Kwestia gustu.

A oszusci, bo zglosilem sie do obslugi klienta - Matt Lightfoot - ktory podobno wyslal im maila. Oczywiscie okazalo sie ze nic takiego nie robil... rozmawial z tym gosciem na ts3. Oczywiscie wszystkie wzmianki juz zostaly usuniete o tym, ze sa "oficjalni".

No nic. Ludzie to maja tupet.

nici z zostania nowym billem gatesem.

Ja pierdziu co za gra. Klimat nieziemski. Uciekam przed zombie. Zero broni, nie mam jak podejść do wodopoju. Łażę po lasach. Gram na tym nielubianym już przez SvD serwerze, bo sam go wczoraj polecał. Miała być mapka Taviana, jest Czarnoruś. Przydałaby się jakaś broń. Jakakolwiek. I coś do picia

Ta... Miala byc taviana jest czarnorus.

Mozemy pograc wieczorem jak chcesz

No za introduce into game byłbym dźwięczny. Padłem z wyczerpania. Fun nieziemski jak się ma wizję permadeath =]
Obym się nie wkręcił, bo urlop zmarnuję

Zaczynamy grać, jak coś to siedzimy na ts.dayz.pl:50000

Serwer z whitelista ktory wybralismy to: http://fragxperts.pl/dayz

No ociec - wbijaj na serwery z whitelistą. Cheaterstwa nie zauważyłem, zabawa przednia, chyba 4h biegaliśmy i nie padliśmy. Znaczy się SvD nie padł, bo ja to kilka razy zanim się spotkaliśmy. Były dwa śmigłowce (akcja szpital dla złamanej nogi), potem jeden z nich dopadł mnie i rozstrzelał na drodze
Czuje się ten klimat "boję się tam podejść"

Było trza grac jak wszysscy grali a nie failowac w stylu, ze to gra ala "L4D" ;P

Wyjdzie DayZ standalone to znowu wszyscy będą grać

This jutro skrobne bardziej szczegolowa historyjke

W życiu bym nie pomyślał, że wyszedł jakiś sandbox i nikt nie poruszył tego w sygnaturkach i innych tematach. Wszyscy żyli jakimiś d3 czy gw2 albo o zgrozo poe, a ta gra ma więcej z mmo wspólnego niż z fps i do tego jeszcze - bardziej z niej mmo niż takiego lola
Tutaj nawet śmierć jest funem.

Zalezy ile masz przy sobie sprzetu

No wszystko sie zgadza tczew, ale hype byl calkiem duzy tutaj. Ja olalem i gw2 i d3.

No to tak w sumie jak macie wszyscy arme+oa to mozna pobiegac co wy na to? Na aervie cheaterow nie ma, wszyscy siedza na ts + na ing chacie rozmowa zyje. Moze jutro?

ten serwer to nie jest za pusty?

Wczoraj spotkalismy spooooro osób

Może opiszę wczorajszy wypad z SvD i Highem. Pobiegliśmy na wschód polować na leszcza, który mnie tam wcześniej zastrzelił. Bieg trwał jakąś godzinkę. Po drodze SvD został nieco pogryziony, więc szukamy szpitala. W markecie nieco się wyposażyliśmy, w końcu zdobyłem mapę i manierkę. Nadszedł czas restartu serwera więc high się zawinął (ogólnie był jakiś niemrawy i nieogarnięty, brzmiał jakby litr denaturatu wychlał ;P). Mi już łapy drgały, po restarcie znalazłem painkillery. No i teraz zaczął się miód. Zwiedzam sobie bloki, dochodzę na dach i widzę, że ktoś inny biega po miasteczku, zbliża się do marketu po drugiej stronie ulicy. No kurde - w lidlu mógł jakiś fajny stuff już respawnąć, a on mi go zawinie? Pobawiłem się więc w "snajpera" używając rewolweru - ostrzelałem typa, który właśnie do marketu wbiegł. Wątpie czy cokolwiek trafiłem, ale poleciał cały bębenek. Skuteczna jednak akcja, bo gość szybko się ewakuował i spierdzielał przez pola. Mogłem więc przeszukać market i... zapałki + kompas + drewno
Także klimacik jest nieziemski, a póki co wydaje mi się, że najlepszą bronią do zwiedzania miasteczek jest siekiera... której oczywiście obecnie nie posiadam

to tam byl tczewiak i nie poznalem twego męskiego glosu? ;d
no prawie tak sie czulem jak napisales, uziemiony w chorobie, ale i tak glos mam dosc gruby a teraz to juz masakra.

Co do samej gry, jest fajna ale niech juz wyjdzie standalone, ktora bedzie nieco bardziej skonstrowana do gry jaka jest dayz.

Zanim SvD wrzuci swojego gayletzplay z wczoraj może opiszę feeling, który sprowadzi spowrotem kilku maniaków.
Graliśmy znowu na tym polskim priv serwerze. Niestety są tam frajerzy, którzy duplikują itemki i jest na nich polowanie. Chociaż nie jestem tutaj pewny czy nie dostali wczoraj banzora.
Tak czy siak. Zwiedzałem na początku solo czarnoruś i ujebał mnie zombiak (bug w grze, który powoduje, że mozna nagle oberwać za około 6-8k obrażeń). No nic - bywa, tłumaczyć sobie można, że był to zombiak z siłowni od Highlandera i po prostu jak przywalił to mi kredki z plecaka wypadły. Potem było jeszcze zapoznawanie się z mechaniką gry i mapą. Doszedłem do kolejnego buga, o którym warto wiedzieć - w strażach pożarnych - w wieżach można wyjść przez okno na dach. Nie mozna potem wrócić, a zeskok nawet na mniejszy daszek oznacza połamanie się i utratę przytomności. Więc jeśli się tak zdarzy - należy się upewnić, że wystrzela się wszystkie zombiaki i ma się przy sobie morfinę. Mieliśmy się spotkać z SvD i jego kumplem, ale niestety - w starym soborze ktoś odstrzelił mi łeb.
Kolejny respawn był więc w Kamyshovie, gdzie zdobyłem winchestera (nie tak łatwo, bo w stodole trzy zombiaki siedziały - musiałem je wykurzyć, zgubić w lesie i wrócić). Wpadli chłopaki i zrobiliśmy mały research po kamyshovie. Kolejny bug - wyciągałem z plecaka stuff i on znikał - stracona menażka, pepsi, makarov i amunicja). Wymagany jest pełen restart klienta żeby to naprawić. W elektro szukaliśmy wyposażenia - map, kompasów, zapałek. Ściemniło się już, ale było klimatycznie. W pewnym momencie na serwerze pojawił się słodki błąd. Przyszli kaczyńscy i zajebali księżyc. Ciemno jak w dupie, my w różnych budynkach, a zombiaki wyczuły pismo nosem i do nas wchodzą. Ja byłem w markecie z kolesiem, a SvD solo w budynku obok. Panika nieziemska. Koleś w końcu wpadł na pomysł by użyć latarki. On świecił i mi i shadorowi (naprzemiennie), a my nabijaliśmy killcount i zwoływaliśmy całe miasto do nas. W końcu ktoś wpadł na sensowny pomysł (nie pamiętam czy shador czy ja) aby rzucić flarę, przeszukać market i spierdzielać. Niestety to był jakiś prosty bug i po relogu księżyc już był. Tak czy siak niesamowite uczucie, klimat jak w najostrzejszych horrorach. Pełne zgranie.
Potem skoczyliśmy jeszcze do lasu zrobić barbecue z mięskiem z krowy czy innej owcy i tak zakończyliśmy wczorajszą eksplorację. To jest właśnie świetne, że gra umożliwia bycie lonewolfem, ale są sytuację, w której potrzeba kumpli.

tczewiak, narobiłeś mi takiej ochoty że mam chęć kupic arma
Czekam jednak na wersje standalone, bo pewnie będzie tylko lepsza.
Nie nagrajcie się tylko tak w moda że odpuścicie sobie samostójke.