Zamiast odpowiedzieć normalnie tworzysz sobie własną ideologię Błędne koło, do Ciebie nie trafiają żadne argumenty. Typowy katol? Wtf. Piszesz A, ktoś Ci odpisze B na co przystanie 90% innych, dorzucasz nowe C i tak dalej. Chcesz kogoś zbawić? Przecież to Ty się non stop ośmieszasz.
Mnie naprawdę jebią takie argumenty z dupy i to Ty za każdym razem, na każdym kroku starasz się ukazać swoją kulawą wyższość niczego sobą nie prezentując, jehowy internetu jak nic.
Cyfrowe be bo ja wolę odkupić, a nie nie, moment! To już nie to, że wolę odkupić/odsprzedać ale taniej! Albo nie! To mało realistycznie mieć cyfrowy cd-key.
Gubisz się chłopie w tym co wypisujesz.
Za dużo internetu m8.
Weź już może wypierdalaj na ten gol.pl czy gdzie tam się z dzieciakami wykłócasz i wyłapujesz bany.
Chociaż może czas i Twoje konto tutaj upierdolić bo stworzyło się jakieś towarzystwo wzajemnej adoracji, które na końcu jak już właściwie wszyscy zlewają na to co zostało napisane i trollują do woli to odkręca kota ogonem i wskazuje winowajców.

Mają lepszą pozycję i PR niż Xbox w EU to dyktują wyższe ceny.
Dlatego tez Jap dostanie PS4 na końcu, bo i tak tamten rynek wygrali.
US ma najszybciej premierę i najniższe ceny (pomijając różnicę wynikającą z braku VAT), bo tam Sony jest najsłabsze i ma potencjalnie najwięcej do wygrania.

zgada, z tym że pozycja Sony w EU jest mocno dyskusyjna. UK np. jest xboxowe, jeszcze 3 lata temu było tu 2x więcej xboxów niż PS3.
Chore ceny trzeba przyznać.

Raczej chęcią podbicia US tłumaczyłbym specjalne ceny na ten rynek. Te europejskie Sony pewnie uważa za normalne.

tak oyciec to zapewne nowa ideologia, gdy człowiek kupując coś lubi również nabywać prawa własności do tego produktu. Steam zrył ci beret, na szczęście ja pamiętam czasy gdy gry na PC można było pożyczać, sprzedawać i wymieniać. I ten stan uznaję za normalny.
Daj się okradać producentom gier i jeszcze przyklaskuj. Kolejka ustawiona z innych branżowców tupie nóżkami z niecierpliwością.

Mark nie rozumiesz jednego. Oyciec nie skacze po drabinie żeby zarobić kilka funtów. On zarabia tyle tutaj w PL, że go jebie wydatek rzędu 200-300zł na grę. Kupi, pogra, zapomni. Żyje chwilą - czyli jebnie żonkę raz czy dwa, siądzie z piwem na kanapie i jak zachce mu się pograć w gta5 to nie będzie czekać do jutra tylko kupi tu i teraz.
Digitale mają i wady i zalety. To nie jest debilne podejście tylko konsumenckie. Masz wybór - drożej, wygodniej, ale zbywasz prawa do odsprzedaży lub taniej, mniej wygodnie.
Ja tam lubię mieć pudełko i to zazwyczaj jakąś kolekcjonerkę (chociaż nie te chore po 600zł, a te z dopłatą 50-100zł), ale nie odmawiam bogatym prawa do wygody.

Ja tego nigdy nie zrozumiem - jak wersje digital moga byc kurwa drozsze od pudelek, przeciez znika po drodze paru posrednikow - koszty transportu, narzut sklepu, dystrybutora, etc. Paranoja.

Bardzo prosta odpowiedź: zarabiać mają sklepy.

Serwery, łącza, storydż też nie są za darmo. Marże steama i tak są kosmiczne pewnie.

Bo mogą tyle kosztować i ludzie dalej kupują? Co za pytanie w ogóle.
To tak jakbyś się pytał czemu itemek w cash shop-ie kosztuje 20-30$, a jakiś item pack to potrafi kosztowac setki albo i tysiące$, wszystko to podczas gry inne pełne gry potrafią kosztować 30-60$, mimo, że zrobienie itemka to jeden art-asset (albo i żaden) + wpis w database i zrobienie go to prawie nic, a pełna gra ma art assetów tysiące.

Przecież cyfowa dystrybucja (i ogólnie nowe modele dystrybucji i nowe modele biznesowe - w każdej branży) nie jest po to, żeby zarabiać tyle samo, tylko, zeby zarabiać więcej. To biznes jest, a nie słuzby komunalne lub organizacja charytatywna.

Gdyby było taniej to by klasyczne sklepy musiały wycofać się z biznesu. To zaś na dłuższą metę nie opłacałoby się samym wydawcom, bo straciliby platformę prezentującą produkty.

Na forum galactic civizations3 brad wardell ceo stardocka pisał niedawno, że steam bierze 30% od sprzedaży ich(chociaż chyba pisał ogólnie) gier na steamie, a jak ktoś kupi klucz steamowy do gry ze strony stardock to 100% zostaje u nich. Niby valve pobiera opłate tylko przy sprzedaży gier bezpośrednio przez steama, nie wiem czy to się tyczy wszystkich czy kwestia indywidualna.

Po co wymyślanie, napisałem jasno o co chodzi i tylko Tczewiak załapał?
Mają zarabiać sklepy, prezentować produkty i docierać do szerokiego grona klientów, którzy nadal chodzą po gry do sklepów.
Być może to się kiedyś zmieni ale na obecną chwilę większość wydań digital będzie zawsze droższa.

http://support.xbox.com/en-GB/xbox-live-status
Gry i sklep nie dzialaja. Ale telewizja i twitch tv chodzi ;]

nie.
Bo tradycyjny produkt kupujesz, a nie "wypożyczasz" kastrata. Pamiętam, że jak dystrybucja cyfrowa zaczynała raczkować na PC, główną jej zaletą miała być cena, stanowiąca ułamek ceny sklepowej. W końcu pomija się koszty tłoczenia płyt, pomija się marże pośredników, pomija się koszta produkcji pudełek/instrukcji, pomija się koszta logistyczne. Dywagowano, czy cena w online dystrybucji będzie stanowić 1/3 czy 1/2 pudełka z grą w tradycyjnej dystrybucji..
Jak widać przewidywania się nie sprawdziły. Chęć jeszcze większego zysku przeważyła, konsument dostał kastrata bez możliwości sprzedaży czy pożyczenia za pełną cenę.
Mnie śmieszy fakt, że mało komu to przeszkadza - mało kto pamięta czasy przedsteamowskie... korporacje wychowały sobie bezrozumne krówska do dojenia. Zresztą aktualnie przekonuje się te krowy, że pożyczenie/odsprzedawanie swojej własności jest "gorsze niż kradzież" - i co gorsze co poniektórzy łykają..

Jestem praktycznie pewien, że zabijanie rynku wtórnego rozszerzy się na inne dziedziny. Podejrzewam, że nasze wnuki będą nas przekonywać, że kupno używanego samochodu jest "gorsze niż kradzież"..

h3h3h3h3h3h3
h3h3h3hh3h3h3h3h

h3h3h

HF mareczku!

tzn. co myślisz, że "microtransakcje" ominą PC?
Rotfl...

Na PC je sobie ludzie sciagna z zatoki

no przez chwile jeszcze tak.
ale mysle, ze to tez kwestia czasu i jebnie ;p
jedyna nadzieja w ruskich.

te gry będą "free"2play. Na tym polega model biznesowy oparty na microtransakcjach.
Możesz ściagać z oficjalnych serwerów.

Niespecjalnie sobie ściągną piraty bo za parę lat prawie wszystkie AAA (i część indie) gier będzie always-online na serwerach wydawcy a la Diablo 3.

Teraz mikrotranzakcje nadejdą najmocniej do konsol i AAA tytułów multiplatoform. Łącznie z single player grami.

Co do normalnych fizycznych sklepów - to docelowo będą one sprzedawały punkciki do mikrotranzakcji, virtual-item packs, itd a wabikiem, żeby do nich iść będzie to, że będą tam dobre deale na to.

tu nie chodzi o deale. Tu chodzi o brak karty kredytowej u dzieciarni do 16/18 roku życia. A taki młodzienieć potrafi wywalać całe kieszonkowe na jakieś farmy i inne bzdury. Po prostu sprytny sposób na ściagnięcie kasy z nieletnich nieposiadających możliwosci zapłacenia przez net.