To jaką maja broń, wszyscy dokładnie wiedzą. W XXIw nie sposób ukryć nowych technologii w wojskach pancernych, marynarce czy lotnictwie. No, chyba, że mówimy o nowym, rewolucyjnym modelu scyzoryków kieszonkowych, to mogłoby analitykom umknąć
.
Ich sprzęt nie stanowi praktycznego zagrożenia. Przemysł w Korei północnej praktycznie nie istnieje, to co mają dostawali od komunistycznego Związku Radzieckiego. Te dostawy dawno temu się skończyły. W otwartym konflikcie nie mają żadnych szans na współczesnym polu bitwy (wiadomo, jak walczył Irak - 3 co do wielkości potęga pancerna na świecie, a Irak miał znacznie nowocześniejszy sprzęt).
Problemem jest broń jądrowa i Seul, znajdujący się 40km od granicy w stronę którego skierowana jest większość artylerii północniaków. 40km dla artylerii sprzed 40 lat to nie problem niestety. Koreańskie siły zbrojne bardzo szybko zostałyby zneutralizowane, ale mieszkańcom Seulu to już nie pomoże...