej - meh, jakies kola do samochodu i smieci. wychodze, rozgladam sie no i cos kurwa lezy na wzgorzu spory kawalek dalej. zoomuje i widze lezacego typka. po chwili slysze strzal i zdycham od 1shota;d
gra sie fajnie so far