http://zus.pox.pl/zus/na-co-zus-trwoni- ... niadze.htmCytuj:
Sauna w biurze dyrektora
O świnoujskim inspektoracie ZUS zrobiło się głośno w zeszłym roku, gdy Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odkryła w biurze dyrektora ZUS... saunę. Za niepozornymi drzwiami kryło się wejście do urządzenia wartego 20 tys. zł. Oficjalnie jednak nie była to sauna, a... szafa biurowa. Od firmy montującej saunę, ZUS zażądał aby faktura oficjalnie dotyczyła montażu szafy. Przedsiębiorcy zagrożono bowiem, iż w przeciwnym wypadku nie odzyska pieniędzy za towar i usługę. Przedsiębiorca nie miał wyjścia - musiał zgodzić się na fikcyjny tytuł faktury.
Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Oskarżonym jest... przedsiębiorca montujący szafę-saunę. Prokuratura oskarżyła go o oszustwo i wprowadzenie w błąd urzędników ZUS. Żąda dla niego 10 miesięcy więzienia i kary grzywny. Dyrektor ZUS zlecający montaż sauny jest w tej sprawie... świadkiem.
Dyskietki dla ZUS
Czy ktoś jeszcze pamięta dyskietki 3,5 cala o pojemności 1,44 MB? Od dawna nie produkuje się już sprzętu obsługującego takie nośniki pamięci. Wydawać się mogło, iż dyskietki wyszły całkowicie z użytku dekadę temu. Nie przeszkodziło to jednak Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych na złożenie 3 lata temu zamówienia na... 130 tysięcy takich dyskietek. Wartość zamówienia szacowano na 120 tys. zł.
Fakt, iż niektórzy pracownicy ZUS tkwią mentalnie w zamierzchłych czasach jest aż nadto widoczny dla petentów tej instytucji. Jak nadludzkiego wysiłku wymaga jednak przestawienie się z dyskietek na bezobsługowe pendrive'y o pojemności większej o co najmniej tysiąc razy? I czy nie jest zadaniem przełożonych aby przekazywać swoim podwładnym wiedzę skutkującą większą wydajnością pracy, również w wymiarze technologicznym? U normalnego pracodawcy - jak najbardziej. W instytucji, która nie liczy się z kosztami, ponieważ wydaje cudze pieniądze - najwyraźniej nie.
Informatyzacja ZUS
Problem jednak wydaje się bardziej ogólny. Całkiem niedawno pisaliśmy o informatyzacji ZUS. Przypomnijmy - kontrakty na informatyzację ZUS, skonstruowane były w taki sposób, aby niemożliwe było ich zerwanie i zmiana dostawcy usług. ZUS nabywał bowiem oprogramowanie bez praw autorskich i bez dostępu do kodów źródłowych. Wskutek tego, wszelkie zmiany i aktualizacje oprogramowania dokonywane mogły być tylko i wyłącznie przez Prokom. W tej sytuacji zmiana usługodawcy wiązałaby się z całkowitą wymianą oprogramowania, na które wyłożono jak do tej pory miliardy złotych. Miliardy z naszych składek.
Portal wart naszych składek
W tym roku powstanie nowy portal internetowy ZUS. Koszt jego uruchomienia wyniesie... 18 mln zł. Najprawdopodobniej będzie to najdroższy portal w Polsce. A i to tylko na początek. Z niecierpliwością wyczekujemy na dane dotyczące kosztów jego bieżącej obsługi. Zakładamy oczywiście, że, jak zawsze w przypadku ZUS, nowy portal będzie działać sprawnie, szybko i bezawaryjnie.
Tony papieru trzeba czymś wozić
Informatyzacja ZUS idzie zatem pełną parą. Wydawać by się więc mogło, iż epokę papieru i dziesiątek przeróżnych druków na każdą okazję mamy już za sobą. Nic bardziej mylnego. Kilka miesięcy temu ZUS zakupił 33 samochody do... przewozu dokumentów. Według informacji przekazywanych przez ZUS, nowe samochody mają służyć przede wszystkim do transportu wniosków i formularzy. Tak, informatyzacja zakończyła się sukcesem.
Siedziby książąt
Temat pałaców budowanych przez ZUS jest tematem starym jak sam ZUS. Siedzibę ZUS w każdym mniejszym mieście znaleźć jest bardzo łatwo. Wystarczy rozejrzeć się za największą i najbardziej wystawną budowlą w mieście. Czy jednak trwające od lat napominania i kpiny w tym temacie odniosły jakikolwiek rezultat? Najwidoczniej nie, skoro ZUS wydaje kolejne setki milionów złotych na swoje pałace.
Z jednej strony słyszymy o narastającym kryzysie, którego skutki musimy wziąć na siebie w postaci wyższych podatków i ciągle rosnących składek ZUS. Z drugiej strony, oglądamy wyrastające jak grzyby po deszczu nowe siedziby ZUS. Na budowę nowego oddziału ZUS w Szczecinie wydano w zeszłym roku ok. 30 mln zł. Oto efekt:
szczecin-2-zus
Piękny, prawda? Szkoda tylko, że w tym samym czasie w całym kraju, w sposób masowy i zaplanowany likwiduje się szkoły. Cóż, priorytety zostały wyznaczone. Dobro urzędnika, dobrem najwyższym.
Okazuje się jednak, że siedziba szczecińskiego ZUS to zwykła taniocha. Na budowę siedziby na warszawskim Żoliborzu ZUS wydał bowiem... 190 mln zł.
Armia dobrodziejów
ZUS zatrudnia 47 tysięcy pracowników. Średnia pensja pracownika ZUS wynosi 3,6 tys. zł. Do tego dochodzą premie i nagrody. Łącznie w zeszłym roku na wynagrodzenia pracowników ZUS zarezerwowano kwotę 2 miliardów złotych. Przypomnijmy, że przeciętna emerytura w Polsce wynosi 1,7 tys. zł, czyli niecałą połowę przeciętnej pensji pracownika ZUS.
Tanio być nie może
Przetargi organizowane przez ZUS to temat rzeka. W tym miejscu przypomnijmy tylko przetarg na dostawę kart-identyfikatorów dla emerytów. Kryterium wyboru była cena. ZUS otrzymał cztery oferty. Wybrał najdroższą. Najtańsza oferta została odrzucona ze względu na "rażąco niską cenę". Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, iż firma, która wygrała przetarg, wygrała również poprzedni przetarg na dostawę takich kart. Produkcję tych kart zleciła wówczas podwykonawcy. Tym podwykonawcą okazała się być ta sama firma, która bezpośrednio w przetargu zaproponowała najtańszą ofertę z "rażąco niską ceną".