Albo się nie policzy, bo koleś jest bezrobotny. My to finansujemy poprzez wyższa cenę OC.

No oczywiście. 1,3% składki ubezpieczenia idzie do UFG. Parenaście złotych rocznie za de-facto szerszy zakres ubezpieczenia. Nie taki zły deal.

właśnie ten przypadek, UFG za bardzo nie jest chętne do wypłaty własnych środków jak człek przeżył

Odkopuje, bo kurwa w koncu zdalem - 6 podejscie, roflmao. Porazka straszna, raz zrobilem na placu taki manewr, ze wstyd mowic, lol, no ale grunt, ze w koncu temat z glowy. Za miesiac musialbym juz podchodzic znowu do przejebanej teorii, takze udalo sie przyslowiowym rzutem na tasme, hehehe...

6 razy? A nie przyszlo ci do glowy, że może nie masz predyspozycji do prowadzenia samochodu? Miejmy nadzieję, że nie zaliczysz się do rzeszy baranów za kierownicą.

X.

Tez mam taka nadzieje Nie no, troche winy zwalam na z deka dupna szkole jazdy, a troche na wlasna glupote, bo moglem od razu wziac od ojca auto i pojezdzic na sucho zeby samemu wyczuc jak plynnie ruszac i generalnie nie szarpac sprzeglem - pewnie zdalbym wtedy za 2 czy 3 razem

umnie szło b za pierwszym c za pierwszym c+e za pierwszym teraz ciekawe czy a pójdzie za pierwszym )

Ty tak na poważnie go pytasz, znając polski system egzaminacyjny zbudowany pod szkoły nauki jazdy?

xanth na komunie dostal prawo jazdy wiec teraz sie czepia
jak to mowili w jego czasach 'za jajka i za maslo'.

Powiem ci, ze ja do egzaminatorow nie mam w ogole pretensji za wszystkie niezdane podejscia

Spoko, znam osobę która w latach 90' zdała prawko przy wódeczce. Teraz znów przegięcie w drugą stronę. Archaiczny system szkolenia i egzaminów nabijający kasę wordom i szkołom. Dobry wzorzec jest choćby w UK, wystarczy po niego sięgnąć.

@ragna Może akurat i robiłeś błędy, ale ja dalej nie mam pojęcia co sprawdza jazda po łuku na placu, czy jakim zagrożeniem dla ruchu jest najechanie na ciągłą na pustej drodze omijając dziurę. A na tym uwaliłem.

A no tak, jak mowimy o samym systemie/formie egzaminow to sie zgadzam w 100% - jest OGROMNE pole do poprawy, ale po co, Tusk ma lepsze rzeczy do roboty A teraz do tego doszly totalnie zjebane i odrealnione testy teoretyczne - jak sie nasluchalem w czasie podrozy do WORDu jakie pytania sa teraz to po prostu /faceplam sam sie robil... I oczywiscie sa one w wiekszosci niedostepne zeby nie nauczyc sie ich czasem przed egzaminem.

moj ojciec jak wspominal zdawanie kategorii C to powiedzial, ze zdal, ale nie umial tym jezdzic w ogole i pozniej w sumie nie jezdzil ;]

Ja mialem manewry na placu, nie tak jak teraz na miescie, ale chyba to drugie jest bardziej sensowne i nie wiem czy nie latwiejsze.

Fakt. Robiłem teorię miesiąc temu. Udało się zdać za pierwszym razem, ale niektóre pytania były lekko mówiąc zaskakujące. Wychodziła ze mną dziewczyna, która nie zdała po raz 7.

Tak, poważnie pytam, znając polski system egzaminacyjny. Żona pół roku temu zdała prawko na motocykl za pierwszym razem, nigdy przed kursem nie siedząc na motocyklu. Da się?

X.

PS. Na auto zdała w 99 roku (a wtedy to system był mocno zjebany, np. parkowanie co do milimetra i sprawdzanie suwmiarką) za drugim razem.
PS2. Mendol, rozumiem twoją frustrację. Serio.

Na motocyklu to do niedawna jeździło się po jednej trasie. Trochę z dupy porównanie do samochodu. Fakt zdania za 1,2,3.. razem nie mówi nic o tym jakim ktoś jest kierowcą. Mówi czy wiesz gdzie są żarówki w samochodzie, którym pewnie nigdy więcej nie będziesz jeździł i tym podobne rzeczy.

Dlatego wyraziłem nadzieję, że kolega nie będzie kolejnym baranem za kierownicą. Bo jak dobrze wiesz, takich nie brakuje. A wręcz jest ich w nadmiarze.

X.

jak sie nie potrafi ruszac po 30 godzinach jazd, to wybacz, ale zostaw samochody i chwyc za hulajnoge. pozniej stoi taka cipka w korku na swiatlach pierwsza - nie dosc, ze traci 5 sekund na wrzucenie jedynki (bo przeciez to sie robi dopiero, jak jest zielone..), to jeszcze ze stresu traci kontrole nad lewa noga i samochod gasnie - caly cykl psu w morde, a ludzie za toba ostrza noze.

do tego hamowania w polowie pokonywania zakretu, kapelusznicza jazda lewym pasem (bo przeciez jest 50 na obwodnicy, wiec mozna jechac lewym pasem 50 i miec w dupie reszte), wlaczanie kierunkowskazow 3 skrzyzowania przed docelowym skretem, brak umiejetnosci korzystania z lusterek...

Dorzuciłbym włączanie kierunkowskazów w trakcie manewru Czy wręcz pod koniec.

"ja jestem królem szos, a reszta to stado baranow" ;]