czesto gesto na allegro. + ceneo/skapiec i szukam ksiegarni netowej.

Ja kupuje w drodze z pracy do domu, najczesciej w emipku, bo najblizej.

Empik. Drogo, ale zawsze po drodze do domu i tuz obok przystanku. Jak mam ~15 minut do autobusu to lubie sobie wejsc i po prostu poprzegladac tytuly na poleczce i zanotowac w glowce co w przyszlosci przeczytac. Oczywiscie co jakis czas zdarzy sie, ze od razu sobie kupie, mimo ze kindle w domu lezy.

Po drodze nie ma zadnej ksiegarni, poza tym zazwyczaj mam cos upatrzonego, a w empiku nie mam gwarancji, że to dostane z marszu. Chyba, że czytacie jak leci.

Jakbym miał kindle to i tak bym kupował normalne książki + piracił ebooki , nie ma szans żebym płacił taką samą kwote za coś czego nei moge dotknąc nawet.

hmm niedawno pisalismy tu o Amber - Roger Zelazny. To zapomnialem wspomniec, ze "Pan światła" to krótka ale bardzo zajefajna ksiażka.

virtus

Ja kupuje w merlinie. Tylko, że rzadko pojedynczo. Raczej 4-5 tytułów na raz. Odbiór osobisty lub wysyłka, jak mam za free.

Ja zaopatruje sie w Gandalfie (http://www.gandalf.com.pl/), też hurtowe z uwagi na przesyłkę.

Ostrze sobie zęby na trylogie Malazńską, ale chyba poczekam na nowe wydanie drugiej części i wtedy kupię ją razem z pierwszą.
[edit] Popieprzyły mi się części, wznowiona będzie pierwsza.


Przeczytałem "Grę Endera" niedawno i byłem zdumiony jak dobrą jest lekturą, wciągnęła mnie po uszy. Mało tego, odnalazłem referencje do niej np w ME1. Zastanawiam się czy kontynuować cykl, ponieważ czytałem sporo niepochlebnych opinii na temat dalszych części.

co to jest me1?

Moim zdaniem nie warto kontynuować. Tym bardziej jak zamierzasz kupować papier- przewiduje wysokie niezadowolenie i wkurzenie na co poszła kasa.

W empiku kupuje się przez neta i wybiera odbiór w punkcie. Na ogół jest taniej niż na półkach. Zresztą na półkach oni mają tylko top popularne nowości.
Jak ktoś chce kupić książkę, która nie jest polecana w pani domu, to w Poznaniu to idzie do "Powszechnej" na starym rynku.

This.
Mnie także kolejne części się nie podobały. Raczej odradzam.

wtf?


ototo. tylko, ze ni cholery po drodze.

@High
Ktoś mi kiedyś wkleił, że to trylogia. Albo mi się pojebało. Teraz już wiem, że części jest 9, a 10 w przygotowaniu.

@all
W takim razie, pozostaje przy "Grze Endera"
ME1 = Mass Effect 1

Cień Endera też jest zajebisty, ogólnie myślę że saga Cienia> saga Endera ,szczególnie że na dniach wychodzi kolejna część sagi Cienia.

Gra Endera to wyszla przed ME, wiec raczej nie znalazles odniesisen do ME1, tylko zauwazyles, ze Gra Endera byla zrodlem inspiracji dla ME ;]

Ja przeczytalem kolejne czesci i nie narzekam. Byly wyraznie slabsze niz Gra Endera co nie znaczy, ze byly zle. Bardzo przyjemne lektury, polecam mimo wszystko.

@Mirtul
Może się zdecyduje. Ale wiesz jak jest, czasami lepiej nie psuć sobie dobrych wspomnień.

Myślałem, że właśnie to napisałem:
"Mało tego, odnalazłem referencje do niej [do książki] np w ME1."

I jeszcze w paru miejscach, grach, filmach.

Imo jest tyle książek na świecie, że osobiście nie widzę powodu, żeby się zadowalać byle jakością.

"da się przeczytać" = zmarnowane minuty życia.

Jak widzę, że kolejny tom mocno odstaje od poprzedniego to odkładam na półkę i koniec. Już sobie taki odruch wyrobiłem. Ostatni raz dałem się zrobić w ch... x lat temu przy Hyperionie.

anastol:
Nie zauwazylem 'np.' ;]
Szczerze mowiac, to nie wiem jak to jest. Jedyny taki przypadek mialem ze Scrubsami, konczac je na 8mym sezonie. Ale 9tego juz nie zaczalem, wiec nawet nie wiem czy bym sobie 'popsul wspomnienia', czy nie.

White Trox:
"odstaje od poprzedniego tomu" != "byle jakosc"
Gra Endera to dla mnie 5+/6. Nie uwazam, by trzeba bylo automatycznie odkladac nastepne tomy, tylko dlatego, ze spadly do "zaledwie" 4/6.

Moim zdaniem niesłusznie Grę Endera ocenia się wyżej niż pozostałe dwie z serii (reszty nie miałem okazji przeczytać). Książka jest przewidywalna do bólu. Głównego bohatera trudno traktować poważnie albo w ogóle się nim przejmować. Postać tak ocieka zajebistością, że od początku trudno mieć wątpliwości co do zakończenia. Książka jest ofk dobra ale przypadła mi do gustu znacznie mniej niż np. ksenocyd. Może ze względu na to, że kolejne poruszają ciekawsze i poważniejsze wątki a postacie są bardziej rzeczywiste. W każdym razie imo po przeczytaniu "Gry" warto sięgnąć po kolejne.

Perepeczko "U-boty II wojny światowej" książka z lutego bieżącego roku, może jeszcze nie ma . Na razie czeka na przeczytanie więc trudno o ocenę, ale zawiera sporo rysunków, danych technicznych + coś z działań bojowych.