praca w stylu X czasu Cie nie ma a pozniej X czasu caly czas w chacie .

Ociec- chodzilo mi o to, o ten czas w rejsie, rozłąka, w sumie odosobnione miejsce, nie wiem jakie tam są warunki pracy zreszta

Ogólnie zgadzam się z tym, że własna inicjatywa oraz pracowitość mogą dużo zmienić, jednak zapominasz w swojej wypowiedzi o nie małej grupie osób, które nie mają / mają słabą pracę ze względu na wydarzenia losowe typu : choroba (szczególnie przewlekła), wypadek, długi nie ze swojej winy (np. członek najbliższej rodziny uprawiający hazard w tajemicy co wychodzi dopiero jak banki / smutni panowie domaają się kasy lub padnięcie ofiąrą oszustwa), itd
Wbrew pozorom to nie są rzadkie sprawy, a nie każdy ma rodzinę która może albo chcę pomóc lub ma zgromadzony kapiał / dobre ubezpieczenie (bo jak zarabiasz 1000 zł to może cię nie być stać na lepsze ubezpieczenie niż najtańsze NWN z małymi kwotami lub jak cię trafi jeszcze przed wejściem na rynek pracy).

Każdy prawie ma takie sytuację w bliższej lub daleszej rodzinie lub kręgu przyjaciół.

Zgadzam się, że jak ktoś jest zdrowy i tylko siedzi i narzeka to jest coś nie tak, ale mówienie, że każdy kto nie odnosi sukcesów na polu zawodowym / biznesowym tylko dlatego, że mu się nie chcę jest po prostu nieprawdą.

========

@wodny

Musisz zdobyć jakieś większe kwalifikacje. KONKRETNE. Nie kurs pisania CV czy obsługi komutera, ale konkretne uprawnienia, szkoły uczące konkretnego zawodu / umiejętności. Policealne / podyplomówka (ale konkretna a nie 'Business English Ethics' czy inne tego typu).

=======

PS. Są na statkach typu kontenerowce / tankowce w załogach kobiety? ;p

Kobieta może zdarzyć się na każdym statku ale to rzadkość, jeśli już to mostek ew kuchnia.

A przebywanie z samymi kolesiami przez miesiac czy kilka ni rzuca na psyche? ;p

Direct wspomnial, ze stac go by przezyc za jego wlasna pensje itp. itd. nic osobistego. Ale czy taki model ma jeszcze prawo istnienia? Bo co jak sie cos stanie i koles wykituje? Pewnie ubezpieczenie? Ale w przypadku rozwodu to juz syf dla kobiety.

W kuchni się seks uprawia?

W takich miejscach kobiety ewentualnie zatrudniają.
Poza tym jak chcecie laski to idźcie na cruisy - tam się rżną w każdym miejscu, porcie i o każdej porze/wachcie.

tam malo miejsca, nie ma co wybrzydzac ;p


nagle przybylo kilku rekrutow na marynarzy ;p

Zdarzało się, że moi znajomi wracali z zagranicy "bo żona" i pracują na nieporównywalnie gorszych warunkach w polska niż uprzednio np. w uk. Było jechać, ciekawe co byś zrobił internetowy koazku gdyby żonie nagle przestała się podobać azja . Masz klapki na oczach i przejrzysz dopiero gdy życie kopnie cię w dupę. Czego mimo wszystko nie życzę.

Trzeba było to napisać z 10 lat temu

Fajne generalizowanie. Siedze na puszcze 28dni i tyle samo w domu. Patrzac na to ze mam zajebista zaloge, internet, silownie, saune, xboxa w kabinie i dobrego kucharza mam pewnie lepsze zycie towarzyskie nawet podczas pobytu na lajbie niz wiekszosc ludzi. Jezdze na wachtach 4h pracy na 8h wolnego wiec 16h wolnego w ciagu dnia na spanie, granie, cwiczenie czy walenie konia.Mi sie to podoba. No i mam wakacje pol roku i kasy jeszcze mi nie zabraklo a nie oszczedzam. Jak ktos tyle zarabia na ladzie to respekt i zazdroszcze mi jednak ta droga odpowiada.

Chce byc Twoim padawanem ;d

This.

i asmax zamiast walic konia bedzie mial pozytek z twego towarzystwa

tak z 10 lat temu jeszcze bym wszystko oddal za takie zycie, szczerze zazdroszcze ale mysle ze jak zalozysz rodzine bedziesz chcial cos na ladzie zeby patrzec jak ci dzieci dorastaja itd. a juz po 50 to mozna znowu w rejs

Ja nie kwestionuje, że komuś może się podobać taki styl życia, natomiast mnie to nie pociąga. Oczywiście przesadziłem w opisie, ale jest to jakiś rodzaj ubezwłasnowolnienia. W zarobki nie wnikam, ale powinny być wysokie za tę pracę.

To zależy kim na łajbie jesteś.
Niestety to nie te czasy co kiedyś i zarobki w większości przypadków nie tyle, że są chujowe ale nie przyprawiają już o zawrót głowy.

ech jak trzeba uwazac na slowa na tym forum ;p

No ja pracuje w lepszych warunkach, w normalnym kraju, z normalnymi ludźmi i nie narzekam
Jakby się jej przestała podobać Azja to bym wylądował w innym kraju bliżej domu, to nic trudnego
Na serio nie wiem w czym widzisz problem, życie kopnęło mnie w dupę wieeeeele razy, pewnie gdyby nie trochę szczęścia to bym siedział na kasie w Tesco. Zdaje sobie z tego sprawę, że wiele rzeczy mogło się nie udać lub mogło być jeszcze lepiej, ale po chuj się nad tym dłużej zastanawiać, trzeba napierdalać i ew. starać się nie popełniać tych samych błędów.
Napinaczem to ja jestem zawsze, nie tylko w necie, więc proszę o poprawienie się na przyszłość!

a takie pytanko, to, ze żona nie pracuje. Nie wydaje Ci sie niebezpieczne? Ale moze tylko chwilowo, albo masz na to jakis patent. Niech Cie przejedzie samochod albo cos ;p

Chłopak lubi model z kurą domową u boku. Większość mi znanych kobiet złapała by się za głowę za taką propozycję. Z resztą nie tylko istotne jest za ile ale i co się robi. Większość Polaków wyjeżdża za granice do prostych prac, ciężko to nazwać sukcesem. Nie dawno czytałem jakiś artykuł, w którym ktoś uważał, że kierownik obuwniczego w UK to sukces. Widać takie ambicje ma większość ludzi.

To nie wchodzi w grę, w realu to on rozjeżdża samochody.

Człowiek z takimi ambicjami bierze sobie kobietę, która nie poradzi sobie w żadnej pracy? Aż dziwne