Na desktopy to absolutna prawda.
Na telefony i tablety to zupełnie inna historia. Programuje sie to duzo latwiej niz na iOS albo Androida.
Tylko mała baza użytkoniwkow jest problemem. Z drugiej strony konkurencja też mała. IMO jak ktoś potrafi nie zaszkodzi sprobować.

W windowsa 8 nie ma co sie pchać moim zdaniem ani na tablety ani na desktopy.
Andorid to tez kiepski pomysł.IOS jest #1 w każdej kategorii,ale żeby sie wybić trzeba jednak umieć posłodzić gdzie trzeba.

w CISCO mozna zarobic,jesli mowa o wyzszych certyfikatach a nie tych z nizszej polki

to moze inaczej ;d da sie cos polecic na "dorobienie do pensji" ? :D tworzenie fanpejdzy na fb lulz. ok glupie pytanie.

robienie stron ?
albo praca w jakies firmie typu " nie działa mi drukarka prosze przyjechać".

Ostatnio miałem sytuacje,że oddałem komputer do sprawdzenia do jakiegoś serwisu ,wysłali to do toshiby na gwarancje.Toshiba zrobiła co miała zrobić,wymienili mi dysk na nowy, komputer wrócił do serwisu poszedłem go odebrać i " to będzie 50 zl ".
Powiedział mi ,że musiał wgrać windowsa i inne" programy" nie miałem czasu sie zbytnio nad tym rozwodzić,ale co jak co zrobił mnie w chuja." za fatygę"
Wieć jeśli pasuje Ci taka robota to możesz palić głupa i ściągać hajs.

możesz zostać żigolakiem, a tak na poważnie, jesli chcesz zarobić - bądź w czymś dobry, jeśli chcesz dużo zarobić - bądź jednym z najlepszych, proste i sprawiedliwe.

Pozostaje ci e-sport (to tez IT?).

8h praca, 8h granie, seems legit ;d a tak naprawde to esport jest tez w chuj czasochlonny a nie wpisze sobie pozniej w z CV - 1 miejsce w CSGO lidze nerdow ;d
nie no z dupy pytanie bylo ;]

Quetzacotl- niby proste i sprawiedliwe, ale tez trzeba byc w miejscu gdzie ktos Cie doceni, lub jakies plecy gdzie ktos popchnie itp. Wielu to nawet nie zobaczy szansy bycia dobrym a co dopiero najlepszym. A czasy caly czas sie zmieniaja.

ogolnie to myslalem tez nad sklepem internetowym via allegro + etat + osoba do pomocy.

prosta metoda:
dobre studia -> duzo przyjaciol -> duzo kontaktow -> duzo ofert -> kariera

Z punktu widzenia korporacji (które znam) to bardziej cenią adminów bądź też ludzi z bardzo dobrą znajomością konkretnych rozwiązań lub specjalistów w swoich dziedzinach (Tivoli, Oracle, można rzucać różnymi hasłami).

Jeśli chodzi o programistów to podobnie jak Que polecam Pythona - sam w tym nie siedzę, ale mam kilku znajomych, którzy poszli najpierw pracować do firm, gdzie poświęcili czas na zrobienie własnego "framework-a", później przeszli na freelance mając gotowe narzędzie na większość zleceń. A takie bardziej wymagające gdzie faktycznie muszą coś pomyśleć to sama przyjemność bo jest to jakieś urozmaicenie.

Tylko jeszcze kwestia charakteru, bo na freelance zwykle robisz z domu. Znajomy w pewnym momencie zaczął wymiękać i zaczął chodzić do starbaka żeby przynajmniej widzieć jakiś ludzi a nie tylko czarny ekran i klepać kod.

Pod względem dorabiania nie mam dobrych porad - z punktu widzenia korpo to zawsze szukają murzynów na pierwszą linię wsparcia (gdzie generalnie powinieneś wiedzieć czym się różni komp od skrzynki pomidorów + znać angielski) gdzie można pracować na zmiany (czyli w różnych godzinach) i z domu, ale imo jest to chujowa robota na dłuższą metę. Sam tak nie pracowałem, ale to taka opinia patrząc z boku.

Ty sie nie smiej. Na youtubie widzialem wywiad z tym starym dziadkiem(co-founder?) od Razera to on twierdzil, ze u nich zawarcie info o leadowaniu gildii osiagajacej spore sukcesy w MMO w CV jest lepiej kredytowane jak wpis o ukonczeniu studiow z zarzadzania zasobami ludzkimi

nie dziwi mnie, ze to lepsze niz panienki z kadr.

W sumie to zastanawialem sie nad tym czy za te parenascie lat nie trzeba bedzie sie przebranzawiac, bo swiat sie zmieni. Ale tu to chyba tylko lekarze maja pewnosc, ze beda potrzebni na 100% ;p A lepiej sie przebrazowic chyba wczesniej niz pozniej ;]

No. Zarzadzniem wielonarodowym korpem w EVE, który odnosi jakieś sukcesy to doświadczenie którym nikt nie powinien pogardzić.

No w takiej evce to zarządzanie 20+ korpem z posami, dyplomacją itd to w zasadzie taka praca na drugi etat. Jeszcze trzeba się bawić w marketing i public relations. Tylko ktoś by musiał to jeszcze docenić, a laski z hr to z grami za wiele nie mają wspólnego.

laski z hr to nawet z kompami wiele wspolnego nie maja dla mnie to przez nie niektore rekrutacje sa tak popierdolone. Ostatnio uslyszalem jak ktos dostal sie na wklepywanie danych do systemu na zlecenie, to musial 2 etapy rekrutacji przejsc. Trzeba cos robic w koncu, nie?



btw. da rade troche liznac obsluge jakiegos ERP samodzielnie w chacie? Nie mowie o pro ogarnieciu. Tyle, ze watpie by dalo sie sciagnac pirata na swojego kompa ;d

imho odpuść sobie wszelkie freelancowanie i webmasterowanie - bo to robią ludzie po lekcjach w wolnym czasie za grosze. I tak jest na całym świecie. Ucz się czegoś niszowego, bardzo specjalistycznego nawet jak nie ma na to sporego popytu w samej polsce to imho warto.
Kolega w ten sposób aktualnie wyciąga 440euro/dzień pracując w Brukseli jako tester jakiegoś tam oprogramowania na potrzeby EU.
Łap doświadczenie, dużo doświadczenia, 1-2 projekty w firmie i zmiana pracodawcy, pobujaj się tak przez ~2 lata i wywalaj za granicę. Przynajmniej tak doradził mojemu bratu (od czasu do czasu szukają kogoś nowego za podobne stawki - jednak jak zobaczył cv mojego braciaka, który pracował raptem w 2 firmach przy 3 czy 4 projektach i tak siedzi na dupie szczęsliwy (bo w sumie zarabia niezle jak na PL to bardzo bardzo dobrze) to powiedział, że cv jest stanowczo "za krótkie").

Tyle, ze chyba nie widziales chyba co pisalem. Ja mam prace ale w innej branzy, jestem po studiach i nie mam az tak wiele czasu.

Nawet jakbym sie zaczal czegos uczyc to nawet nie mialbym najmniejszego papierka by sie pochwalic. Nikt by mnie nie zatrudnil ;] Musialbym sie zdobyc na kompletne przebranzowienie.

Programista: java, c++ za to jest przyzwoita kasa w takiej Warszawie dla przykładu.
Informatyk: obsługa sieci itd, kiepska kasa, olałbym
Web: flashowcy dostają sporo kasy, html itd to jest jakaś bryndza
Mobile: to jest sexi, ale kasy w tym nie ma za dużo, może 1-2 firmy w PL miała jako takie sukcesy i to tylko przez przypadek vide znajomi z nanotitans, tylko dlatego zarobili kasę bo ktoś w apple ich zauważył i gra dostała featured

Studia są Ci nie potrzebne, na rozmowie musisz wykazać się umiejętnościami, to samo certyfikaty
Zazwyczaj rozmwoa wygląda jakoś tak: jest kilka pytań jak odpowiesz poprawnie na wszystkie to będziesz seniorem, jak na ileś tam to będziesz zwykłym programerem, jak na mniej niż ileś % to junior, oczywiście wszystko wiązało się z kasą, pamiętam tych zakochanych w sobie gości po polibudzie czy uniwerku odpowiadających na 1-2 z 10 max
Firma wtedy musi zainwestować jakieś pół roku do roku nawet, żeby oni nauczyli się pracować i byli w stanie zrobić cokolwiek. Pamiętam u nas zaczynali od 2k na łapę i jak już ogarniali się to zarobki dochodziły nawet do 10k netto.

wykształcenie i papierki to sprawa drugorzędna.
Najważniejsze są referencje i doświadczenie.

Nie piszę o PL.

Mozliwe, ze ni piszesz o PL. Bo chyba nawet w branzy IT sie to zmienia. 99% ogloszen -> wyzsze informatyczne. A by podlapac referencje i doswiadczenia to jakos trzeba zalapac ta pierwsza prace.

I tak, mam swiadomosc, ze wiekszosc dobrych programerow to po prostu samouki, a studia zazwyczaj robia byle miec papier. Mi sie wydaje, ze w PL bardzo lubia papierki.

a co mi tam, mozecie mi zarzucic jakies materialy do nauki pythona? Moze bym sobie od tak sprobowal co nieco czy w ogole spodobaloby mi sie, bo w sumie to byloby wazniejsze. Mozecie tez zarzucic jakas ksiazka, ebookem, choc pewnie zrodel internetowych bedzie wiecej, a ksiazki to sie domyslam raczej po angielsku, a dla laika to wolalbym najpierw po polsku jednak