Przykład:
Taka pani kasjerka która w grudniu wyrabiała kilkanaście nadgodzin w końcu za lepsze pieniądze teraz odbierze w lutym kilka dni wolnego. Mniej zarobi -> mniej zapłaci podatków -> państwo mniej zyska.
Bezrobocie wzrośnie a nie spadnie. Aktualnie gdy ktoś dostawał większy projekt (informatyczny panie Tczewiak, trzeba blog na gwałt dla Kominka) i cisnął go termin to zatrudniał czasowo 2-3 osoby do ogarnięcia podstaw lub chociażby do parzenia kawy, przygotowania dokumentacji etc. Teraz? Każe się kadrze zapieprzać po 16h/dziennie za identyczne pieniążki i da im się wolne jak będzie "luźniej". I znów: mniej zarobią ludzie -> mniej zapłacą podatków -> mniej zarobi państwo.
Przykozaczysz i zwolnisz się z dnia na dzień? Powodzenia...
Wyprzedzając: firma podatków więcej nie zapłaci, bo jest na to milion+1 sposobów.

Imho ta ustawa została przeforsowana przez lobby "biedronkowe" coby polaków zapierdalających za pół darmo jeszcze bardziej wykorzystać, jeszcze mniej im płacić i jeszcze mniej zatrudniać. Kopertki pewnie poszybowały w stronę politykierów z PO, a naród grzecznie łyka, że w ten sposób rząd walczy z bezrobociem. Co lepsze to jest niekorzystne dla państwa i odbije się zarówno na zatrudnieniu oraz wpływach z podatków.

tczewiak to taki korwin mikke z pejsami

To jest oksymoron

coś jak tczewiak ekspertem od php?

dobre, szkoda tylko że każdy nadający na podobnej fali jest wkładany do jednego wora z pis

Wielki ryk oburzenia z powodu zakłócenia przez kilkunastu troglodytów wykładu, a żakowski i reszta ścierwa broni komunistycznego zbrodniarza. bauman wnioskuje po ryju, że na szczęście długo żyć nie będziesz.

A jakie to zbrodnie popełnił Bauman? Był zwolennikiem komunizmu i przez pewien czas siedział w strukturach PRL? Może i nie pożyje długo, ale ciągle przebija osiągnięciami zawodowymi skamlanie nudnej psiny.

Z własnej woli wstapil do NKWD, nie wystarczy?

Ja wspomnianych troglodytow nie popieram, ale spodobal mi sie jeden komentarz:

"prawicowców przeszkadzających w wykładzie lewicowca nazywa się faszystami, a lewicowców przeszkadzających w wykładzie prawicowca (lub niedopuszczających do jego wygłoszenia) nazywa się bojownikami z faszyzmem ("faszyzm nie przejdzie")? A nawet, gdy bardzo trudno danemu prawicowcowi przypisać poglądy faszystowskie, to grupy lewicowe bronione są argumentem, że przecież mamy wolność słowa? "

No nie wystarczy, bo w świetle prawa wstąpienie do wojsk NKWD nie jest zbrodnią. Fajnie, że sprawdziłeś wiki, ale może lepiej poćwicz na siłce.

Panie uczony, wlasnie odpowiedziales na jakze wysokim poziomie. Prawo nie prawo, dla mnie normalny czlowiek nie wstepuje dobrowolnie do NKWD i nie sklada przysiegi sowietom. To nie byly polskie sluzby. Oficer oświatowy... A postawiłem tam znak zapytania, poniewaz ja np. to oceniam zle. Ale to jest moja opinia. Nie mowie, ze zbrodnia. Lecz krytyka.

Nie wiem skąd to obruszenie. Kiedyś mordobiciem na uniwersytetach kończył się co drugi wykład i debata, a uczeni nosili ze sobą noże do samoobrony przed kolegami i żakami. Z czasów bliższych współczesnym za II RP standardem było atakowanie studentów żydowskiego pochodzenia i przekopywanie profesorów, którzy się temu sprzeciwiali. Panowie po prostu pilnują, żeby piękna tradycja nie umarła w narodzie.


Jakiś konkretny przypadek z ostatniego czasu kiedy lewacy próbowali przeszkodzić w wykładzie prawicowca, czy po prostu stawiamy znak równości między formalnym protestem albo zadawaniem niewygodnych pytań na wykładzie i bydłem skandującym "wypierdalaj"?

to nie moj komentarz, ale sadze, ze ten ktos mial na mysli ten tekst:
http://wpolityce.pl/artykuly/56455-prof ... ska-holota

mi chodzilo o ogol, jak prawica to faszysci, jak lewcy, homo itp. to wolnosc slowa itp. Zreszta to "bydlo" chyba juz za wiele okazji do legalnego protestu nie ma. Za to marszy szmat itp. są czeste. A "faszyzm nie przejdzie" i zorganizowanie go tego samego dnia co marsz niepodleglosci bylo chorym pomyslem. Nie popieram zadnego z tych "nurtow"

Highlander - dyskutowanie z przygłupami z tego forum nie ma sensu. Udowodniłeś gościowi, że Bauman to komuch - nie ma przeszkadza mu to.
Ma takie osiagnięcia, że gdyby nagle się okazało, ze jest na dobitkę gejem to ci kretyni którzy aktualnie piastują wysokie stanowiska w państwie, zaczęliby jego nazwiskiem nazywać ulice. Jeszcze za życia.

Ty pierdolisz te głupoty już tak kompletnie losowo, czy serio uważasz, że w Polsce bliżej nieokreśleni "kretyni którzy aktualnie piastują wysokie stanowiska" jakoś faworyzują gejów?

faworyzują, a przynajmniej za dużo się nad tym tematem skupiają, a tunel wisłostrady i tak zalewa i tak

No faktycznie, ze swoimi regulacjami jesteśmy kilkadziesiąt lat za państwami zachodniej europy i mieliśmy ostatnio w sejmie jedną żenującą debatę o związkach homoseksualnych.
Chyba, że dla was osoby na wysokich stanowiskach w państwie to ludzie piszący felietony dla Wyborczej.

Z drugiej strony nie słyszałem, żeby Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie zajmował się sprawami gejów.

tak, serio uważam. Jeżeli ty tego nie zauważasz, to może trzeba w końcu wychynąć z tej nory w ktorej się chowasz przez ostatnie lata.

Mnie temat homo itp. jak i wielu innych do niedawna nie obchodzil, byl neutralny. W ostatnim czasie stal sie na tyle natarczywy, ze az denerwujacy.

Może faktycznie wina leży po mojej stronie, może tutaj trzeba trochę większej spostrzegawczości i wrażliwości niż ta którą posiadam.
W końcu mnie dupa nie swędzi przez kolejne pięć lat po tym jak zobaczyłem na ulicy całujących się gejów.

Problem jest taki że wyciąganie całej sprawy gejów w tak natarczywy sposób tworzy sytuacje podobna jak w polityce, przepychanka od skrajności do skrajności, jak zawsze z mało istotnego tematu zrobiła się awantura, na której zbija się polityczną karierę olewając te istotne.