Dokladnie tak jest. Zona do mnie "jak zwalniasz (do 120) to mogę sie wreszcie przeciagnąć"

X.

Piraci

Poczekaj, az ogarniesz...

X.

Jasne... ja szybciej niż 80 po mieście nie jeżdżę - inaczej nie zdążę wyhamować przed kolejnym kierowcą puszki, który postanowi mnie zabić przy skręcie w lewo albo przy przejeździe przez skrzyżowanie na "późnym żółtym". Codziennie mam przynajmniej 1 sytuację z zagrożeniem życia lub przynajmniej porządnej gleby bo ktoś nie widzi :/
I akurat w moim przypadku mówienie, że jeżdżę jak wariat jest całkowicie nieuprawnione - wyprzedzają mnie w zasadzie wszystkie samochody bo jeżdżę po mieście za wolno

a autem szybciej jezdzisz czy podobnie?

Autem jezdze normalnie. Ale aut mendy nie wyprzedzają na milimetry z nadzieją, ze zjedzie na pobocze. Motocykle owszem.


Nie piszę o jezdzie po miescie, tylko na trasie. Co drugi debil zapierdalajacy samochodem 140 gdy ja jade 100 MUSI mnie wyprzedzac na milimetr (bo kurwa dzieki temu prawie nie zjezdza na przeciwny pas). Sorry, w takim przypadku to ja wole wyprzedzic debila i uciec od niego.

W miescie to jest inna bajka. Oczy dookola glowy, przewidywanie zachowania wszystkich samochodow w okolo i jazda mocno zachowawcza. A i tak codziennie znajdzie sie ktos, kto usilnie chce cie zabic.

X.

Stało się... Idzie na sprzedaż, heh. Motor odrestaurowany, wysprawdzany, gotowy do jazdy. Wszystko jak trzeba (:


http://otomoto.pl/show?id=M3355820&preview=1

Tak po sezonie?:) (no prawie).
I jak kończysz przygody z 2oo ? czy nowy sezon, nowy sprzęt?:)

Sprzedałem, heh. ( w sumie to już tydzień temu : )


Szczerze powiedziawszy, to nie wiem co robić. Z jednej strony, takiej adrenaliny w życiu jakiej dostarczył mi motocykl, chyba nic nie zastąpi ( te rajdy po 160~ miedzy autami, bo się człowiekowi śpieszy, czy wyprzedzanie między samochodami dosłownie na centymetry, he he ). Brakuje tego, zwłaszcza jak widzi się śmigających po drogach. Z drugiej strony, dwa pseudowypadki. Nic mi się nie stało i maszynie w sumie też, ale jak człowiek zrazi się raz, czy drugi, to prawdę powiedziawszy, zaczyna się zastanawiać, czy aby na pewno warto.


Zima idzie, więc przemyślę sprawę. Teraz pewnie puszka, a na wiosnę się zobaczy ( ;

lepiej robic prawko na motocykl teraz czy na wiosne? zmienia sie cos w przepisach znowu? mam od dzis 26lat, wiec te zmiany z "wiekiem" mnie chyba juz nie interesuja

Różnice w cenach? Szczerze, to nie wiem. Teraz różnie z pogodą już będzie no i zimniej. Ja robiłem na wczesną wiosnę i dobrze wspominam słoneczne dni, a mniej dobrze te chłodniejsze.


Nowe przepisy "wchodzą" i "wchodzą". Ja już zdążyłem się pogubić, ale skoro masz 26, to raczej bez ograniczeń będziesz mógł robić.

No i od przyszłego roku nowe testy wchodzą.

Teraz. Po nowym roku zalapiesz sie na nowe egzaminy i nowe zasady typu zielony listek i obowiazkowe kursy doszkalajace pod grozbą utraty prawa jazdy.

X.

rozumiem, ze jak ktos jezdzi autem to sie nie liczy?

bylo trzeba zdawac kuzwa ;/

Nie liczy sie. Masz jeszcze czas do konca listopada

X.

Co za problem, zapisujesz się teraz i do końca roku zdążysz zdać

No wlasnie chyba ni koniecznie w takim Pń to chyba wyglada ze termin masz po kilku miesiacach.

btw. w zimie mialbym troche stresa ;]

A to nie jest tak, że teorie zdajesz najpierw a jazdę możesz w innym terminie? Wydaje mi się, że na moto powinny być mniejsze kolejki niż na B, ale tak mi się wydaje .

Bez spiny z tymi zmianami. Jestem blisko z jednym z WORDów. Na chwilę obecną jakiekolwiek zmiany zapowiadane są na marzec/kwiecień 2013, a inna bajka że nie ma jeszcze dokładnie "sformułowanych" zmian.

High - w Poznaniu na egzamin czekałem niecałe 4 tygodnie, a to i tak dlatego, że mi jakiś wolny termin wcześniej nie pasował - pierwszy zaproponowany był za niecałe 3.
A w zimy egzamów na A nie ma