Sugerowałem raczej co innego - że koncerny farmaceutyczne raczej "średnio" starają się znaleźć leki które szybko i tanio leczą różne przewlekłe i groźne choroby cywilizacyjne. Zamiast tego zbijają krocie na drogich, trudnych do wyprodukowania substancjach (trudne do wyprodukowania = małą konkurencja, nawet po dopuszczeniu generyków) które nie leczą a zmniejszają objawy czy zatrzymują rozwój choroby. Ofc takie leki bierze się latami / przez całe życie = $$.

Dobra. Przyznaje, że z tym całym cytatem sie zapędziłem, moja wina. Ale chodziło mi dokładnie o to, co napisałem. Generalnie ludzie żyjący dalej od >nowoczsnego sposobu życia< są zdrowsi i mają mniej problemów z chorobami cywilizacyjnymi.
Nikt nam oczywiscie nie zabrania prowadzić podobnego trybu życia, tylko powiedzmy sobie wprost, ilu z nas samych choduje sobie żywność chociażby ? (albo bardziej egoztyczne rzeczy np. grzybek tybetański do zakwaszania mleka, osobiscie powiem, że paskudne to jest jak cholera ale przynajmniej teraz nie mam problemu zeby sie wyspać i z trawieniem, a przynaje, ze jakosc nie chcialo mi sie wierzyc zeby to w czymkolwiek pomagalo ;p).


A juz co do samych koncernów farmaceutycznych. Jestem na tyle cyniczny, zeby wprost stwierdzic, ze leczenie ludzi na dobre nie leży w ich interesie. Lepiej leczzyć jak najdłużej i jak najdrożej.
Sytuacja wyglądałaby imo inaczej gdyby sie płaciło tylko w tedy kiedy jest sie zdrowym a jak sie choruje to sie nie płaci do czasu az sie wyzdrowieje. Nie wiem kto był na tyle durny zeby zrobić to na odwrót...

Chyba trochę przesadzasz. Interes jest raczej w wymyśleniu leku, opatentowaniu go i zostaniu monopolistą (patrz szopka z ACTA).

W moim mniemaniu nie przesadzam. Patentujesz nie dokonca dzialajacy lek i nim "leczysz" jak najdłużej.
"Konkurencyjny" kocern wymyśla lek na te samą chorbe tańszy ale tak samo "skuteczny".

Ja naprawde nie wierze, że w interesie firm farmaceutycznych leży szybkie i skuteczne lecznie ludzi. Kto by kupował ich leki, jakby wszyscy szybko zdrowieli ?

To już nawet znawcy na mmorpg.pl polityki firm farmaceutycznych i sami wirusolodzy się nawet znaleźli!

KOPALNIA TALENTÓW, nie ma bata!

A kto będzie kupował niedziałające? Nie licząc jakichś eksperymentalnych terapii (prowadzonych na ograniczoną skalę) to specyfiki które nie działają, nie są dopuszczane do obiegu. Nie ma problemu skutecznego leczenia ludzi, bo ludzie chorują i będą chorować. Dla tego np. firma której jako pierwszej uda się wyprodukować i opatentować insulinę, którą będzie można podawać w postaci tabletek (czy czegoś podobnego) będzie na tym robić niesamowitą kasę.

Ja nie mowie ze nie dziłają. Mowie ze nie działają tak skutecznie jakby mogły.

Ale zwroc uwage o co chodzi dokladnie inside'owi.

Niedokonca dzialajacy lek to nie koniecznie musi byc lek, ktory nie robi dla nas nic, ale naprzyklad taki ktory wymaga od nas dozywotniego spozycia.
Tak jak dales przyklad z cukrzyca. 'Lekiem' jest insulina, ale przeciez ona nie leczy choroby, tylko przez ciagle jej stosowanie niweluje jej objawy.
Kto wie, czy nie wymyslono/nie da sie wymyslic leku, ktory po krotkiej terapi pozwolil by na totalne wyeliminowanie cukrzycy i pozwolic bylemu choremu na prowadzenie normalnego tryby zycia.
Who knows.

Z punktu czysto teoretycznego patrzac na to jak wszystko i wszyscy leca tylko na kase to jest to kurewsko prawdopodobne. Chociazby ceny lekow - im choroba grozniejsza, czy wiazaca sie z wiekszymi konsekwencjami tym magicznie drozsze jest leczenie. Ze niby badania byly bardzo kosztowne i czasochlonne stad taka cena? Dla mnie realniejszym powodem jest to, ze im blizej choroba znajduje sie kolo smierci, czy trwalego kalectwa, tym wiecej czlowiek jest w stanie zaplacic za jej leczenie - patrz chociazby na ceny skutecznego niwelowania SM.

Wiecie, że multum naukowców pracuje nie w laboratoriach koncernów tylko w warunkach akademickich? Też wynajdują rozwiązania problemów zdrowotnych.
Sprawa ma się tak, że pewne choroby są nieuleczalne bez modyfikacji genetycznych samych pacjentów i to jest barierą nie do pokonania dopóty dopóki nie zaakaceptuje się ingerencji w genetykę. A to znowu ma drugie dno.

A ile to bylo przypadkow, gdzie tak zwani niezalezni(akurat nie chodzi mi o medycyne) byli niszczeni byle nie wypuscili czegos nieodpowiedniego(bo zbyt dobrego) na rynek?
Ile to bylo przypadkow, gdzie koncerny kupowaly dany patent, tylko po to zeby go nigdy nie wykorzystac, ale tez zeby nagle jakis random nie wyskoczyl z prawie ze idealnym produktem?

Ee tam Polska to chyba jedyny kraj gdzie nawet 50% czasu antenowego reklam to reklamy lekow, a na przewlekly katar przepisuje sie antybiotyki. Jedna apteka przypada na ~1000 mieszkancow i w kazdej potrafia byc kolejki. A moja babcia swoja wiedza i zasobna domowa apteczka i rozlegla wiedza medyczna zagielaby niejednego mlodego doktorka
Ja sie nie dziwie chociaz wiekszosc postow to brednie.

Miedzy graniem w WoWa a meczykiem w BF3 zawsze sie znajdzie troche czasu zeby posiedziec w domowym laboratorium albo poczytac fachowa prase naukowa.

Jedni interesują się wieloma rzeczami. Inni mieszkają z rodzicami i graja w gry. Bogactwo postaw ludzkich.

I co z tego, że są reklamy leków? Ktoś każe ci kupować gdy nie są potrzebne? Używając twojej retoryki, nigdy nie dostałe antybiotyku bez powodu, za to słyszałem że w uk wszystko leczą paracetamolem.

Wrong. W UK nikt nie choruje

Tak, po czym publikują badania wskazujące na to że jakaś "prosta" substancja może mieć potencjał w leczeniu jakiejś choroby. Oczywiście chwile po tym znajduje się cała rzesza innych "naukowców" nazywających te badania "śmiesznymi", media w ogóle omijają temat jak by nie istniał, kasy nikt nie chce dać etc. Po pól roku wszyscy o tym zapominają.

Przemysł farmaceutyczny dysponuje taką kasą i wpływami że naprawdę nie trudno sobie coś takiego wyobrazić.