Może powiesz sobie kiełbasę na szyi to chociaż psy z Tobą pobiegają? Kto Ci każe grać solo. Po drugie, gdzie Ty dotarłeś? Jeden śmieszny Kingsmouth? Idź do Egiptu z przeciętnym sprzętem. Tak jak ktoś już tu napisał, GW2 jeszcze nic nie pokazało, bo nie wyszło. Po drugie miesiąc po premierze już dostaliśmy dodatkowe misje (co daje ładnych parę godzin gry więcej) i tak będzie co miesiąc.

Nikt mi nie każe. Poprostu TSW to gra idealna do grania solo.

I GW2 pokazało, że można zrobić AAA MMO bez abonamentu.

A ty isengrim niezle trolujesz ;/. Niechce mi sie nawet odpowiadać już te twoje aluzje, domniemywania i "argumenty" bo porpsotu wyciagasz jakieś smieszne założenia z dupy na temat tego co jest tudnoscia a co nie. Istnieje coś takiego jak poziom trudności i zwykly time sink. Sztuka jest zachować to pierwsze i wyeleminować to drugie.

R O F L
to się dopiero okaże jakieś trzy miesiące czy nawet więcej po premierze

No sorry, a GW2 to nie?

Eventy i pvp (na ktorym nomen omen skupia sie GW2) raczej sa duzo mniej fun kiedy robi sie je solo. (tzn. pvp nie da sie solo ;p).
Ale w kilka osob Eventy sa calkiem ciekawe, bo czuć, że każdy coś robi i przykłada sie do ich zrobienia. Poprostu wspolpraca w GW2 jest bardzo naturalnym elementem gry i nie wymaga zadnych glupich czynnosci (typu invite do party). Poprostu widzisz ze ktos cos robi i idziesz pomoc i razem probojecie skonczyc.

Chyba, ze myslisz o story mode, ktory jest zrobiony na singleplayer. A to jest tylko mala czesc gry.

A misje w TSW sa idealnie skrojone na singleplayera.
Pomijam takie rzeczy jak dungeony bo ja ich i tak nie bede robil, a PvP mocno posysa.

Ja jebie kłócicie się co jest lepsze, gdy jak na tacy widać, że po prostu wolicie inne rzeczy i inną konstrukcję gry.


No właśnie nie do końca. Samo rozumienie trudności jako np. manualna trudność - trudne gra jest trudna tylko jak wymaga odpowiedniej manualego skilla w łapie. Jest hmm błędne po prostu.

http://sjp.pwn.pl/slownik/2530859/trudny
http://slowniki.gazeta.pl/pl/trudno%C5%9B%C4%87

Jak weżmiesz 3 'zadania'
a) jedno wymagające dużego refleksu i precyzji np. chodzenie po linie
b) jedno wymagające pomyślunku np. rozwiązanie trudnej zagadki
c) jedno wymagające wytrzymałości i nieustępliwości np. uczciwy i bardzo regularny trening wytrzymałościowy

Każde z nich według słownika będzie 'trudne'.
Podobnie w grach.
Mimo, że w zależności od tego jakiego gracza spytamy różnie się ludzie będą godzić co jest z powyższego 'trudne' a co nie jest.

Ja sam się przed tym buntowałem, bo miałem kiedyś swoją prywatną 'definicje' trudności. No, ale właśnie ona była moja prywatna, subiektywna i błędna.

Ja sie nie kloce co jest lepsze. Poprostu stwierdzilem ze TSW bylby swietna gra singleplayer i wpada to jakiś isengrim jakbym mu ojca nalesnikiem zabił i zaczyna mówić jakie to GW2 jest łatwiejsze i wogole. WTH? Gdzie tu związek ? ;/.

Dla mnie time sink to jest wykonywanie czynnosci ktore nic nie maja wspolnego z postawionym zadaniem, a jedynym ich celem jest szutczne wydluzanie czasu potrzebnego na jego wykonanie (np. bieganie z jednej strony na druga bez wiekszego celu). Nie cierpie czegoś takiego.

Nie no spoko ogólnie. Po prostu tylko moje 3 grosze wrzuciłem, bo nie wszystko czasem jest tak oczywiste jak się wydaje.

Co do TSW - to też cały czas odnosiłem wrażenie, że jest to mmo o dużym nasileniu single i co-op. Poza tym dość dużo w tej grze rpg a dość mało mmo. imho

Pamiętam, że Isengrim mi odpowiedział coś na to, ja sam miałem mu z kolei odpowiedzieć, ale nie maiłem czasu a potem posta mi się szukać nie chciało.

Dobrze Isengrim powiedział z jedną rzeczą, TSW jest mmo, które w lepszy sposób niż inne mmorpg-i przenosi pen&paper rpg grę / sesję na grę komputerową. Tylko p&p gry / sesje to są 'gry' na osób kilka, no raz uczestniczyłem w kilkunastoosobowej.
Nie ma tam "świata" zależności pomiędzy graczem grającym w WFRPG w Białymstoku a jakimś graczem grającym w tą samą grę w innej grupie w Warszawie. Oni o sobie nie wiedzą i nie w żaden sposób na siebie nie oddziałuja.

Czyli nie ma mmo.

Idea mmorpg-a to było coś więcej (i jednocześnie mniej) niż p&p rpg-i. Fakt nie grałem w p&p chyba ze 12 lat, ale o co come on pamiętam.

W TSW oczywiście mmo jest. Tylko jest go stosunkowo mało. W wielu innych mmorpg też jest tego mmo mało, żeby nie było, że bashuje TSW.

Z mmorpg-ów w które grałem najwięcej mmo było chyba w UO, choć nie grałem w kilka tytułów o których słyszałem / czytałem / etc, że też były 'silne' w tej kwestii.

imho dobry post. Dlatego ja odpadam z tego wózka pod nazwą GW2. Kilka rozwiązań upraszczających rozrywkę mnie totalnie odrzuca - a nie chce mi się znów kupować gry na "tydzień" by sobie pobiegać w jakimś anonimowym zergu.

A dla kogo skierowane jest dla "TSW"? Niedobitków z "TORtanica"? Błagam.

A powinieneś, bo dungeony w tej grze są zupełnie inne niż w innych mmo.

I mam szukać tanków i healerow zeby je robić ? Dziękuje. Wysiadam.

No tragedia poprostu. Pewnie jeszcze zmuszaja ludzi do uzywania chatu i (tfu...tfu!!!) socializowania sie/rozmowy z innymi. Co za chujowa gra co nie? Nie to co w GW2.

Nie bede sie wypowiadal na temat dungeonow w TSW bo ich nie robilem ale zaczynasz byc tbh smieszny troche iniside. Robilem dungeon w GW2 bez 'swietej trojcy" i jakos nie byl on zajebistszy niz dungeony i ecountery w innych grach przez to. Do tego brak socialu, szukania i kompletowania party i rol powoduje ze feeling jest taki sam jak robienie LFD w WOW/RIFT - czyli zaden. Ot napierdalasz bosa taktyka 'resurrection-fest' z grupa randomow.

Dlatego mimo ze nie gralem jeszcze (w koncu musze sprobowac lol) to uwazam ze bardzo milo ze do wielu spraw TSW i Funcom podchodzi troszke oldschoolowo. Czegos takiego bylo na rynku trzeba tbh. Moze nie pokoleniu wowtardow ale np mnie napewno i coraz bardziej sie do TSW przekonuje tbh (podczas gdy w praniu niektore idee z GW2 nie okazaly sie tak zajebiscie rewolucyjne i super jak na papierze).

Dzis wieczorkiem moze w koncu pogram w to TSW. Za free jest teraz tak?

Za stary jestem zeby robić LFM tank for Polaris. LAST SPOT.

Ty mi tu o smiesznosci nie mow, bo sam wiesz ze ciebie też sie smieją, jak kazdym temacie mowisz jakie to D3 jest zuoooo.

Ja robilem i mi sie podobało. Najbardziej mi sie podobało to, że poprostu poszedłem powiedzialem ze szukam 5 ludzi i mialem 5 ludzi.
Sorry, nie wiem co jest fajnego w szukaniu tanka i healera, ktory potem robi rage quita. Fun jak cholera.

Brak socjalu ? WTF ? Zdefiniuj o co ci chodzi. Nie wiem jak ty, ja tam z "randomami bez socjalu" gadałem przez cały dungeon. Było fajnie, kazdy sie dobrze bawił.

Pomijam fakt, ze Explorabre dungeony sa trudne jak chuj ;s.

do zdaje się 9 rano w poniedziałek

@iniside:
Ale jestes swiadomy ze wlasnie przez taka postawe themeparki zamieniaja sie w stanie w miescie i spam LFD?
Narzekasz na to ze RIFT poszedl w zla strone (instanced content i jego naduzywanie) a tu bys chcial tego samego?

Ja bym te wszytkie LFD/LFR i inne bedziewie wypierdolil w pizdu z MMO raz na zawsze. I wiek tu nie ma nic do rzeczy iniside.

Ale o co ci chodzi.Nie podoba ci sie brak swietej trojcy czy to LFD ?
A moze jedno i drugie.
Przeciez w GW2 musisz pojsc do odpowiedniej zony zeby znalesc ludzi na level do dungeonu. Jakbys ni zauwazyl to ze Ascalon Catacombs jest na 30-35lvl chyba nie bedziesz szukal ludzi do niego w Ashford Plains (1-15) ? Czyli tam gdzie jest zlokalizowany.

Jak GW2 rozwinie sie w Instancje to przestane grać. Narazie Dungeony sa miłym acz niekoniecznnym dodatkiem który nie oferuje nic poza kosmetycznymi rewardami.

No ale jak ty masz ochote STAĆ w miescie przez godzine i spamować LFM TANK & HEaler przez godzine to have fun. Ja wole w w rzeczonym miescie postać 5 minut, znalesc 5 randomowych ludzi (albo np. 5 mesmerów jak bede mial takie widzimisie) i isc grać.
Holy Trinity to faktycznie rzecz elastyczna i zajebista.
3xdps 1x tank 1xhealer (czyli masz dwie static role i 3 bardziej randomowe). Ehe. Dziękuje, ja wysiadam z tego.

Jak to wiek nie ma nic do rzeczy. Jak włączam gre to chce grać, a nie spamować na czacie ze chce grać ;/

To w WoW napierdalaj - jeden guziczek i juz nakurwiasz mobki z banda randomow.

Reszty nie komentuje bo nie chce mi sie tego ciagnac i nie dogadamy sie. Pozatym nie mam czasu obalac z dupy argumentow o staniu w miescie przez x czasu podczas gdy to wlasnie wszelkie ulatwiacze zmieniaja gry w stanie w miescie przez x czasu.

tak czy siak /whatever... ide zagrac w TSW.

To ty pisałeś o staniu w miescie. Ja napisałem, że poszedłem, zarzuciłem na czacie ze szukam 5 ludzi i znalazłem.
Stanie w miastach w MMO (aka w hubach) wzięło się stad ze ludzie potrzebowali meeting point. A potrzebowali go dlatego, bo tam było NAJWIEKSZE prawdopodbieństwo znalezienia klasy/buildy/whatever który JEST WYMAGANY do skonczenia dungeona (czyt. tanka i healera).
W GW2 tego problemu nie ma, wiec grupe możesz znalęść szybko i sprawnie gdzie kolwiek.

Jak narazie to ty wymyślasz. Nie zamnieja sie drugiego Isengrima od paradygmatów.

in before przylezie jakiś.
Tak. Pve w GW2 jest skażualizowane. Bylo o tym wiadomo od początku. Takie miało być w załozeniach. Hardcorowym elementem tej gry sa tournamenty 5v5.

Jedynym hardcorowym elementem Gw2 to jest performance. True Story.

Konczmy, bo to nie jest temat o GW2 i mamy male problemy na plaszczyznie komunikacyjnej Pewnie ze wzgledu na jebany upal (przynajmniej po mojej stronie).