http://www.rp.pl/artykul/459542,979233- ... tania.html
Nie ma potrzeby wznawiania prac komisji Millera - powiedział. - Przyczyną katastrofy nie było zderzenie z brzozą, ale zejście Tu-154M poniżej minimum - podkreślił Graś.
co za kiep

nudne juz to wyciaganie trupa z szafy.

Wychodzi ułomność naszej władzy, opozycji i ludzi podatnych na medialna papkę, w żadnym normalnym państwie po prawie trzech latach po takiej katastrofie nie wychodziłoby tyle błędów i niedociągnięć.
Jakie społeczeństwo taka władza.

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... loge_.html
pokolenie "ja chcę więc to dostanę" zaczyna atakować lekarzy

To nie jesteśmy już zieloną wyspą i drugą irlandią? :/


Może ktoś wie skąd taka zmiana kursu w publikacjach Onetu? Link do całości:
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/gdzie-sie-podziali-optymisci,1,5415909,kiosk-wiadomosc.html

rewolucji raczej tym nie wywolaja

Zmiana kursu bo to kopiuj-wklej z Przeglądu, a nie autorska publikacja Onet-u, która na pewno by była bardziej zielono-wyspowa.

lekarze w PL to tragedia. Zresztą jak cała służba zdrowia.

Moja mała była rok temu w szpitalu w Polsce. Złapała zapalenie krtanii. Wyszła po tygodniu z niedoleczonym zapaleniem krtani i rotawirusem, na nasze żądanie. Brak podstawowych zasad higieny. Lekarz badający dziecko nawet się nie przedstawi (zachowuje się jak wojewoda na włościach), ba nie udziela absolutnie żadnych informacji (jeżeli się człowiek nie ukłoni i sie ładnie zapyta), a odkażeniu rąk po/przed każdym pacjentem można zapomnieć więc lekarz badający 5min wcześniej "sraczki" (pokój obok, o czym dowiedzieliśmy się na 3 dzien) aktualnie osłuchuje "gardła". Totalny brak informacji, bezhołowie i syf.
Po godzinie wbiega pielęgniarka i zaczyna nakłuwać dziecko - po pytaniu jak/gdzie/po co/dlaczego okazuje się, że zastrzyk jest dla drugiego dziecka leżącego na sali...
Proces rejestracji to inna sprawa - pielęgniarka mimo pokazania jej karty EKUZ nie wiedziała absolutnie co z tą kartą się robi - samo rejestrowanie trwało z pół godziny, a powinno zająć 5min. Kilka razy pytała nas za to w jakim NFZ jesteśmy zarejestrowani "bo ma taką rubrykę w komputerze".
Cała otoczka - czyli żarcie, łóżka, obsługa, etc. TO KURWA ŻAŁOSNA TRAGEDIA. SŁOMA Z BUTÓW, OLEWAM BO MAŁO ZARABIAM i KURWA MAM WSZYSTKO W DUPIE.

To był mój ostatni kontakt z polską państwową służbą zdrowia. Pierdolę aż takim ryzykantem nie jestem - powinien skurwysynom założyć sprawę po powrocie do UK.

W sumie to żarcie w szpitalach to ciekawa sprawa, bo specjalnie ludzi trzymają po zabiegach całymi dniami, bo ponoć dobra stawka od nfztu jest za dobę, a przetargi na wyżywienie to parę lat temu słyszałem, że w jakiś szpitalu wygrała firma z stawką 2zł wyżywienie dzień/pacjent (śniadanie, obiad w tym ciepły posiłek). W tym jeszcze musi być zysk, logistyka itd. W sumie gatunku szynki serwowanej w szpitalu nie widziałem nigdzie indziej, w żadnym sklepie hehe. Może ktoś się wyspecjalizował w "zaopatrzeniu szpitalnym". Lata mijają, a urzędasy w nfzcie mają wszystko w dupie.

zawsze wyjebka bedzie - w CZD stawka zywieniowa to niby 30zl chyba,a raport ludzi z MZ wykazal, ze tylko 5 czy 6 idzie na zarcie,a reszta na jakies remonty i splaty kredytow ;d

A tak wyglada opieka zdrowotna w uk:
www.bbc.co.uk/news/uk-england-stoke-sta ... e-21339330

Wszędzie jak widać jests lepiej i gorzej. W naszej wschodniej dziczy są świetne szpitale.

W JP w niedziele szpitale sa zamkniete

Aldatha - czytałem i jestem w szoku. Jak ktoś wpadnie pod samochód w sobotę to czeka do poniedziałku - imho artykuł trochę przesadzony - bo imho musi być jakieś emergency.

Torbled - byłem w szpitalu w UK. Żona tam rodziła. I nie mam zastrzeżeń.
Potem byłem drugi raz z małą w środku nocy gdy dostała temperatury 40 stopni.
Nie chodzi nawet o pieniądze, żarcie, czy stare łóżka i porosyjski sprzęt z lat 70-tych.

Mi chodzi bardziej o obsługę, zasady i kulturę.

Lekarz w UK wchodzi do sali:
1. przedstawia się
2. używa płynu dezynfekującego do rąk specjalnie tak byśmy to widzieli
3. tłumaczy jakie są rokowania, co się dzieje, jak będzie przebiegało leczenie, jakie leki, kiedy etc., kiedy można spodziewać się poprawy etc. Rozmawia dużo, sam, nie wypytywany - to jego obowiązek.
4. jeżeli dziecko śpi, je, pije etc. to go nie budzi, tylko mówi, że wpadnie za pół godziny

Lekarz w Polsce wchodzi do sali:
1. "odstawić dziecko od piersi - muszem osłuchać"
2. wychodzi bez słowa

Za pierwszym razem byłem zszokowany (osobiście nigdy nie byłem w polskim szpitalu, chyba, że odwiedzając kogoś z rodziny - czyli na pół godzinki), żona również. Przyszedł osłuchał, wyszedł. Nawet kurwa nie znałem nazwiska by go potem znaleźć i wypatać o wszystko.

Pielęgniarki to inna sprawa i nie chce mi się rozpisywać. Żarcie podobnie.

Więc Torblednam - mozesz sobie wyszukiwać linki/srinki i twierdzić, że polska służba zdrowia przebija wszystko na świecie. Jesteś prawdziwym patriotą! Wejdz do rządu i daj im wszystkim pokaźne premie! Zasłużyli!

ty masz pecha, serio jesteś przez świat znajdujacy sie poza wyspami brytyjskimi zawsze tłamszony

Nie wspominając już o tym, że wszystko co nie jest sygnowane nadgryzionym jabłkiem psuje mu się na potęgę.

Czyli Samsung. Bo na świecie są tylko dwie firmy produkujące sprzęt elektroniczny.

Embe - ja jestem tłmaszony? logika/sens...
ty jesteś, ale nie masz wyboru - nie masz porównania. Jesteś skazany. A w TV tołkują, że jest dobrze, a lada moment będzie jeszcze lepiej. Czego więcej chcieć od życia? Może żeby lekarz się przedstawił i zdezynfekował ręce? Pojebało tych polaków za granicami, co nie?

Razoth - ostatnio popsuł mi się panasonic (TV). Oba iphony i ipad cały czas działają. Drukarka brothera też. PS3 też. Albo doprecyzuj swoje twierdzenie albo płyń z prądem żałosny fanboju.

male dzieci maja z reguly wyzsza temperature ciala niz dorosli , 40 stopni goraczki nie jest dla nich tak grozne jak dla nas

już wiem Aldatha.

Już nawet wiem, że jak dziecko ma temperaturę to trzeba je rozbierać i chłodzić, a nie odwrotnie tak jak mi babcie zalecały

hmm... ty ponownie wszystko wiesz o innych, wstań od kompa podejdź do ściany, pierdolnij łbem o ścianę i zastanów się nad sterylizacją bo szkoda robić kolejnym twoim potomkom krzywde

W kwestii polskich lekarzy marek ma akurat sporo racji. To z wyjątkami chyba najgorszy rodzaj człowieka. Wszystko załatwiane jest na odpierdol a później płacz, że z NFZ kasy nie starcza. Za czasów szkoły średniej po urazie kolana (skręcenie) dostałem jakiś lek na opuchliznę i wsio, bez żadnych badań, zdjęć itp. Po kolejnym 3 tygodnie gipsu... w efekcie bujam się z tym do dziś. Matka tylko dla tego, że sama jest lekarzem i się uparta sama zdiagnozowała sobie chorobę tarczycy. Specjalista widząc wyniki badań (część wskaźników była w dolnej granicy normy) powiedział, że zdrowa i że się nie przejmować. Po obleceniu trzech "specjalistów" w kocu trafił się jeden kumaty i wniosek, że miała dobre podejrzenia więc zaczęła leczeni. Gdyby poczekała aż badania dadzą wyniki, według których można się zacząć leczyć miałaby przy okazji zaawansowaną osteoporozę i do widzenia. Tak przy okazji wygląda "profilaktyka" w polsce, popierdolić w tv jakie to ważne a w praktyce czekać aż pacjent będzie w takim stanie, że trzeba w niego wpakować masę kasy a i to nie ma gwarancji że się go wyleczy.
Generalnie mój poziom zaufania do "lekarzy" jest taki, że jeśli faktycznie coś zaczyna się dziać nie wybieram się do nich bez obecności wsparcia w postaci matki albo siostry (też lekarz) a jak trzeba konsultacji z kimś mający opinię ogarniającego dany temat.