Ja gram od czasu do czasu.Raz na pare dni jak mnie najdzie.Caly czas WD i powiem tak :
normal - jakis smiech
jedyny problem mialem z diablo
hell - tez smiech - diablo zabilem za pierwszym podejsciem
nightmare - tez smiech - diablo zabilem za drugim podejsciem
inferno - tak jak zalozmy hell = 2x normal , czy nightmare = 2x hell , to inferno to jest chyba nightmare x 20 :O
Co prawda Leorica to obsmialem , nawet mi sie buildu nie chcialo specjalnie zmieniac i do tego momentu nie bylo jakiejs tragedii ale juz po Leoricu to jest jakis dramat
Wpada we mnie jakis pack to gine po 10x i musze go omijac zeby pojsc dalej.Jak tutaj ludzie pisza ze w II akcie jest jeszcze o wiele trudniej to jakos srednio to widze.
Moze zle dobrane skille czy tam itemy ale prawda jest taka ze gra sie zaczyna dopiero robic wymagajaca na inferno.