Hobbit sredni. Technicznie bardzo dobry choc to cale 48fps ma tyle samo wad co zalet i mi lata kolo dupy tbh. Zaden przelom ani super sprawa i hcyba nie chcialbym ogladac innych filmow w tej technologii - to co jest atm mi w zupelnosci wystarczy.
Sam film gorszy niz LOTR - za duzo Disneya, za duzo silenia sie na zarty i to zupelnie nie w tolkienowskim stylu (Hobbit jest lekka ksiazka dla dzieci ale humor tam jest raczej wyzszych lotow).
Do tego slabo pokazane watki spoza ksiazki czyli np
i postaci takie jak
wywoluja usmiech ale politowania, ewentualnie niesmaku (zwlaszcza ten pierwszy - JRR sie w grobie przewraca pewnie).
Chujowe tez jest to ze niektore krasnoludy wygladaja kozacko a niektore jak przepite wioskowe glupki - WTF?
Niestety rozbicie tego na sile na 3 czesci nie wyszlo filmowi na dobre, nazwisko Del Toro jest chyba tylko dla picu bo nie wiem jaki on tam mial wplyw a chwilami mialem wrazenie ze rezyserowal nie Jackson a zablakany z planu Transformers Michael Bay.
5/10 z rozbiciem na pierwsza polowe - 8/10 (klasyczny LOTR wlasciwie i dobre trzymanie sie klimatu Tolkiena i ksiazki) i reszta filmu (hollywood do bolu) - 3/10
Choc jak czytalem cala tworczosc Tolkiena a Hobbita pierwszy raz w wieku chyba 12 lat wiec jestem troche skrzywiony. Dla czlowieka idacego dla rozrywki i nie czytajacego ksiazek to pewnie i dobry film jest.