Gospodarka Niemiec to jest taka potęga, że ciężko tutaj robić jakiekolwiek porównania, do tego ich zagłębie ruhry, transport rzeczny, to już łatwiej na przykładzie innych krajów, część produkcji pewnie mogliby przenieść do krajów 3 świata, jest nawet fabryka Volkswagena w Poznaniu, która robi jeden model samochodu, jeśli dobrze pamiętam Caddy.
Problem jest tego rodzaju, że u nas zwyczajnie przemysłu nie ma, to gówno produkowane za prlu nie miało racji bytu na wolnym rynku i wszystko poupadało. O deficytowych stoczniach, które produkują za większy hajs niż Niemcy chyba lepiej nie mówić. Potem mamy blędne koło, bo jak nie ma przemysłu to jak kształcić ludzi na odpowiednim poziomie, na zachodzie i w Skandynawii popularne są kierunki gdzie część dnia spędza się w fabryce część na uczelni.(praktyka połączona z teorią). Informatyków możemy kształcić, bo wystarczy im komputer, ale na nic lepszego niż zwykłych klepaczy kodu to i tak nas nie stać. Coś nasza informatyczna kadra naukowa też jakoś osiągnięć nie ma, porównując uczelnie w us, gdzie tyrają przetargi dla przemysłu obronnego i mogą część odkryć za pozwoleniem publikować światu.
Japońce toyote, telewizory inny szajs mogą jakoś produkować na swoich wyspach
.
Żeby przenieść przemysł, najpierw musi być, a żeby go stworzyć to muszą być jakieś dogodne warunki, ale od politycznych miernot za wiele nie oczekujmy. Zresztą jakbym coś odkrył to zamiast żebrać kasę, jebać się z urzędem skarbowym i innymi urzędasami w pl itd, bym poleciał do doliny krzemowej po inwestorów.