Ludzie podeszli do tej gry z błędnymi oczekiwaniami. Co tak naprawde można robić innych MMO:
1. Levelować (najcześciej jest to mindless rush do levelu XXXX. który jest niesamowicie wrecz nudny).
2. Farmić kolejne tiery itemów na level capie. I to na zasadzie jak nie masz poprzedniego tieru, to nie robisz następnego...
3. Crafting. Najczęsciej do niczego nie potrzebny bo 97% itemow jest soulbound on pickup, a lepsze itemy i tak sa raidów czy innej tzw. aktywnosci endgamowej.
4. Czasami sa dodatkowe aktywnosci takie jak Housing (idealny do gier z item shopem, wiec nie bojcie sie w GW2 bedzie to bardzo szybko), profesje dodatkowe (fishing ?), puzzle etc.

W GW2 jest wiekszosc tych rzeczy. Inna sprawa, że wszystko jest spłaszczone, poza pvp nie ma żadnego competitivnes i żadna z nich nie jest konieczna do robienia. Jak ktoś czuje parcie, żeby farmić w GW2, zeby mieć lepiej wyglądajacy itemek to imo powinien sie szybko udać do psychiatry. Bo ma poważne problemy z sobą...
Pomijam fakt. Ze ja farmy w GW2 nie czuje ze wzgledu na swietny combat, który dla mnie inne MMO (poza najnowszymi Action, FPS etc), odstawia o lata świetlne.
GW2 to gra dla ludzi typu completionist i explorer albo pvp.
Completionist bo jest tu naprawde ogrom rzeczy do skończenia i odkrycia.
Explorer wiąże sie z pierwszym i nie tylko odkrywaniem mapy.

A PvP ? No cóż. Kolejki na WvW i dramy o bagietki mówia same za siebie. Z WvW to może być tylko lepiej.

Chcialbym grac ale nie bardzo mam z kim. Mam dwie mocno low levelowe postacie i zero motywacji zeby sobie wlaczyc i popykac. Na razie GW 2 przegrywa u mnie z Torchlightem co nie znaczy, ze nie bede grac.

Granie w mmo bez gildii to hmm, słaby pomysł?

Kolejki w Eu coraz mniejsze w US coraz większe.

Ja się cięszę z małych kolejek i to bardzo .
W końcu mogę pójść na event o 20 i bezstresowo wejść. No max musze czekać z 10 minut. Pozwala to wejść na event całej gildi.

ech, no a ja od kiedy w sumie ten temat napisalem to juz sie nie logowalem :<
jedyne co gralem to WvW bo reszta była dla mnie przenudna, no i przyszedl czas ze odbijanie anzalia's pass i bronienie ogrewatch dzien po dniu zrobilo sie nudne. No ale miesiąc wytrzymałem - exoticow zadnych nie uzbieralem, ogolnie "cieszylem sie gra", ale po zrobieniu PVE 1-80 i graniu WvW w miedzyczasie to naprawde, przynajmniej dla mnie, nie chcialo mi sie "cofac" do innych krainek napierdalac mobki, ani powtarzac te same eventy.

Gra spoko, miesiac na MMO to ostatnio optymalny czas, wyszlo tak samo jak w SWTOR, czy TSW (co wbrew pozorom nie jest zle), z ta roznica ze wroci sie kiedys.

ja tam wroce jak ta gra zacznie przypominac 1:)

Chce ktoś kupić konto ?
Okazuje się, że nie mam kompletnie na nią czasu :/

Z tym, że jeżeli potrzebujesz jakiegoś silnego powodu lub bodźca do powrotu, a to by sugerowała twoja wypowiedź - to pewnie będziesz musiał poczekać do czasu dodatku.

Bo z tego ci A.net mówiło to przed chyba poza dodatkami dodatkiem to mogą być zmieny w zonach typu nowe DE(nowe zony / dungi ewentyalnie?) i pewnie turnieje lub jakieś elo do sPvP - takze o ile nie jesteś fanem competetive sPvP w GW2 to raczej powodów nie będziesz miał do powrotu.
Tzn. ewentualnie do dodatku, a jak będzie trzeba kupić dodatek do specjalnie między powrotem na miesiąc po dodatku do GW2 lub czy Swtor-a/ WOW-a lub jakiegoś nowego P2P lub B2P mmo różnicy nie ma.

w sumie tak naprawde to pewnie juz do tej gry nawet nie wroce, no ale kto wie!

Witam, nie czekałem specjalnie na gw2 -namówili mnie znajomi, mówiąc jaka ta gra świetna ect ect ect. Cały ten hype, który był przy starcie tej gry mnie ominął . Mam w gw 2 dwie postacie 80 lvl, 100% map odkrytych, na każdej z postaci po 3 exotic sety (MF, def, dps) + po dwa rodzaje różnych broni. Na arenkach 20 lvl pvp wbity. Ogólnie biorąc mocno nolifilem w tej grze .I po tym okresie stwierdziłem jak tu pisali przedmówcy że ta gra to tak naprawdę żaden "rasowy" mmo raczej e-mmo dla casuali, już o braku jakiejkolwiek rewolucji nie wspominając . Nie jest to słaba gra ale bardzo słabo rozbudowana bez jakiegokolwiek endgamu . Wszystko w niej da się rade zrobić w bardzo krótkim czasie i pozostaje nuda. Jak napisałem gra dla casuali ,którzy chcą pograć w przyzwoitą grę online z dwie godzinki raz dwa razy na tydzień. Ja już nie gram w gw2 -utrzymuję kontakt ze znajomymi/ guildią na tsie a wróciłem do star warsów bo uważam że ta gra więcej oferuje niż gw.

o kurwa.

Z resztą się zgadzam.

No tak, bo SWTOR to gra dla hardcorów



Ta, to by wszystko wyjaśniało... I ciekawe, że masz odkryte 100% map

No cóż, końcówka mówi sama za siebie . Bo przecież w SWTOR PvE jest mega, nie mówiąc o PvP, które jest żałosne delikatnie mówiąc. Przecież każde mmo po miesiącu miało taki end-game, że na lata by starczyło .

Aha, no i gratuluję dziewczyny jak zawsze .

No tutaj chlopak ma racje. Sam gram podobnym systemem bez spinki, ze sie zaplacilo abo i trzeba cisnac.

Ps. Jarrek- Co to u licha jest e-mmo albo "rasowe" mmo?
Ps.2 SWTOR to jest wg. Ciebie rasowe mmo?

Hmm nie wiem jak wy to robicie, serio. Ja cisnę, i cały czas mi brakuje na legendary, brakuje karmy na sety i badgy na sprzet. Do tego farmie wciaż AC bo marków za mało :/. Chyba jakieś czity macie :/.


Grając 2h 2 razy w tygodniu to co najwyzej można na www skoczyc zobaczyc keepa.

Nie ma się co czarować, GW2 zdecydowanie nie jest grą dla hardcore'owych graczy. Możecie sobie płakać, tupać i zgrzytać zębami ale nie zmieni to prawdy. Miałem niesamowity hype na tą grę ale teraz, po wbiciu 80lvl, zagranych setkach sPvP (zarówno na betach/stress testach jak i normalnie), zdobyciu setu exotic nie ma co robić. WvW mnie zupełnie nie interesuje, bo nienawidzę bić bramy i generalnie mass pvp mnie odrzuca. sPvP na 4 mapkach z w większej mierze debilami nie dość że wkurwia to jeszcze robi się nudne jak flaki z olejem. tPvP jest całkiem całkiem ale nie ma ladderów. Generalnie całe to sPvP jest bez żadnego celu i jakby tu nie psioczyć na PvP w SWTORze, WoWie, Rifcie czy innych theme parkowych produkcjach, to ma ono tam jakiś większy sens, chociażby w ciułaniu tego gearu (problemem w tych grach jest to, że jest się bez szans w starciu z przeciwnikami w lepszych setach (chujowy matchmaking, chociaż w Rifcie niby to jakoś naprawili) grających dłużej a nie będących koniecznie lepszymi, tu kudos dla GW2). Sama koncepcja GW2 jest zajebista i z niecierpliwością będę czekał na jakieś rozwinięcie end game'u ale do tego czasu GW2 trafia na półeczkę.

@up

De facto sety z dungów zdobywa się jedynie w celach estetycznych, jak kogoś nie bawi granie jak panienka i ubieranie swojej postaci w piękne ciuszki, a chcą ciekawie spędzić czas bez nudy i z jakimś celem to nie będzie się babrać w farmienie instancji. A jeśli chodzi o legendary to wymagania na tą broń są trochę chore, a nagroda za spędzony na tym czas jest zbyt niska IMO.

Ale GW2 nie miało z założenia być dla hardcorowców przynajmniej nie dla hardcorowców z innych gier niż GW1 i od początku ciułanie gearu miało mieć na celu ubranie charka w ładniejsze ciuszki co zresztą się tyczy też legendary chodzi o skin i animację thats all ale to było wiadomo od początku, srsly tyle razy o tym pisaliśmy ale nikt jakoś tego nie zauważał/a, wiadomo było że to nie będzie gra dla ludzi dla których wyznacznikiem end game czy funu w grze jest zarabianie kolejnego +1 do siły na spodniach czy innej popierdułce i mi to pasi że mogę grać jak chcę nie muszę być o tej i tamtej H w wyznaczonym miejscu żeby zrobić kolejny zaplanowany co tygodniowy rajd.

Może to i jest gra dla casuali nie wiem, ja tutaj gram bardziej hardcrowo i nolifię niż w innych mmo to robiłem, zaraz pewnie mi się oberwie jakie to mam klapki na oczach i jaki ze mniej fanboj ale mnie to mało obchodzi i nadal śmieszy mnie to że ludzie narzekają na to że brak tutaj elementów o których było wiadomo że nie będzie długo przed premierą, nie wiem czy liczyli na to że po premierze cudownie się devsom odmieni i to dodadzą jak im ludzie na forum popłaczą.

+1
Jak narazie do devsi ida w zaparte ze swoim konceptem. I dobrze, bo mnie on odpowiada. A nawet jakby mi nie odpowiadał to miałbym szacunek, ze nie dali sie ogłupić durnym krzykaczom i whinerom forum.
edit:
Jeśli by to odemnie zależało, to ja bym z GW2 wyjebał całą vertykalną progresje. Z levelami, kupowaniem skili i roznymi kolorami itemow na czele.
Robisz postac i od tego momentu mozesz robić co chcesz, gdzie chcesz i jak chcesz.

Juz dobijem do 200h. Ostatnia gra ktora mnie na tylw wciągnłema to było GW1 (ponad 770h). Tak wiem, nie jest to za duzo ale od GW1 miewałem dłuższe przerwy ;p.

GW2 pretenduje do bycia mmo ale imo pve jest tylko dodatkiem aby przyciągnąć większą rzesze ludzi skuszonych " rewolucyjnym mmo , pogromcą wowa". Nie jestem fanbojem wowa (chociaż dawno temu grałem w nią). Grałem przeszło 8 lat w Anarchy Online( jak dla mnie najlepsza gra mmo ), Tabula Rasa, Neocron, Fallen Earth. W Star Wars zacząłem 3 tyg temu i mi gra pomimo bardzo złych recenzji podoba się. GW2 jak pisałem imo nie jest złą ale do bycia mmo jej bardzo daleko. Brak open pvp to jak dla mnie porażka na maxa, po wbiciu 80 nie pozostaje nic do roboty, ostatnie 2 tygodnie spędzałem na farmieniu dwóch eventów na mapie 80 lvl polegających na biciu pająków a potem po drugiej stronie tunelu kurczaków ( z racji tego w guildii przyjęła się nazwa eventów kurczakowych.) Zero endgamu na maxymalnym lvl, Arena narzuciła nawet formy farmy do której musi się gracz dostosować albo nie dostanie karmy lub dropu. Pierwszą swoją 80 robiłem 2 tygodnie, drugą 80 cztery dni....Naprawdę przez miesiąc grania spędziłem mnóstwo czasu na wvwvw (kompletny zerg, brak balansu pomiędzy postaciami melee a range) i arenkami-które tak naprawdę poza nowy skrinami gearu nic więcej nie dają. GW jest za sterylna i zbyt umowna jak dla mnie, nie ma tak naprawdę w niej swobody (nie traktuję łażenia po mapach bez sensu ) Tak naprawdę ja nie jestem zawiedziony tą grą bo przed premierą nie interesowałem się zbytnio nią więc podszedłem do tego tytułu bez jakichkolwiek uprzedzeń. I stwierdzam że jest to jeden szybko nudzących tytułów.Ktoś napisał ze "formą zboczenia jest farmienie tych wszystkich matsów na legendarkę ,która poza wyglądem nie daje kompletnie nic" Zgadzam się w 200 % mija się z celem robienie jak dla mnie tysiąca rzeczy w tej grze , które nie służą niczemu- rozbudowywania swojej postaci " od zera do bohatera" Traktuję tą grę jako sportowe mmo, ot wejść raz na tydzień na arenki popykać i wylogować się- nic nie tracisz , nic nie zyskujesz oprócz dobrej zabawy. Jedynym plusem GW 2 jest to że jest b2p a nie abonamentówka .
Uprzedzając kubły pomyj na moją głowę za negatywną opinie o gw uprzedzam że nie zamierzam wdawać się w kłótnie z kimkolwiek bo to bez sensu udowadnianie wyższości jednego pixelka nad drugim. Jeśli komuś się ta gra podoba i stawia ją za wzór mmo to tylko gratulować że ten tytuł mu spasił i tyle. Pozdrawiam