Jak kupowałem aparat parę lat temu to miałem dylemat czy dobry kompakt czy tania lustrzanka. Padło na to drugie i kupiłem kit Canona 1000D czyli budżetową konstrukcję w cenie co mniej więcej podajesz tomu. Stwierdziłem, ze jak złapię bakcyla to to zainwestuję w coś lepszego. Nie złapałem do dziś.
Nauczyłem się robić zdjęcia w miarę przyzwoite. Problemy mam w gorszym oświetleniu. Obiektyw nie jest najlepszy, czasem zdaje się na tryb semi auto i wychodzi lepiej niż jak sam kombinuję. Nie żałuję decyzji, choć pewnie dobra małpka zrobiłaby porównywalne zdjęcia z minimum zaangażowania. Planuję dokupić jaśniejszy obiektyw, ale zawsze mi szkoda kasy, bo używam aparatu te 3-4 razy w roku.
A porpos obiektywu miał ktoś do czynienia z Tamronem 17-50 lub Sigmą 17-70? Jako zamiennik kitowego szkła, uniwersalne bo racze stałek i tele nie będę nosił. Cena przyzwoita jeszcze, a używki można wyhaczyć za te 800-1000PLN.