Ta starsza wersja jest spoko, przyjemnie mi się nim jeździło po mieście.

masz koluniu grosze do wydania, a wybrzydzasz.

kup sobie civica VI vti 169 koni b18c4 - dobrze utrzymany to wydatek 10-12k.

zrobisz na swiatlach 80% samochodow, wyprzedzanie zajebiste, klima jest, awaryjnosc = praktycznie 0.

same plusy. nic innego bym dla siebie w tych pieniadzach nie kupil. swoje spalic musi, okolo dyszki po miescie, zalezy ile korzystasz z vteca.

O tym nie pomyślałem, Civic powyżej to dobry wybór.

Jak wydaje pieniądze to z głową. Nie chcę traktować auta jako skarbonki a wiem, ze niektórym się to udaje tylko zalezy co kupili - stety albo niestety.
Civic VI jest fajny chociaż rdza go bardzo lubi i niestety nie jest tani w naprawie(wielowachaczowe zawieszenie na bank nie jest tanie ale nie znam dokładnej ceny, no i części orgyinalne drogie, nie wiem jak z zamiennikami). Nie jestem na nie ale na pewno znalezienie dobrej sztuki będzie cięzkie.

Ja wiem, ze w sumie nie powinienem bać się aut co mają pod 200k przebiegu bo benzyniak spokojnie to 350k powinien przejechać o ile poprzedni właściciel o niego dbał. Wiadomo jednak, że każdy chce jak najmłodsze auto z dobrym przebiegiem. Potem jedziesz do ASO a pan ci mówi, że to autko na ostatnim przeglądzie miało 320k a nie 190k przejechane. Tak to już bywa.

Jak kupię to się pochwalę jakiego złoma kupiłem .

Szukaj coś takiego:

http://allegro.pl/mercedes-a190-avandag ... 99410.html

Tylko z przebiegiem 250-300k i nie wierz w przebieg 199k

AVANDAGDE - lolo. na pewno nie kupuj od kogos, kto nie wie, jaka ma wersje wyposazenia.


co do civica, to chyba jednak CHUJA sie znasz i pierdolisz. w ktorym miejscu ten samochod jest drogi w naprawach?

silnik jak ma olej jest nie do zajebania (znam minimum 20 sztuk, ktore regularnie widuje na zlotach. sa upalane przez 80% czasu eksploatacji, a nawet dymka nie pusci przy odcince - kazdy ponad 250k przebiegu).

To był tylko pierwszy z góry przykład, chodziło mi o model :D

Ale tak, 90% ogłoszeń niestety jest spieprzonych i trzeba bardzo uważać a im starsze auto tym większe szanse na faila.

co do rdzy jeszcze - rdzewieje wszystko co mialo naruszone orginalna powloke lakiernicza.

nowe VAGi nawet bez jej naruszenia gnija i to po 2-3 latach (passaty lol)

hehehe Ty Oyciec tak za merolami jesteś;)? Merce są fajne ale niektórym nie przetłumaczysz, że nawet jak auto ma ponad 200k przebiegu to silnik nie jest padaka i spokojnie można jeszcze 100k przejechać jak nie więcej o ile się dba. A ten przebieg to kto wie . Jest książeczka to można sprawdzić chyba, że już i na to maja sposób .

Nic nie sprawdzisz, potrafią podrobić książeczkę i tak zamieszać, że nawet w serwisie nie trafisz za tym.
Tak, bez gwiazdy nie ma jazdy:)

kup sobie tego ;]
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... ack_vr.jpg

albo inne immortal auto

jezdzilem dzis merolem r350 kumpla (3,5 litra benzyna) faaajne autko 6 osobowa wersja hameryknaska 5,7 dlugosci jezdzi to to jak osobowka fajniesze odczucia nawet niz w moim ml mysle wlasnie o czym takim na wiosne.

A one mi się strasznie nie podobają :/
Takie chuj wie co.

taki chujowy spaceship
Mi to się podobają maseretti, wszystkie. Sama nazwa też miażdży. Ale kuźwa poza zasiegiem raczej. Chyba, że w totka kiedyś wygram, ale najpierw musiałbym kupon znaleźć bo nie gram.

Odnośnie tematu auta dla żony, to miałem chwilę czasu na przekllikanie ofert i gdybym miał teraz wybierać z tego co jest na otomoto/allegro i byłbym ograniczony do 13k budżetu to na pewno rozważyłbym tego Punciaka:
http://allegro.pl/show_item.php?item=3741423608

Hmm 60k przejechane, coś dziwnie mało no i czemu tak tanio ?

Poza tym, zderzak wygląda na hmm dziwny? Zwróć uwagę jak styka się z nadkolem. IMO krawędzie się nie pokrywają i jakoś dziwnie to wygląda ale może się czepiam .

Niekoniecznie, np. moja matka to chyba w ciągu 10 lat potrafila zrobić 50 tys, gdy maksymalny codzienny dystans to praktycznie 10-15 km...

no, rzeczywiscie nazwa miazdzy w twoim wydaniu..

Kilka lat temu miałem przyjemność jechać trasę Łódź - Warszawa Quattroporte.
Koleś się popisywał i miałem miękko ale wrażenia z jazdy fajne, auto fajne, wszystko fajne tylko narzekał na awaryjność:)
Generalnie rocznik 2005-2007 jest spokojnie w podobnej cenie jak S ale strach się bać kupować ten cud technologii :/
Zbyt dużo się nasłuchałem.
Co nie zmienia faktu, że +999 do lansu, hehehe. No i ten znaczek na grillu... /wzwód.

@Mareczek - MASERATI.

najgorsze, ze ta awaryjnosc nie jest wyssana z palca, a serwis do tanich nie nalezy.

S > Quattroporte, ciekawe jak Ghibli

http://cdn.caradvice.com.au/wp-content/ ... 459808.jpg