To krzywdzi bardziej, z tym ze to z filmu kinowego:
PS. High jak juz sie wezmiesz za wiedzmina czytanie to zacznij od sagi... jak przeczytasz oba tomy opowiadan to potem bedzie myslal czytajac 'jak Sapkowski mogl tak spierdolic' - why? Bo opowiadania sa poprostu duzo lepsze.
Saga jest fajna i wciagajaca przez pierwsze trzy tomy potem spadek formy i zachaczajaca chwilami o grafomanie 'Pani Jeziora" (tom 5). Ja czytalem sage tylko raz z 8 lat temu i juz wtedy meczylem ostatni tom niemilosiernie. Nie mam zamiaru wracac do sagi nigdy.
Za to opowiadania czytalem wlasciwie kazde wielokrotnie.
Ogolnie Sapkowski to autor slabawy, bez wyksztalcenia humanistycznego itp... (jest ekonomista) , szczyt swoich talentow osiagnal zaraz na poczatku i potem jest tylko spadek formy. Te nowe 'staropolsko-slaskie' ksiazki tez sa w sumie literatura conajwyzej srednia (pozostajac nawet w gatunku fantasy tylko). Lepiej od Sapka pisze imho Piekara czy nawet Pilipiuk (choc Oko Jelenia jest tez troche 'meh'). Piekare natomiast lubie od kiedy (rowniez lata temu) przeczytalem jego "Smoki Haldoru".
Ogolnie to teraz, z perspektywy czasu i po przeczytaniu ton metrycznych ksiazek fantasy "Saga o Wiedzminie" nie robi na mnie najmniejszego wrazenia - bo jest srednia (glownie przez dwa ostatnie tomy).
Postac jest fajna, swiat jest fajnie wykreowany, opowiadania zajebiste... 'saga' not rly.