Razoth napisał(a):
wodny napisał(a):
"DS" to raczej gra na raz. Przechodzisz kampanię i tyle.
A Diablo 2 to gra na miesiące (lub w przypadkach bardziej hardkorowych) lata.
Odnajdą się w niej debile, casuale, czy osoby szukające głębi. Chcesz sobie popykać? Graj na normalu, bez jakiejkolwiek spiny na build.
Chcesz dodatkowego wyzwania? Masz dalsze poziomy trudności które wymagają kombinowania, myślenia i kalkulowania.
Definicja idealnego gameplayu. To jak bardzo chcesz się zagłębić w mechanikę zależy tylko i wyłącznie od ciebie. Jednak niezależnie od "poziomu wtajemniczenia" będziesz czerpał fun.
W Diablo 3 ani Dungeon Siege nie będziesz.
Ja pierdolę...
Ideę, można zrobić ze wszystkiego... chcesz grać w pacmana to graj, im dalej tym ciężej, szybciej... to samo z tetrisem... szybciej, ciężej...
Wszystko zależy od tego czego potrzebujesz, czy będę czy nie będę to moja prywatna sprawa...
Ale niektóre obesrańcy, z całym szacunkiem Razoth ale pisząc co piszesz do nich należysz, decydują co ma komu sprawiać fun... nie bardzo kurwa rozumiem na jakiej zasadzie? W games genre to co mnie wkurwia to powolne powstawanie typow ktorzy maja sie za jakichs zjebanych krytykow... tak jak krytycy kulinarni ktorzy maja uniwersalne podniebienie ktore moze ocenic czy dane danie jest dobre czy nie... o kurwa, bejowi smakowac bedzie, innemu nie a trzeciemu do porzygu. I bez rozgraniczenia czy bej, czy ten drugi czy trzeci jest lepszy.