znowu bedzie pvp z ruskimi
http://forsal.pl/artykuly/643997,putin_ ... alina.html

a ile to kasy do przygarniecia

pvp z ruskimi to zerg ciezko w chuj by bylo juz nawet nie musieli by miec najnowszego sprzetu.

ja czytalem ostatnio, ze litwie dalibysmy rade, bialorus juz mogloby byc ciezko. Jestesmy na pierdniecie ;d

Gdybyśmy mieli wtedy powszechny dostęp do broni palnej to Tczew utrzymałby się do 45'.

Chyba kpisz. 150 lat wcześniej był powszechny dostęp do broni i jakoś się polska nie utrzymała.
Ps. Chyba zbyt poważnie podszedłem do twojego postu

Ponoć Ród Tczewiakowskich bił się w pobliskich lasach aż do 63 roku.

Yep. Niestety, zostali zdziesiątkowani przez Zakapiorskich.

Najpierw Komorowski:
http://www.youtube.com/watch?v=kbwydAFx ... r_embedded

a pozniej Tusk.
http://www.tvn24.pl/uczen-zemdlal-na-bo ... 472,s.html

smieszny zbieg okolicznosci. Najebany zolnierz i dzieciak z cukrzyca padaja przy najwazniejszych osobach w panstwie w praktycznie tym samym czasie...

Przed II wojna światowa Litwa miała bodajże ze 3 dywizje, teraz to chyba jednej pełnej nie ma, także to oni dopiero są na pierdnięcie. Białoruś to też nie wiem co miałaby przeciwko nam stawić( tzn w przeciwieństwie do Litwy już jakąś armie mają, ale nadal to nic specjalnego)? Jeśli chodzi o wojsko to nie jesteśmy tragiczni ani nawet słabi, po prostu średniaki( a w miejscu w którym się znajdujemy to bardzo niedobrze, bo średnia to zawsze mogła być Wielka Brytania na wyspie, a nie my)

Tu jest fajny link

http://www.globalfirepower.com/

ta pewnie tusk przekupil dzieciaka lizakiem... stary a glupi. jeszcze troche zaczniesz wklejac linki z ufo...

nie wiem, dzieki ze mnie z bledu wypowadzasz, a takie cus to slyszalem chyba w radiu.

Przeciez napisalem wyraznie - "niebywaly zbieg okolicznosci".
Ostatnio w chuj takich przypadkow wiec mnie osobiscie juz nic nie zdziwi.
Nie wiem po co to oburzenie...

Tak w ogóle to nie wiem czy było:

http://zmieleni.pl/

Paweł Kukiz zmontował akcję poparcia dla okręgów jednomandatowych w ordynacji wyborczej.

O super, w końcu tak dobrze sprawdziły się w ostatnich wyborach do senatu w których PO i PIS zdobyły razem 94% mandatów, a gdyby przenieść wyniki tych wyborów na Sejm, samej PO bardzo niewiele brakowałoby do większości konstytucyjnej.

Nah, do mniejszych okregów dodaj fakt, ze nie startowaliby ludzie ktorzy teraz dzialaja w samorzadach (czesto zajebiscie) i nie ida na sejm bo tam nic nie zrobia oraz to, ze kandydat z 40% poparciem moze przegrac jesli pozostali wystawia jednego wspolnego przeciwko.

A nawet jesli w pierwszych wyborach ludzie zaglosuja na klucz partyjny, a partie porozdzielaja swoje "góry" przemeldowując do kazdego okregu kogos, to za 4 lata jesli koleś fizycznie nie bedze w swoim okregu (a przeciwnicy nie śpią), tylko wawka-dom to go pieknie wykopia. W koncu.

Ciezko mi znalezc argument, dlaczego jednomandatowe okregi moga bayc gorsze od obecnego rozwiazania.

Wszystko pięknie, tylko jeszcze musi powstać projekt ustawy i musi on zostać przyjęty przez sejm hehe. Jeśli ktoś wierzy, że taka zmiana przejdzie to podziwiam jego wiarę w polskę.

Na sejm pomaszerowac i nabic pare łbów na pal

Okręgi jednomandatowe pomagają partiom dużym i partiom tzw. 'głównego nurtu'. Nie znam kraju w którym by było inaczej, a akurat kiedyś się systemami politycznymi (i ekonomicznymi) interesowałem - także trochę czytałem o sprawie. I nie mówię tu o publicystyce.

W okręgach jednomandatowych największą szansę będą mieli kandydaci mający wsparcie machiny partycjnej i lokalnych mediów. Oraz ten mający największe środki finansowe.

To, że do sejmu dostanie się kilku na krzyż 'niezaangażowanych' lub takich, którzy rzeczywiście wyrobią sobie pozycję - nic specjalnie nie zmieni. Teraz takich kilku też się znajdzie wśród 460.

Oczywiście jakieś plusy też są, ale nie jestem przekonany, że przeważają nad minusami. Bo jak system okręgów jednomandatowych się 'zakorzeni' to będziecie mieli 2-3 partie w sejmie. Imho oprócz tego, że nastąpi jeszcze większa marginalizacja poglądów nie 'z głównego nurtu' to nic się nie zmieni.

Oczywiście system proporcjonalny, który jest teraz to też jest gówno i w zasadzie równie dobrze można go zmienić.

Ale jednomandatowych okręgów boją się wszystkie duże partie bo nie mogą wtedy wprowadzać do sejmu tylnymi drzwiami swoich, wielu teraz zasiadających w sejmie zdobyło mniej głosów od konkurenta ale dzięki pozycji na liście tam jest.
Jak masz wybór prosty i oczywisty, nie listę tylko X, Y, Z to wybierasz często zaradnego, inteligentnego itp, a nie potem dziwisz sie jakim sposobem ten pajac tam trafił.