No widzisz. Ja mam dobre wspomnienia z Vanilla WoW, ale to głównie z hasania po otwartym świecie bez jego fizycznego rozdziału na osobno 'instancjowane' zony - nawet w stosunkowo dużo miejsc jak się je widziało to się dało jakoś wejść (vide hasanie po szczytach gór w Barrens), czytania i robienia questów bez jebanych strzałeczek i innych pop-upów, uczestnictwo w ekonomii, która choć prosta jak cep jeszcze jako tako działała i trzeba było kombinować, handlować, żeby choćby na konika mieć na tym 30 czy 40 lvl.

Interakcja z ludźmi - bo leveling był jeszcze wtedy wolny, a z ludźmi się opłacało gadać, bo nawet jak ominąłeś jeden wieczór grania czy nawet dwa jak grało się osobami, które nie no-lajfiły i nie leciały byle szybciej level nabić, to dalej się było na podobnym lvl umożliwiającym dalsze granie razem, a poza tym do questów, mobów czy craftu / handelku czasem trzeba było pogadać lub było to opłacalne.

Tyle, że to było moje drugie MMORPG po Ultima Online i tak je traktowałem na początku - jak bardziej casualową i uproszczoną UO z questami w świecie znanym mi z War3, którą to grę bardzo lubiłem. Oczywiście się myliłem, ale człowiek nie miał wiedzy i był naiwny wtedy. Nie ogarniałem jakie były inne MMORPG na rynku wtedy (miałem zresztą sporą przerwę po graniu w UO, a przed WoW) i nie ogarniałem podziału na Themepark i Sandbox - w ogóle wtedy taka terminologia już była używana ?

Quitnąłem z WoW-a jak dobiłem do max lvl albo prawie (już nie pamiętam czy w końcu te 2 ostatnie levele zrobiłem czy nie), bo wszedł quest gps (już nie pamiętam czy w formie add-ona czy oficjalny) i zachowanie ludzi zaczeło się zmieniać i widać było, że WoW idzie w stronę instancji i ogólnie gry multi, a nie mmorpg.

Zgodzę się, że trochę instancji nie zawadzi - jeżeli to nie jest jedyna / przyćmiewająca wszystko inne forma zabawy. Nawet trochę ich farmienia, ale już jakieś tokeny, pvp instancjowane areny, matchmaking i teleportacje do instancji, itd - meh.
Już nie mówiąc o tym o czym wspominałeś - czyli "aczikach", dailies, itd jak w GW2 i już totalnej "strukturyzacji" gry. - to już dla mnie jest jakaś kompletna paranoja i zaprzeczenie mmorpg-a.


Czasem się zastanawiam czy nie fajne by było MMORPG z dziennym albo tygodniowym limited godzin grania. Np. 2-3-4 h dziennie max. W kwestii ekonomii, progresji, itd na serwerze mogło by to mieć ciekawe skutki.

Sorry za Wall of Text, już myślałem, że nie będzie mi się chciało czegoś takiego pisać na jakimś forum.

a tak btw. czemu tak mało osob gra w takiego daoc, które chyba nie wygląda az tak tragicznie w obecnej chwili? Z całego forum może z 3 osoby? A przecież obok ultimy jest podawany za wzor i niektórzy czekaja na remake, na CU?

Już chyba więcej probowalo jeszcze raz ultimy niż daoc. ja tam nei wiem, bo jestem wowkid ;d

@Sula:

Nawet sie i zgadzam -w koncu pisze o dokladnie tym samym tylko troche inaczej to ubieram w slowa ale jednego nie rozumiem a mianowicie pierwszego zdania.... to wszytko dalej jest i w WoW i w RIFT.. juz gadania o zonowaniu i niewidzalnych scianach podczas gdy obie gry sa total seamless swiatami gdzie instancjonowane jest moze 0,1% to juz wogole. Ekonomie jest taka jak w kazdym themeparku - ledwo, ledwo ale jakas jest... za vanilal wcale nie bylo lepiej tbh... sprzedawalo sie rude i herby albo farmilo elementale na "elemental xxx" z dropem 5% z mobka.
Teraz jest tego porpsotu wiecej i rzeczy na ktore sie 'zbiera' sa inne - np iotem z Black Market w WoW za 999999 golda - GL&HF.... sa takie rzeczy.

Tak samo jak nie ma nic zlego w achikach i dailies.. tylko to musi byc zrobione z glowa... no przeciez cos w tej gzre musi byc oprocz swiata i napierdalania sie... to w koncu sa themeparki a nie Planetside 2, gdzie wygenerowali mape w edytorze - dorobili klasy i zadowoleni - nexgen.
JA np luvbialem robic daily jeszcze w WOTLK - crat mial daily questy fajne i nei bylo tego wszedzie po 25 questow tylko moze z 10 na cala gre dla tych co chcileli.

Te rzeczy tam dalej sa... tylko tak jak piszesz przenisli nacisk na co innego i 99% ludzi jebie co innego a w MMO sie gra samemu slabo.. nawet jesli 'friendsi' to tylko ludzie na serwerze ktorzy maja taki sam playstyle jak ty.



Z tym ze trzeba trzymac sie faktow i wiedziec ze te rzecyz dalej tam sa... ludzi tylko do tego nie ma.
Dlatego np ludzie legna do jakis tragicznie dzialajacych vanilla priv serwerow.




JA sie np dziwie dlaczego nikt forum nie ga w Tibie... i pisze to serio... skomplikowane questy przypominajace single RPGi (te slabiej rozbudowane ale jednak... widziale mjak dzieciak robil grupowego q w Tibbi... WoWiki moglyby pozazdroscic... sa np zagadki!!), zero jakis soulbound itemkow, zywa ekonomia, PvP full open, FULL LOOT, PK systemy, bounty, sa nawet servery "PvP enforced", skillsystem co prawda z klasami ale nie klasyczny jak z WoW, seamless swiat bez instancji, ZERO problemow z performance w grupach po 30 osob (:)), 3/4 to gry to group kontent bo albo 'wpierdol od dresow' albo mobki za silne, jedynie craftu nie ma - all jest z dropa albo z questow. Do tego mozna propowac za free do woli.

Serio pytam.. why? kwintesencja zajebostosci wg co poniektorych to powinna byc.

Wygląda.
Brzydko.
Jak na dzisiejsze możliwości.
Nie po to kupowalem i7 i 5870 zeby grać w grę która tak wygląda.

juz.

wow tez jest brzydki i ludzie graja a vanilla wow priv serwer jest tylko jeden. Kiedys wbiłem dość wysoki lvl na jakims priw serwerze i nie powiedziałbym, ze dzialal tragicznie, Crogges się zwal czy cos.

co do tibii, możemy się zalapac na Tibia Mobile Edition ;]

Tylko, że WoW ma taki styl graficzny (ten sam co Warcraft 3), nazwijmy to okrojonym cel shadingiem A DAoC wygląda gorzej niż FFXI.

Odnosnie wyciagania ludzi z miast w Wow, to blizzard gada o tym, gdzies od Cata. I chuja im z tego wyjdzie skoro w instach leveluje sie szybciej i dropi lepszy sprzet, niz na questach.
Odnosnie mmo: to mogliby jeszcze zrezygnowac ze stref levelowych. Masz od rqzu do dyspozycji caly swiat jak w chociazby Obku, czy Skyrim.

To wieczne pisanie jaki to wow vanilla był wspaniały ok był ale kiedy, osiem lat temu !! teraz tego nawet w takiej postaci jak po premierze nikt by nawet nie dotknął, sorki ale tak samo nie mam ochoty grać w river raid z atari obecnie.
Ludzie wyrastają z pewnych zabawek, zostaje sentyment i słomiany zapał, każdy potzrebuje troszke adrenalinki jaka jest wokoło nowej produkcji, napala się robi sobie nadzieje, zaczyna grac i szybko wszystko znika.
To że producenci i wydawcy robią chłam to inna sprawa.

Znam wielu co ciśnie w lotro ponieważ lubią ten klimat, wielu gra w wow-a, aion, aoc, lineage2, eve nadal utrzymuje sie na fali, sam odkryłem wurm-a i cztery miesiące zleciały sam się sobie dziwie bo do tej pory wolałem marnować kasę i czas na ściemę w postaci nowych rewolucyjnych projektów gier mmo, a tu taki kąsek się trafił pod nosem.

Dlatego nie marudźcie tylko się rozglądnijcie, aha i zapomnijcie o grach mmo jeśli wbijacie do gry solo, nuuuuda was czeka i setki nudnych postów po forach.

Mogliby. Nawet były takie proby. Ale stoja ku temu na przeszkodzie dwie prozaiczne rzeczy, z których jedna jest niemozliwa do rozwizania:
1. Ludzie by nie wiedzieli co maja ze sobą zrobić. Nawet jesli swiat byłby otwarty w stylu Skyrim (czyli z markerami) i tak by nie wiedzieli... Bo fani Skyrima nie beda grać w MMO, a gracze w MMO sa zbyt głupi, zeby ogarnac Skyrim.
2. AI. Tzn. jego brak w grach w MMO. "AI" rodem z sekwnecyjnego wykonywania skryptu to nie jest AI godne XXI w. I nie. To jest problem całkowicie do rozwiazania. Mocy obliczeniowej jest dostatecznie duzo, a jej cena jest obecnie śmiesznie niska. Problemem sa gracze i taki design, zeby to AI przypadkiem nie okazało sie sprytaniejsze od samych graczy MMO (no jak to tak, stoje w miejscu, napierdalam, a ten durny mob robi uniki i mnie wykonczyl! DRAMA!).

mysle, ze przesadzasz. Z inteligencja graczy, az tak zle nie jest. Zreszta imo AI nie ma tu wiele do rzeczy. W Skyrim te moby tez geniuszami nie sa. A czy gracze ze Skyrima zaakceptuja mmo, to sie przekonamy w przyszlym roku;)
@embe: no tak Wurm. To teraz spojrz na River raid, zobacz co sie najbardziej zestarzalo, a potem spojrz na Wurma:)

Stwierdzam fakty. Na pewnym etapie developmentu w GW2, nie było leveli, nie było podziału na tiery, nie było serduszek. Gracz wchodził do gry i mial isc gdzie mu sie podobało. Co sie z tym stalo to dobrze wiemy.

http://en.wikipedia.org/wiki/Analysis_paralysis

W Skyrim pewnie moby nie sa geniuszami. Ale.. Porownaj to sobie do mobow z MMO (;.

TSO ma mało wspolnego z TES, zwlaszcza pod wzgledem pod ktorym tu piszesz. Tam sa levele i tierowane zony dla tych leveli.

nie wiem, jak bylo w GW2, ale chcesz mi wmowic, ze ludzie mogliby sie zgubic w Skyrim? No bez jaj:)
I specjalnie nie widze roznicy w AI miedzy Skyrim, a mmo. W obu przypadkach moby sa glupie jak but, a ich trudnosc sprowadza sie do tego jak duzo damage zadaja.

I wlasnie dlatego zobaczymy jak gracze TES zareaguja na mmo. Zreszta patrzac na to forum - gracz TES i gracz mmo to czesto jedna i ta sama osoba.

Nie zgodzę się z iniside odnośnie mocy obliczeniowej (AI). Ty patrzysz tylko na to, jakiego masz kompa. Mały sprawdzian. Odpal sobie jakieś nowe mmo, idź gdzieś, gdzie będzie dużo ludzi (najlepiej miast) i sprawdź sobie obciążenie procka i karty graficznej. Teraz wyobraź sobie podobną sytuację (kupa ludzi), z porządnym AI. Życzę powodzenia i przyjemnego, komfortowego grania. i7 Extreme miałby problem, aby to uciągnąć (a nie każdy ma i7). Teraz wyobraź sobie jakiej mocy musiałby być serwery, gdzie w chwili obecnej są to niezłe klastry. A, i jeszcze przepustowość łączą (client - server), który musiałby to wszystko przetrawić.

Moze z mmo jest jak ze spiskiem zarowkowym? hehe

Mimo wszystko cos w tym jest, ze kazdy chce grac/uzywac rzeczy nowych, a dzieki temu, ze wychodzi tego calkiem sporo jest to tansze dla uzytkownika, kiedys bylo trzeba wydac wiecej na produkt co byl trwalszy teraz juz nigdzie za bardzo nie chca nas zatrzymac na dluzej, a raczej przejdz i kup kolejne.

No ok, ale nie wziąłeś pod uwage kilku rzeczy:
1. Serwer nie oblicza grafiki, wiec porownywanie tego jak sie działa po stronie klienta jest całkowicie bezcelowe i błędne.
2. Czesc obliczeń, można przenieść na GPU po stronie serwera. Najlepiej takich które da sie łatwo parerelizować, albo takie które szybciej sie rozwiaze brute force, niż sprytnymi algorytmami.
3. Nie mowimu to AI rodem z robotow, tylko mniej lub bardziej skomplikowanej nawigacji po nav meshu, czy tez podejmowania decyzji na podstawie wczesniej przygotowanego drzewa zachowań.
4. Moc obliczeniowa jest tania. Pogoogluj sobie na temat RAMSAM. A potem pomysl o tym, ze w EVE uzywala calych klastrow tego tylko na bazy danych (;.
4a. Idac za przykladem EVE, jest tam zaawansowane AI, symlujace zachowania graczy (Sleepers w Wormholes).
5. Ergo uwazam, ze w MMO ,zaawansowane AI na miare gier singleplayer jest jak najbardziej wykonalne. Mam wrazenie, ze poprostu nikomu nie chciało sie tego do tej pory sprawdzac.

gracze ?

W sumie o eve slyszalem opinie, ze wlasnie jest atrakcyjna dla ludzi co maja prace bo moga poswiecic tam tyle czasu ile chca... dla mnie zawsze wydawala sie mega czasochlonna

eve ale od strony ogólnie pojętego pve tak, dla pracującego przy kompie to rewelacja, podobnie jak wurm, jednak eve od strony pvp czy ogólnie grania w 0.0 jest czasochłonne i to bardzo

hehe, to zes wymyslil

Cały problem polega w tym, że tak napawdę to każdy by chciał grę zrobioną pod siebię / pod swóją niszę i pokazującą drzwi wszystkim innym, którym się taki typ gry nie podoba, a jednocześnie z AAA budżetem. Dlatego, też imho np. Camelot szału nie zrobi, bo łatwiej jest z przjemnością zagrać w low-budget singla czy multi niż w MMORPG-a.