skrócona wersja.
I tak szansę na rządy mają jedynie dwie partie PO i PiS. Ktoś pewnie z PiS-u niedługo coś palnie (jak nie palnie to się sprytnie jakąś wypowiedz przekręci) - zacznie się medialna nagonka. Dowiemy się, że PiS popierają jedynie biedni rolnicy w wieku powyżej 98 lat z IQ pantofelka tylko w bardziej zawouwalowanej i intelygentnej formie. Może nawet torblednam się dostanie do cyrku i ułoży na rzecz swojej partii jakieś chwytliwe zdanko.
Gdybym miał postawić swoją kasę to stawiałbym na wygraną PO. Zbłaźnili się totalnie na każdym polu, nakradli co nie miara, gdyby się uprzeć możnaby było tą mafijną bandę powywieszać na drzewach a i tak sprawiedliwości nie byłoby zadość, ale to spryciarze. Profesjonalni mafiozi i złodzieje.
PiS to przy nich pełna amatorka. Oni lizaka dziecku nie potrafiliby ukraść bo zaraz media by o tym brzęczały przez rok czasu.
Reszta to tak szczerze sztuczny tłum.
Korwin-Mikke - poglądy ma OK, tylko co on wspólnego z polityką? Nic. On mówi dokładnie to co myśli, każdemu w którymś momencie nacisnął na odcisk. Czy on w ogóle chce wejść do rządu? Tak szczerze.. bo mi się czasami wydaje, że on robi wszystko byle tylko ludzie na niego nie głosowali.
Reszta to zdesperowany sztuczny tłum.

Byłem ułomny po piwie i nie doczytałem końcowego pointa.

http://www.tvn24.pl/lupkowa-kleska-pols ... 475,s.html
kolejny sukces

Właściwie nie widzę problemu, jeżeli wydobycie nie wpływa niekorzystnie na środowisko, to nie ma problemu. Przecież, gdyby nie takie przepisy to w europie mielibyśmy standardy techniczne jak w nigerii

"Przykro mi Jarku, ale taka jest prawda"

+1 xD

Eurokraci czują się w obowiązku dbania o całą planetę. Nie wiem czy wynika to z odpowiedzialności za kolonializm i eksploatację krajów, czy wysokiego poczucia misji wśród urzędników ale to fakt i za to płacimy. Lepiej mają Niemcy: ograniczenie emisji CO2 w przemyśle? No pewnie, my mamy nowoczesne spalarnie! Kolejny podatek na samochody? Nie, my mamy BMW i Mercedesy z dużymi silnikami. Chociaż i tak eurokraci zmusili ich do produkcji nierentownych małych aut tylko po to, żeby obniżyć średnią emisji per auto.

http://finanse.wp.pl/kat,1033759,title, ... omosc.html
interpretacja genialna, znowu jakaś sierota za biurkiem ośmiesza się swoją nadgorliwością, chce być jak premier, a jest malutkim pieprzonym urzędasem

Nie wiem po co zbawiać świat, jednak beneficjentami tego systemu będą kraje o rozwiniętym przemyśle i nowocześniejszej energetyce jak Niemcy czy Francja. To trochę tak jak z polityką dopłat w unii. Z jednej strony te kraje są płatnikami netto, z drugiej przez przyjęcie do unii krajów takich jak min. Polska ich przemysł osiąga wyższe zyski i w sumie wychodzą na swoje.

Różnica jest taka że dawniej jak rynki zbytu były w europie i dołączały słabe państwa to chciano u nich podnosić standard życia, integrować, więc inwestowano zanim rozszerzono unie, my wciskaliśmy się na chama bo była to karta przetargowa w walce politycznej, zapomniano o tym ze można więcej uzyskać przed wstąpieniem i co istotne my się wciskaliśmy do uni z tekstem "to się nam należy", nikt nas nie namawiał, nie przekupywał inwestycjami i dotacjami, sami tez olaliśmy okresy przejściowe, które nadal w wielu dziedzinach sa w holandii, niemczech, na wyspach, no i na koniec nadgorliwość naszych polityków by zawsze byc o krok przed resztą bo może zostaniemy pochwaleni.

Dalej rynki zbytu są w Europie. Chiny konsumują coraz więcej, więc w drugą stronę i Europa może na tym zyskać. EU czyli wolny handel i otwarte granice to najlepsza rzecz jaka się europie przytrafiła. Może narodowe gospodarki Niemiec i UK poradziłyby sobie bez niej, ale my na tym zyskaliśmy bardzo dużo. Strumień pieniędzy do Polski płynie i to jest fakt.

ale to uzyskuje się bez wchodzenia do unii, ja nie widzę innej alternatywy jak unia ale bez tego całego obciążenia regulacyjnego jak i biurokratycznego byłoby lepiej

Europie tak . Czy Polsce to temat do dyskusji. Gospodarki Niemiec czy GB zyskały na tym najwięcej, bo zyskały rynki zbytu w stabilny kraju i wykwalifikowana tanią siła roboczą. Oczywiście to nie ich wina, że rządy w Polsce pozwoliły na otwarcie rynku kładąc lachę na ochronę własnych przedsiębiorstw, w efekcie padło wiele gałęzi przemysłu. Oczywiście nawet zakładając (czasową) ochronę wiadomo, że nie wszystkie firmy byłyby w stanie przetrwać na rynku. Niemniej nie zrobiono nic w ty kierunku. Natomiast da głowę, że żaden z krajów starej unii nie dopuściłby to takiej ingerencji obcego kapitału jak to miało miejsce w polsce. Strumień pieniędzy do polski ofk płynie, jednak obecnie jesteśmy głównie rynkiem zbytu i źródłem siły roboczej.

Biurokracja UE to nie tylko debilne regulacje od bananów czy duszenie przemysłu normami emisji co2. Są pozytywne rzeczy jak zmniejszanie stawek w telekomunikacji.

@Havok Ciągle jest masa firm eksportująca na zachód. Na tanią siłę roboczą można tez patrzeć pod kątem poprawy bytu tych ludzi i dodatkowego zastrzyku gotówki od emigrantów. O zmniejszeniu w Polsce bezrobocia nie wspominając. Poza tym warto patrzeć na UE z szerszej perspektywy, a nie tylko naszego ogródka. Dziś możemy mieszkać i pracować w dowolnym kraju.

Nie przynosi to u nas niższych cen, a zmowy cenowe nie trzeba regulować tylko likwidować w sądzie.

Przekłada. Roaming na przykład. Opłaty interchange teraz są na tapecie.

No tak przeciez obnizki miedzynarodowych taryf telekomunikacyjnych czy roamingu nie bylyby mozliwe gdyby nie odgorne dyrektywy unii.
Podobnie jak handel pomiedzy krajami europy - przed EU nie bylo to przeciez mozliwe.
Powtarzanie bez zastanowienia za prounijnymi mediami...

Wrzuć na luz. Handel między krajami był możliwy wcześniej, ale EU znacznie go ułatwia. Z punktu widzenia handlu EU to przede wszystkim unia ekonomiczna i monetarna. Nie trzeba być prounijnym, żeby wiedzieć, ze jest to zjawisko rzadko występujące na świecie.

@Tor-Bled-Nam. Tak, wszystko zależy od punktu widzenia, jednak EU puki co nie jest monolitem a mimo szczytnych idei poziom życia w różnych krajach EU odbiega od siebie. Interesy krajów narodowych nie zostały nagle zastąpione interesem "całej unii", co widać po brytyczykach czy niemcach. Gdy pojawiają się problemy, każdy z ważnieszych krajów patrzy przede wszystkim na siebie. Możemy pracować za granicą to plus, ale warto zauważyć, że jedziemy tam bo u nas jest chujowo. Generalnie zmierzałem, do tego, że gdyby polska w okresie zmian ustrojowych prowadziła sensowna politykę to dziś mniejsza liczba ludzi musiałaby korzystać z dobrodziejstwa możliwości pracy w innych krajach. Ponieważ w najbliższych latach EU nie przekształci się w "superpaństwo" będzie można obejrzeć jakie są długofalowe efekty migracji i pewnie okaże się że przypadku polski nie będzie tak różowo.

to Ty w końcu jesteś za całkowitym demontażem państwa, czy idziesz na zgniły lewacki kompromis?