Isengrim napisał(a):
Ja mam ~100, czyli podobnie jak w innych mmo. Jeśli mają serwery w USA, to łącza chyba dzierżawią od ECHELONu.
Jeżeli ~100, to 110-130 to mogą być w USA.
Mój ISP dzierżawi łącza od NASK-u, a moja sieć (tzn. kable miedziane tepsy) blisko domu jest relatywnie młoda i ogólnie blisko do backbone, czyli pingi mam ogólnie dobre - także do US serwerów np. w Bostonie mam te 120-130 ms.
Do serwerów w Holandii, Francji czy nawet południu UK (któreś mmo tam miało serwery) to mam 35-50 ms.
Różnica jest taka, że jeżeli serwery są w USA to podczas gdy na ekranie jest dużo graczy i dużo się dzieję - czyli jakieś spore group open PvP, RvR lub rajd PvE - występują lag spike. Oczywiście jeszcze zależy trochę od dokładnie w którym miejscu wschodniego wybrzeża są serwery i jakie są pingi do nich, jak serwery są wydajne, etc
W każdym razie lag spike w USA potrafi mi skoczyć do 200 ms i dużo więcej oraz potrafi się pojawić packet loss na poziomie nawet 2-5% co już się przekłada na dramat podczas grania, szczególnie w wymagających instancjach lub podczas pvp.
Jak serwer jest w UE to się takie rzeczy prawie nigdy nie dzieją, a nawet jak to dochodzi do wartości 80-90 ms i packet loss max 1%, a sam spike trwa krócej.
Dlatego też w takim np. Lotro po migracji fizycznej serwerów do USA gra moim mainem Wardenem w rajdach czy ettenmoors była wyjątkowo frustrująca, a wręcz czasem niemożliwa (kto grał tą klasą to wie czemu tu latency ma kolosalne znaczenie).
To jest największa różnica imho pomiędzy serwerami w Europie a w USA.
Bo fakt do tzw. podstawowej gry, czyli questowania czy małych dungeonów jeżeli się te pingi na poziomie 120-140 ms to grać można, choć w mniejszym komforcie.
Co do samego TSW - jeżeli serwery mają różne lokalizację tzn. część w USA a część w EU - to czemu nie jest to zaznaczone?
Przecież duża część graczy chciała by wiedzieć i wybrać sobie ten geograficznie bliższy.
No nic jak będą już free triale, to aż z ciekawości sprawdzę.