No ja bym Mortala Online pure winem nie nazwał. Inna sprawa że faktycznie to w tej chwili jedno z niewielu ciekawych MMO.

wiesz o czym piszesz? Bo mam wrazenie ze nie

Wiem lepiej niż ty misu

watpie,naucz sie ang najpierw, potem naucz sie czytac ze zrozumienim a potem napisz post, misiu

na razie widze, ze odpowiedzi sprowadzaja sie do "pvp jest dobre, bo jest takie samo jak w jedynce, wiec gtfo do pand". Albo "skille w gw2 sa sytuacyjne". No kurde, a w WoW to niby jakie sa?
W skrocie: przydaloby sie wiecej konkretow.

Proste rozwiązanie, pograj pvp w GW1 to potem będziesz wiedział o co chodzi.

Taaa, szalenie proste rozwiazanie. Rozumiem, ze to kolejny "argument" w rozmowie;)

Jak na razie jedyne "argumenty" które się pojawiają wykazują że GW2 to nie drugi WoW, piszą je ludzie którzy nigdy albo nie grali w GW1 albo pograli parę h i jak juz pisałem wcześniej oczekiwali po GW2, WoWa 2.0, tyle nt.

"Gallery of human female scholar armours"

http://i.imgur.com/MwGgG.jpg



Podoba mi się ten z Diessy.

taki mega tldr polega na tym, ze atm 'outplay', czyli momentum, ktore jest niezbedne w kazdym sporcie i go napedza w gw2 sprowadza sie do tego, ze nie wiem - team zaninjuje potajemnie baze, albo przeslizgnie sie kolo przeciwnikow, bo w samym combacie gowno a nie outplay mozna zrobic.
i nie chodzi czy to jest do dupy, czy do pupy, ale sami pierdolicie ze gw2 to ma byc pierwsze mmo gdzie glowny focus to pvp i esport tak?
to teraz powiedzcie mi kto bedzie chcial ogladac sport(esport), gdzie momentum nie jest widowiskowe, ani spektakularne.

idac w normalne sporty: w pilce noznej takie momentum to kiedy naprzyklad taki ronaldo odrybluje 3 kolesi i wysunie na wolne pole koledze z druzyny - czysty outplay, ludzie szaleja.

z kolei w wowie(i tak trolle, wszedzie pojawia sie porownanie do wowa, nie dlatego ze to najlepsza gra na swiecie, czy ze ma najlepsze rozwiazania tylko dlatego ze to jedyne mmorpg, ktore posiada pvp traktowane jako esport) gowniany gracz sobie nie poradzi z jednym graczem, ale juz pros moze przez walke kontrolowac 2-3 osoby - i tutaj mamy momentum, gdzie jeden koles dostaje CC, drugiego kolesia zostwiamy poza losem dzieki zajebistemu pozycjoningowi, a trzeciego tluczemy.

a jak to wyglada w gw2? wszyscy sie ochoczo napierdalaja i turlaja po polu bitwy, a jak spotkasz solo 2-3 kolesi to jedyne co mozesz zrobic to spierdolic, bo nie dosc, ze w gw2 wiekszoscia klas nie da sie outplayowac w walce, to na dodatek masz jebane FIGHT TO SURVIVE, gdzie nawet jak zabijesz jednego to ktorys z pozostalych dwoch go podniesie.

czytelnosc walki tez jest swietna - niech mi ktorys powie: kto z was uzyl dodge'a intencjonalnie , zeby uniknac jakiegos mega nuke'a, czy dlugiego cc? bo ja czuje, ze turlacie sie randomowo, kiedy widzicie ze dostajecie focus od wiecej niz jednej osoby. no ale jak tu na bierzaco reagowac, jak wszystkie spelle necro to zielone muchy, aoe to czerwone kolko i oprocz tego, ze wiesz aby w tym nie stac to nie masz pojecia od jakiej to klasy i co robi, bo wyglada tak samo jak wszystko inne itp.



atm oprocz zajebistej otoczki jak turnieje pvp in-game, odznaczajace sie skiny za wygrane turnieje, swietne animacje i oprawa, system weapon swappingu itp to sam gameplay i 'taktyka' wyglada jak w filmiku ponizej:

http://www.youtube.com/watch?v=OyzKqWdySDg

a jak sie nie podoba porownywanie do wowa, to smialo zmiencie sobie kazde slowo 'wow' w moim poscie na powiedzmy Bloodline champions, nic sie nie zmieni oprocz tego ze dojdzie wam argument BLC to nie mmorpg!on1!

Ok dwa zdania z punktu widzenia laika.

Nie wiem jakie tam zapatrywanie na GW2 jest pro-elo e-sport graczy z CS / SC / MOBA.

Ogólnie e-sport mam głęboko w dupie.

Wiem, że GW2 jest bardziej "zręcznościowe" niż te inne mmorpg-i w, które grałem, choć oczywiście jest sporo w które nie grałem. TERA może jest też podobnie zręcznościowa, ale w inny sposób.
Dla mnie GW2 to jest max. 'zręcznościowości', który mogę znieść w mmorpg-u - choć pewnie jest tu sporo osób, które by chciały jeszcze więcej - dużo więcej.

Choć pewnie na top-ie WoW PvP arenek też trzeba klikać z prędkością karabinu niczym w rts-ie.

=================

Anyway już teraz choć fakt rzadko zdarzyło mi się spotkać w arenkach typów, którzy widać, że koordynacje ruchowo-klikową mieli b. wysoką i przez to mnie lali, bo moja rewelacyjna nigdy nie była i nie nadążałem manualnie mimo, że 'głowa' wiedziała co robić i co kliknąć / jak się ruszyć.

Pewnie mnie to z czasem będzie wkurwiać coraz bardziej jak ogólny średni poziom tzw. "skilla" będzie rósł wśród graczy. Dobrze, że rating jest przypisany do konta a nie do postaci, choć z drugiej strony widzę, że można wbić do jakiejkolwiek gry przez 'pvp browser' także niestety będą pewnie prosy "wbijające" na chybił trafił do nisko ratingowych gierek aby pognębić bardziej noobkowych graczy - czyli rzecz, która mnie najbardziej denerwuje w e-sport grach.
Taki odpowiednik gankowania low-leveli.

Wiadomo, że swój poziom 'umanualnienia' czy tam skilla jak kto woli, można podnosić, ale ja już nie mam ani czasu ani chęci, aby powyżej pewnego poziomu wskoczyć i się utrzymać.

Bo to zajmuje w cholerę czasu regularnego grania, a dodatkowo zbyt duże skoki adrenaliny u mnie powoduję.
Próbowałem kiedyś progresować w solo ladderze w W3 FT i po pewnym czasie zbyt dużo energii i czasu to zajmuje, a im wyżej w ratingu tym mniejsza dla mnie przyjemność z gry była.
Z rywalizacji owszem, z gry już nie :|


Mimo, to przez pewien czas pewnie się będzie fajnie grało, bo jest jakiś mmorpg z innym podejściem do progresu i combatu. Choć pewnie za jakiś czas będę chciał odpocząć i pograć w jakiegoś mmorpg-a z bardziej statycznym i taktycznym combatem.

Byle by tylko się teraz nie zrobiło tryliard GW2 klonów zamiast WoW klonów. Trochę wiadomo będzie i wręcz być musi (i dobrze!), byle nie cała / większość branży.

Jak kupisz sobie myszkę za 500 to też będzie miał wysoki poziom zręczności, gdzie większość za Ciebie zrobią makra...

@kolezero
Daj nam - niesprawiedliwie potraktowanych przez los, który nie obdarzył nas skillem - pograć trochę w te pvp, a ty dalej graj w wowa z prawdziwym i skillowym pvp

Ależ podoba tylko po raz kolejny pytam, po co szukać na siłę w GW2 tego co jest np w WoWie i tak tej gry nie zmienicie w drugiego WoWa a nikt, powtarzam nikt was kijem ani innymi groźbami nie zmusza żeby kupować GW2, wyraziliście nie raz i nie dwa swoją opinię nt GW2 więc nie widzę powodu po uj non stop włazicie do działu o GW i trollujecie że gra nie ma tego i tamtego i owego a powinna mieć bo WY tak uważacie a inni którym się podoba bez tych "features" po prostu się nie znają/nie mają argumentów/nie wiedzą o czym mówią itd,itp.

Pozostaje wam czekać do końca roku na MoPa albo na next MMO od wspaniałej formy Blizzard ew. na kolejnego WoW clona.

akurat kole0 ma tu sporo racji - i nie, nawet nie gralem w bg w wowie - mimo ze gra jest swieza, nikt nie zna jeszcze mechanik, to faktycznie jak sie nie chce zdechnac, to sie nie zdechnie,
swego czasu jak mozna bylo mesmerem wszystkie te utility skille brac, to wvwvw bralem portal, stawialem sobie go bezpiecznie w bazie, a potem wbijalem w 30-osobwy zerg, jak hp spadalo i heal juz byl na cd to szybciutko portalik stawialem i przeciwnicy nie byli w stanie mnie zatrzymac od wchodzenia w niego - i tak do znudzenia - tak samo w przypadku 1v1 albo po prostu pvp na wieksza skale, przy obecnych cc, niewazne jak dluga stacza sie walke, nie da sie przyblokowac rzucenia tego cholernego heala, no i wygrywa ten ktory nagle dostaje support innych kolezkow za soba... albo po prostu przegrywajacy ucieka, bo ma takie mechanizmy ucieczki (zreszta ja takie same mam), ale nie do pogoni.

przynajmniej dla mnie w tej walce czegos brakuje.

satysfakcji z dobrej decyzji/zagrania?

Wersja skrocona dla tych którym sie niechce czytać. GW2 nie gra sie jak w WoWa.
Kto będzie grał ?
Ludzie juz dość długo grają w GW1. GW2 jest całkiem inne, ale fundementy są praktycznie takie same.
Kto bedzie ogladał ?
O to sie nie bój. Efektowna sieczka ma zawsze dużo fanów do oglądania, szczególnie, że zasady tej sieczki sa banalnie proste. Masz dobyc 500 punktow.

http://www.twitch.tv/guildwars2/b/321031577


Mam dla was wszystkich dobrą rade. Jak po roku od premiery, ludzie dalej nie będą umieli grać to faktycznie z grą coś jest nie tak. Narazie. To tylko takie pitolenie głupot bo w GW2 nie gra sie w jak inne hot key mmo. Kewl. Suprise. \o/.

A downed state to bardzo fajna sprawa. Wczoraj developer pokazywał build dla elementalisty który opierał sie wlasnie na Downed State. Ciekawe ilu z was znafców i pr0-playerow-hardcorow wpadłoby na taki pomysł ?

inside wytlumacz mi jak debilowi, co jest fajnego w mechanice, ktora powoduje ze NIGDY nie wygrasz walki 1v2, czy 2v4 + polega ona na tym, ze napierdalasz 1111111111111111111111111111,2,3,1111111111111111111111111?



jakby jakiegos gracza bawilo lezenie na glebie i wciskanie 2 przyciskow to pewnie by wpadl, ale mysle ze nikogo cos takiego jednak nie bawi.

No jak wciskasz jak debil 1111,2,3,,33 to nic dziwnego ze ci sie szybko znudzilo.
Wczoraja grajac warrioriem, nigdy nie napierdałem randomowych przyciskow, tylko patrzyłem co sie dzieje. Jaki kurwa sens robić doskoka do wrga 2m od ciebie, albo cripple , kiedy już jeden cripple ma ?
W GW1 tez NIGDY nie mogles wygrać walki 1v2 2v4, wiec ja nie widze w tym nic zaskakujacego.
I na koniec. W GW1 nie było CC które całkowicie uniemożliwiało ci ruch. I tak poszli na duże ustępstwa dodając je do GW2.


No graczy to bawi. Co pokazaly buildy z GW1 polegajace mp. na tym, ze cały team zdychał zeby zbufować jednego Warriora (to sie chyba I Will Revenge You, nazywało), albo Necro-Bomb (gdzie znowu team z samych necrosow wszyscy sie wyknaczali, a jeden necro wsrzekzał trupy i robił bombing run).
Były buildy typu Obsidian Spike (był skill który zawsze zadawał 100% dmg, ale powodował exhaustion).

Srsly. Ty nie potrafisz wyjsc poza ramy tego co jest w WoW. Deal With It. Podoba ci sie WoW, to idz graj w Pandalandie.

O GW2 sie nie boj, bo ludzie już nie takie rzeczy w GW1 robili. Jedyny problem, to fakt, że część kreatywność graczy zostanie troche ukrucona, przez mniejsza możliwości mieszania skili. Ale, może jednak kiedyś to zmienią.

John Peters.