Piszpan napisał(a):
ok super teraz tylko tak:
1. szczeniak ma 2 miesiaca jaka karme polecacie bo pewnie jak sie przyzwaczi to juz pozniej zadnej innej nie bedzie jadl, peedigree? raczej zadnych wynalazkow drogich nie chcem.
2. jest sens czegokolwiek teraz uczyc? czy dopiero od 5 miechow cos? jak narobi to co tarzac mu nos i na dwor czy jak? w nagrode pierwsze lepsze smakolyki dla psa? troche sie kurde boje bo lubie rozpieszczac zebym z psem nie przesadzil.
3. wlasnie gdzie go trzymac? zbudowac mu wybieg taki z siatki z buda ale bez lancucha? powiedzmy 5x10m ? czy tez np. pomieszczenie w piwnicy ogrzewane z oknem i tam mu cos urzadzic? czy spokojnie w domu trzymac? wiadomo ze jak maly to i tak bedzie w domu na noc.
4. imie dla psa, musi miec r w nazwie czy to wymysl? poki co nie mam pomysla.
powiem wam ze sie podjaralem bo nigdy psa wlasnego nie mialem. stad tez moze i glupie pytania bo czlowiek cos tam niby wie ale wiadomo.
mrynar tylko ze ja nie chcem kupowac nie wiadomo jakeigo psa i nie wiadomo za jakie pieniadze. co do pogryzien kazdy pies doprowadzony do stanu wkurwienia moze ugryzc imho. akurat te labradory sa dosyc blisko co tez jest dla mnie zaleta ze nie musze marnowac dnia zeby po nie pojechac. no i ja nie lubie czekac , zona zarzucila pomysl mi tez sie spodbal jest decyzja i jedziemy. mysle ze bedzie dobrze.
1. Peedigree to jest syf straszny. Nie bierz też wymienianego Royal Canin, bo to prawie to samo. Jak pies jest zdrowy w 100% i dorosły to może wcinać royala, ale polecałbym coś z lepszej półki Eukanuba, Acana, Trovet też jest dobry. Akurat o karmach mogę godzinami, bo mam psa alergika i kumpla pracującego w wysyłkowym zoologicznym ;F
2. Sens jest właśnie teraz zacząć go uczyć - szczyl najwięcej wchłania między 6 a 16 tygodniem życia. Jak Ty go nie nauczysz to złapie złe nawyki z otoczenia.
3. Labradory słabo nadają się na budę i kojce w zagrodzie, to pies rodzinny do domu.
4. Nie do końca wymysł, bo "r" jest charakterystyczne, takie dźwięczne. A psy niestety nie rozróżniają słów i tego co się do nich mówi, a jedynie tembr głosu i charakterystyczne zgłoski , przez co szybciej takich imion się uczą.
Labradory potrzebują dużo ruchu i tresury, bo inaczej są nie do zniesienia. Pamiętaj, że ta rasa "długo jest szczeniakiem", jakieś 2-3 lata z tego co pamiętam - dopiero wtedy jest w pełni dojrzały fizycznie i emocjonalnie, więc nie dziw się jak dwuletni pies nasika Ci w domu ze strachu, albo dostanie szczeniackiej głupawki. Jeszcze odnośnie wyboru płci należy pamiętać, że psy mają skłonności do włóczęgi, a suki w okresie cieczki stają się agresywniejsze i standardowe tarmoszenie za uszy przez dzieciaka może już im się nie spodobać.
Osobiście bym odradzał zakup bez namysłu, bo to w końcu związanie się ze smarkiem na 15-20 lat - jak kupisz kundelka bez rodowodu i sprawdzonej linii hodowlanej to nigdy nie wiesz co wyrośnie, jakie ma psychologiczne i chorobowe historie w rodzinie.
edit: doczytałem post jak napisałeś "pies będzie miał gdzie się wybiegać" - to jest błędne rozumowanie, pies sam z siebie się nie wybiega i nie będzie spokojny ani ułożony dzięki temu. Musi mieć zapewniony jakiś trening (nawet poprzez zabawę) i naukę, pracę do wykonania. Dopiero po tym jest szczęśliwy i spokojnie się zachowuje w chałupie. Jak go puścisz na dwór to czy to będzie godzina czy pięć, to i tak zamknięty w domu będzie się nudził i zacznie kombinować co tu zniszczyć, gdzie spożytkować zachowaną energię.
sula napisał(a):
PS. trochę już oduczona, ale ma manierę lekkiego podgryzwania po dłoniach i stopach jak jest podniecona lub zdenerwowana. Często też przy zakładaniu 'uprzęży' przy wychodzeniu na spacer. Co z tym zrobić i jak oduczyć?
Póki co postępy są częsciowe tylko.
Ktoś jakiś 'tip' może podrzucić?
Szczeniak od samego początku (7 tyg) ze skłonnościami imo do prób dominacji i okazywania biernego oporu (kładzenie się na trawie podczas wyprowadzania na spacer zarówno podczas wyjścia jak i powrotu) a przy tym trochę zbyt strachliwy niestety (nie ja wybierałem szczeniaka...)
Jak gryzie to nie bawić się z nim rękami, zapewnić dużo gryzaków, żeby miał się na czym wyżyć. Psy między sobą tak się zawsze bawią i jak podgryzają za mocno, to dostają sygnał jakimś wysokim piśnięciem, skomleniem - warto to samo stosować, gwizdanie na wysokich tonach albo jakiś gwizdek i przerwa w zabawie jako kara. Jak zaczepiają w ten sposób, witają w domu albo zapraszają do zabawy podgryzaniem to należy je ignorować i bawić się dopiero jak poprawnie się zachowają.