Tor a nie odniosles wrazenia, ze troche ten koncert wlasnie "odbebnili" ? Mi sie wydaje, ze dopiero w drugiej polowie koncertu zaczeli cos sie jakby starac, a poczatek mieli taki jakby wyszli wkurwieni.

Jak dla mnie w poprzedni koncert na Bemowie wlozyli wiecej

Mimo to, podobalo mi sie cholernie.

Co do snake pitu to fajny motyw, nie wiedzialem, ze cos takiego jest. Dawali opaski przy barierkach w GC.
Oczywiscie ludzie wykminili, ze opaski wygladaja tak samo jak 7 maja w Pradze i na nie wchodzili, dopoki ochrona sie nie polapala i chciala kogos wyjebac z koncertu

http://ursynalia.pl/program

Wybiera się ktoś? Cena jak za taki festiwal jest dość niska.

sam komercyjny crap, nic ciekawego

Lipali, Hunter, Luxtorpeda, Limb Bizkit to dla ciebie crap?

in flames crap? ;<

no to już wiesz

przestan...... to juz nie ten sam In Flames co kiedys

to oni nagrali coś dobrego?

Nagrali w chuj dużo wspaniałych kawałków.

Luxtorpeda, My Riot i od biedy Slayer. Tyle fajnego IMO.

This. Kolejny dobry koncert który przegapię :[

Za to niedawno zaliczyłem Arkona + Turisas + Alestorm w jeden wieczór w jednym małym venue, git A i huntress, wokalistka spodobałaby się Huraganowi.

chyba nie, hurri tylko cyber goth industrial ;p

A to sorry, myślałem że sztuczne cycki wystarczą.

Chciałem się tylko zapytać czy wybiera się ktoś z forum na Metalfest do Jaworzna? Jutro start imprezy.

Pewnie zostanę zlinczowany ale Slayer > długo długo nic > Megadeth

True, pod warunkiem, ze stawke otwiera Kreator.

No i po imprezie. Organizacyjna kloaka. Najpierw 2h obsuwy z wpuszczaniem bo "ktoś zapomniał założyć gdzieś tam barierki." Potem nieomal do dupy każdemu zaglądali. Człowiek chce iść po browara to stoi 2x w kolejkach bo trzeba najpierw kupić kupon a potem dopiero idzie po piwo.

Myślałem że gorzej być nie może. Pogoda do dupy - 10 stopni, wiatr i czasami deszcz. Ale ok, to nie wina organizatorów. Wypiździło mnie dramatycznie. Ale mówię sobie: będzie dobrze --> Slayer kurwa. Kapele które grały wcześniej też reprezentowały dobry poziom.

W końcu wyszła na scenę ekipa Tom i spółka. Od samego początku miałem wrażenie że przy pokrętle od basów stoi dwóch kolesi którzy się kłócą o to jak bardzo można go podkręcić. Efekt - charczący bas. Potem niestety panna mi zemdlała i musiałem ją stamtąd wynieść. Ludzie jak bydło, nie odsuną się - niech se zdycha. Gdyby nie ochroniarz który stanął na wysokości zadania to nie wiem jakby się ta sytuacja skończyła. I tutaj kolejny absurd. Dociągnąłem ją do barierek i sobie myśle - "no przecież to normalne że porobili tunele dla zgonów. CHUJA - ścisk po obu stronach, po co je wogóle dawali!!?!?!? W końcu dotarliśmy do budynku uczelni który robił za punkt pomocy. JA KURWA PIERDOLĘ. Na tylu ludzi z ratownictwa medycznego jeden ciśnieniomierz. Tak ciężko prawidłowo wyposażyć tych ludzi? Wogóle łącznie było ich 8 osób. A tam co chwile ktoś z czymś rozjebanym. Przez czas co pomagali mojej pannie zdążyłem wprowadzić po schodach gościa ze złamaną nogą i wnieść jakąś laskę co zemdlała na schodach. Tutaj kolejny przypał bo laska dostała ataku padaczki. My (ja i jacyś goście co mieli się zajmować czymś pokroju informacja prasowa) trzymaliśmy ją żeby sobie czegoś nie zrobiła. Ratownicy zostawili innych mniej potrzebujących i rzucili się do niej, całe szczęście ją ogarnęli. W tym czasie przybyli następni (mniej lub więcej) ranni.

Sobotę całkowicie sobie odpuściliśmy po tym jak zobaczyliśmy ten burdel.

Podsumowując: Na całą imprezę jeden normalny ochroniarz (innych utarczek z nimi nawet nie opisuję bo szkoda słów) który pomógł gdy była pomoc potrzebna. Poza tym burdel jak skurwysyn i dźwiękowcy do powieszenia. Ratownikom współczuję tak beznadziejnego zaplecza i braku odpowiedniej ilości ludzi. Każdemu kto będzie tam się chciał wybrać za rok radzę się dobrze zastanowić bo nigdy nie wiadomo kiedy będzie potrzebna pomoc a w takim zerowym przygotowaniu trzeba liczyć tylko na siebie.